Nene, wspomniałam o Jeffie, bo to chyba są te słynne marszobiegi z metody Gallowaya, chyba że coś znowu pomyliłam ;) Koleżanka opowiadała mi właśnie ostatnio, że nie jest kompletnie przygotowana do ultramaratonu i zamierza te 50 km "przejeffować", czyli trochę biec, trochę maszerować. A dla mnie ukończenie półmaratonu oznacza przebiegnięcie, nie [...]
No, dzisiaj to pobiegnięte ładnie. Zimno okropnie, mogłam się jeszcze cieplej ubrać, bo wiatr chłodził mocno, a na koniec jeszcze zaczęło kropić. Do tego wiaduktu to mam dalej niż myślałam, grubo ponad 3 km, więc ostatecznie pobiegłam 6 zamiast planowych 5, a pełne kółko miałoby pewnie 7. Ten wiadukt to taki sobie na siłę biegową, za krótki i za [...]
Styrało mnie te 12 km bardziej niż się spodziewałam. Tętno nawet okej, ale nogi dostały w kość. Jednak bieg w terenie a bieg po asfalcie czy nawet dobrze ubitej drodze to zupełnie inna bajka. A w tutejszych lasach większość dróg jest z miękkiego piasku, do tego koleina na koleinie. Tętno w pewnym momencie mi zaczęło rosnąć, bo pokusiło mnie [...]
Lipa. Fatalnie się czułam podczas biegu i wróciłam szybciej, bo nie mogę sobie pozwolić na to, by przez resztę dnia zdychać pod kocykiem. Średnie tętno 137, a czułam się, jakbym cisnęła 150. Z ciekawszych rzeczy, wyrastają mi hiacynty :-D /SFD/2021/11/17/c289c39c7c524b13b2fa13e8d245e453.jpg /SFD/2021/11/17/11ec7e7849004a8e9bea8ba3fce28698.jpg
Nawet ładnie poszło. Jednak asfalt, bo w lesie mokry śnieg, na bank przemarzłyby mi stopy w mokrych butach, a i tak mega mnie to zimno zniechęca do biegania :p Pierwsze 9 km lajcik, ostatnie dwa już wymęczone, ale asfalt nogi zniosły znacznie lepiej niż 12 km w terenie. /SFD/2021/11/27/2639067de80a4ffa8af50ce306f7531d.jpg [...]
No przyjemnie nie było, zwłaszcza pod wiatr. Śnieżek ładnie prószył, zrobiłam rozgrzewkę w lesie i przebieżki na asfalcie. Tym razem całkiem na pałę, raz szybciej i krócej, raz wolniej i dłużej. Miało być 7 km, ale byłam już prawie pod domem i akurat taka ładna liczba wskoczyła %-) /SFD/2021/11/30/ba16e6b5154b4161bdc27cb17e108fd7.jpg [...]
Hesia a jaki masz model? To się w Garmin connect ustawia a nie w zegarku. Tak wyglądał mój dzisiejszy trening, a niżej trening siły biegowej który będę robić w przyszłym tygodniu. /SFD/2021/11/30/c624877fb13c48c69035745c60b316ae.jpg /SFD/2021/11/30/0ed78365b2054845b91ea6f4e86902ae.jpg
Luźne 30 minut w lesie. Miałam wrażenie, że biegnę szybciej niż te 7:20, cóż. Na lekko zmrożonej ziemi w sumie fajniej się biegło niż normalnie. A jutro powinnam mieć nowy zegarek :) /SFD/2021/12/5/c4eaf8ad413549bc9a855dfc0f22ece9.jpg /SFD/2021/12/5/ffe5aee590c14798a0cf56e8e30f7e39.jpg
Jestem aktualnie przyklejona do kompa przez pracę, już dziewiąty dzień bez przerwy pracuję i teraz to już weszła faza poprawek, więc od rana do wieczora skroluję tekst. Ciekawe, że jestem wykończona psychicznie, ale Garmin uważa, że odpoczywam po kilkanaście godzin dziennie %-) Piątek i niedziela treningi siłowe, palec pozwala już swobodnie machać [...]
No ogólnie nie żartowałam z tym byciem przyklejoną do kompa ;) Moje kroki w grudniu to jakaś tragedia. Nadrabiałam jogą przed spaniem, ale to nie to samo. Ale za to dzisiaj udało się parę rekordów pobić 8-) Dziesiątka kusi, ale muszę ostrożnie z tymi kolanami, więc chyba będę biegać często i krótko na razie. Ponad połowa grudnia, a ja zrobiłam [...]
Trochę problemów mam w robocie, stracę parę dni niestety :/ Z tego wszystkiego weekend z czekoladą i winem zamiast biegania, ale dzisiaj weszło prawie 30 minut z trzema odcinkami po 10s. Rozgrzewka w lesie, potem asfalt. Trochę za późno zaczynałam odcinki, te wibracje zegarka jakieś niewyraźne. Nawet przez chwilę mieliśmy dzisiaj słońce! [...]
Jpd no nie polubię biegania zimą i kropka. A jeszcze wleciałam w jakąś ścieżkę z koleinami zasypanymi liśćmi i śniegiem. Tylko 20 minut, ale po powrocie wzięłam psy na dwór i z małym potworem się poganiałyśmy, ćwiczyłam nagłe zrywy ;) /SFD/2021/12/28/4095ceac4b314a999101e9433fadef1f.jpg /SFD/2021/12/28/2a4536c683b84c648cd75e5e39a25621.jpg
Pobiegane. Średnio się czułam przez okres, więc trochę wpadło marszu, bo tętno mi wybijało. No i zaczęłam zdecydowanie zbyt optymistycznie, bo nogi były zaskakująco lekkie przez to lenistwo i masaże ;) Tyle już biegam i ciągle te same błędy }:-( /SFD/2022/1/3/0263d52aa5484427bce0692b3342e52d.jpg /SFD/2022/1/3/4d05c5447b664e139f8e6b6c18f8a07a.jpg
No, byłam na tej siłce i fajnie. Na początku czułam się niepewnie, ale szybko załapałam rytm i spoko. Tylko wskazania bieżni z tyłka, przy niby 5 km/h już musiałam biec, a to przecież dopiero szybszy marsz. Ostateczne tempo ponad 10 minut, bzdura. Maszerowałam trochę, ale dopiero parę minut na samym końcu. Po wyłączeniu aktywności na zegarku szłam [...]
50 minut na bieżni, kilometry z czapy, sama tyle dodałam, bo bieżnia oczywiście twierdziła, że "biegłam" w tempie ok. 10 minut na kilometr ;) Ale może i wyszło coś koło 7:00 - 7:10, bo końcówka co prawda wolniej, ale tak to naprawdę całkiem żwawe tempo było. Chociaż też ciężko mi ocenić, bo jednak bieżnia to co innego. W ogóle to strasznie [...]
Zmieniłam trochę posiłki i udało się ogarnąć dodatkową kolację z prawie samych nieliczonych warzyw ;) Dam radę, ale po prostu posiłki mnie nie sycą. W sensie przed i po czuję taki sam lekki głód. A z piciem to jak zawsze zimą jest problem. Ale wmuszam w siebie butelkę 750 czy 800 ml wody i resztę z herbat i kawy. Owocowych nie lubię akurat, tylko [...]
Niestety do poniedziałku włącznie nie ma mowy o liczeniu. Będę potrzebowała energii do pracy. Dzisiaj dużo stresu, nawet Garmin to zauważył ;) Dlatego musiałam wybiegać. Za to po powrocie czekała na mnie bardzo dobra wiadomość, więc gitówa :) /SFD/2022/1/28/5d6cd2a9a7e648e0aa285c65dc5c1cef.jpg /SFD/2022/1/28/820d2f59740b4e9b83def873c1fb857a.jpg
7 km po drogach. Tak sobie. Chciałam dyszkę, ale byłam już blisko domu, do tego głodna , a nogi jakieś ciężkie. /SFD/2022/2/6/dd0ffcfaa5aa497396e53a349e2120e0.jpg /SFD/2022/2/6/9120431aa2194462a8fbef4ef5eba776.jpg
Dieta. 5 lutego to tak naprawdę 6. Dzisiaj trochę węgli więcej wyszło, bo zjadłam garść winogron i parę paluszków. Covid trochę mnie jednak ściął, mam lekką gorączkę. I siedzę nad kijowymi poprawkami nadgorliwej redaktorki, ech. /SFD/2022/2/7/dab8161d5e3b417ba97048dc1f30a158.jpg /SFD/2022/2/7/47b44a210f664c1fb841ea44146f613d.jpg
Pobiegane. Jakoś mnie dziwnie energia dzisiaj rozpiera. Poszłam odebrać książki i przy okazji zrobiłam sobie pogawędkę w deszczu z koleżanką, godzina łażenia po parku w te i we w te, potem żeby szybciej móc otworzyć wino (i ponieważ akurat przestało padać) poszłam pobiegać. Włączyłam interwały i nogi to rwały do przodu jak szalone, a lekkie jakby [...]