żona

Po szopce z jaką spotkał się Marcin Held w Stanach, nie zostaje mi nic innego jak wkleić tutaj 99 innych absurdów z czego większość ze Stanów. Rozbawi to każdego prawie każda komedia przy tym klęka ;) miłego czytania. 99 światowych absurdów 1. Sąd w Kansas (USA) nakazał Arturowi Younkinowi (waga:225 kg) schudniecie o 50 kg i zakazał jedzenia [...]

Siema z rana%-) Co sie dzieje,gdy zona dowiaduje sie,ze maz ma kochanke}:-( /ObrazkiSFD/zdjeciaSFD/3c5a951436b14d128a3765a6c84772b5.png

na wadze dzis 3 kg wiecej niz jakies 3 tyg temu i na pewno nie sa to miesnie %-) zona sie ze mnie smieje, ze takich boczkow jeszcze przy niej nie mialem...przesadza %-)

nie no obejrzec z nudow mozna ale imo nie nastawiac sie na dobry horror bo takie chyba dawno przeminely nawet moja zona, ktora okropnie boi sie tego gatunku wypowiedziala tylko raz "Jezus Maria" w momencie gdzie oczywiscie byla typowa gra dzwiekiem pierwsze 20 min zapowiadalo cos ciekawego ale dalej juz tylko gorzej - imo b.kiepska fabula film ma [...]

Noże jak żyletki, hm. Jakby żona takie miała, to by kaleką już była :)

Noże jak żyletki, hm. Jakby żona takie miała, to by kaleką już była :) Zaczelo sie od narzekania mojej laski,ze noze w domu tepe,wiec wszedlem na youtuba i przez cala noc ogladalem jak sie robi i ostrzy noze,pracuje z metalowymi czesciami,wiec latwo zalapalem co i jak...zamowilem kamienie specjalne i heja...fajnie sie gotuje,jak ma sie takie [...]

co do nozy - zona tez mi narzekac zaczela, a ze nie mialem ostrzalki naostrzylem na spodzie kubka, sprawdza sie ta metoda chociaz spody sie szybko wycieraja

zona sie podnieca jak widzi jak wbijam towar w uda

http://files.tinypic.pl/i/00663/dkopmh3w8qxi.jpg Sobota zupełny OFF. Pewnie przez ten brak aktywności apetyt nie dopisywał i dzień wyglądał jak niżej. Przyczyniło się też do tego to, że byliśmy z żoną w kinie. Do kina oczywiście zabrałem ze sobą pojemnik. W środku marchewa + ogóry małosolne i "kotlety" z kurczaka, jajka i ryżu. Były mega. Weszły [...]

http://files.tinypic.pl/i/00663/dkopmh3w8qxi.jpg Kolejny dzień, kolejna cegiełka. DOMSy na nogach nadal dosyć mocno odczuwalne. Oglądając z żoną film przyjąłem taką pozycję, że ręce położyłem poniżej pach. Wyczułem najszerszy grzbietu i mówię do niej "daj rękę i patrz", a ona na to "ooo, no tego tutaj nie było" :-D [...]

../Content/img/noimage.png Czwartek miał być HIIT przed kompem, bo pogoda słaba i znowu ten sam "problem" co we wtorek + nowy. Raz, że kolejny brak czasu, ale 10-20min przed monitorem bym się powygłupiał przed kolacją. Tyle, że zaczęło mnie gardło "smyrać". Niestety, miałem rację i dzisiaj jest gorzej (piątek). Niestety dzisiejszy trening się nie [...]

Cicho, bo nic się nie dzieje. Czekam aż się skończy to badziewie. Normalnie jak nie urok to sraczka. Zamieniłem się z żoną, ja jej dałem gardło, a ona mi "przeziębiony nos". Czyli katar i łzawiące oczy. Na szczęście mogę normalnie oddychać, więc nie jest to super uciążliwe. Dzisiaj czuję się lepiej niż wczoraj. Mam nadzieję, że do soboty będę [...]

Dobrze rozumiesz :P Mnie żona uświadomiła. Więcej już tego syfu nie tykam. Jest to dobre, ale glutaminian sodu aż w zęby szczypie jak się to je %-) Kolejne dwa dni nudy (micha oczywiście 100%: placki, 3x ryż + kurak, B45/T25 na kolację). Ale dzisiaj już prawie, prawie ok. Jutro idę styrać nogi :-D! Jak jeszcze będę miał katar, to biorę zapas [...]

[...] Łydka:40(=) Przedramię:30(=) Czekam na zmiany od trenera i jedziemy dalej. Jak tylko pogoda będzie dopisywać, aktywność biegowa wzrośnie. Fotki wrzucę jutro, jak mnie żona obfotografuje. Dzisiaj już jestem po śniadaniu, a u endo wiadomo co to znaczy %-) Od siebie dodam, że łapy zaczęły się fajniej zarysowywać, czwórki wychodzą na nogach i [...]

[...] Cały dzień czekałem na HIITa, ewentualnie cardio. Przyszedł wieczór i sam nie wiem co mnie uderzyło. Jakoś zacząłem słabnąć w oczach (żona nawet się mnie pytała co tak źle wyglądam) i wyszła lipa. Ząb się rozpędza. Mam wrażenie, że to zaczęło przechodzić na ból gardła. Jest tragedia. Boli przy każdym [...]

http://files.tinypic.pl/i/00663/dkopmh3w8qxi.jpg Dzień na 110%. Udało mi się wykonać całą zaplanowaną aktywność, zjadłem wszystko i było git :) http://images.tinypic.pl/i/00663/shhwlxpoecym.png Dieta prawie 100% :) Zjadłem 3miśki z biedronki, wina syna, że mu kupiłem :D (~8g cukru) [...]

https://lh3.googleusercontent.com/Pb2iz-AHbpirXLR-b3sgA3oT-SZxxOrBJq4DHRCJ4_E=w750-h179-no Aż dziwne jak na nas, wstaliśmy z żoną o 12. Trochę poleniuchowaliśmy i później skręciłem małemu łóżko. Później prysznic i poprawiny ;) Nóżki świetnie się spisały. Ten "densing" nocny zaj**iście wpłynął na regen. 0 domsów rano i byłem gotowy do dalszych [...]

https://lh3.googleusercontent.com/Pb2iz-AHbpirXLR-b3sgA3oT-SZxxOrBJq4DHRCJ4_E=w750-h179-no Środa trochę zakręcona. Wstałem o 6 i pojechałem z żoną na rezonans. Mieliśmy umówioną wizytę na 7, miało trwać tylko ~1,5h, więc nie brałem ze sobą nic z żarcia. Oczywiście jak zajechaliśmy, okazało się, że recepcjonistka nie jest najwyższych lotów i dała [...]

A, wrzucę jeszcze parę przemyśleń: Redukcja idzie powoli. Nie opornie, ale powoli. Co tydzień lekko w dół schodzę, mały zastój przez wesele złapałem. Zresztą, już sam nie wiem czemu wierzyć, waga czy własne obserwacje. Żona mówi, że dół brzucha się zaczął odsłaniać, a wcześniej go nie było - zazwyczaj miała rację (nawet jak brzuch urósł :( więc [...]

https://lh3.googleusercontent.com/Pb2iz-AHbpirXLR-b3sgA3oT-SZxxOrBJq4DHRCJ4_E=w750-h179-no Udany dzień. Pojechałem po porzeczki i wygonił mnie deszcz. Zacząłem zbierać, miałem prawie pełny pojemnik i zaczęło kropić. Pomyślałem "z cukru nie jestem" i jak rypnęło, to się schować musiałem. Jakby kto z konewki lał. Równy, gruby deszczyk. Kilka fotek [...]