no

Nie no, to raczej jasne że na tłuszczach nie da nic się ugrać :-) A i za bardzo lubię insulinke %-)

Jakieś 3 tyg całkowitego off od silki... Niby bałem się że będzie dłużej, ale i tak boli. Tylko w sumie nie sprecyzowała, czy od operacji czy od wyjścia %-) No i od dzisiaj 2 lek już wchodzi. Psychotrop jakiś, więc samopoczucie już na maxa będzie super %-)

A jak będziesz brał leki to pewność jest ze nie ma szans na atak? Oczywiście że nie. Teraz przecież cały czas biorę, nawet zwiększyli dawkę, no i widzisz... Krystian - u mnie chyba nie ma czegoś takiego %-) Słyszałem to już jak leżałem z drenem w płucach, albo z zapaleniem kręgosłupa, albo we wrześniu po tych atakach %-)

A no, tak jak przed tym wszystkim %-)

No, a obiecywali że będzie max na długość palca... To ktoś ma fajne palce.

Tez życzę Ci tego zeby było tylko lepiej. Z tym siedzeniem w sumie ja większość niby mam leżeć to wiem o co kaman ;) no i jestem tez cały czas poddenerwowany jak nigdy, częściej wybucham, nawet na trenie i redu tak nie mialem xD a teraz na kazdym kroku jak cos słyszę to mam tylko nerwy, co zreszta mozna bylo odczuć po mojej wypowiedzi w dzieniku. [...]

[...] ogarniam. Od kiedy ćwiczę nie miałem tyłu tygodni, gdzie totalnie nie patrzyłem na jedzenie. Codziennie wpadały minimum 2 bułki słodkie,1-2 lody, kanapki, zupy, batony typu knopers, no po prostu jadłem jak zwykły Kowalski. Oprócz tego w ten i poprzedni weekend jakieś wyjścia do restauracji. Wczoraj jeszcze z Krzyśkiem skoczyliśmy do Indyjskiej, [...]

[...] czas po wzieciu leków, ale już też lepiej, bo pierwsze dni to po wstaniu i wzięciu porannej dawki szedłem zaraz dalej spać... Teraz czuję zamulenie, ale jakoś mogę funkcjonować. Tylko też wiadomo psychicznie ciężko, jak się siedzi już tyle czasu na dupie. Nie mówię nawet o spadkach, bo w ogóle mnie to nie rusza. Nie pierwszy raz, i pewnie nie [...]

No ja lubię jeść, te niekoniecznie zdrowe rzeczy, i nigdy się z tym nie kryłem. Ale też pojadlem co chciałem, i starczy. W pewnym momencie jednak tęskni się już za tą rutyną. Choć nie powiem, że z wielką chęcią jadłem płatki z wheyem na śniadanie %-)

No właśnie ale jak ktoś lubi to takie dni też są potrzebne i robią więcej dobrego niż złego;)

Widziałem foto az morda sie cieszy. Tez juz pragne zejść do mojej piwnicy no ale póki co czekam przed gabinetem na kontrole ;)

A no i jeszcze kilka newsów. Z saa do testa dołączyłem mastera enana. Testa leci 250mg e4d, mastera 200 e4d. Do tego sally i nieustannie gw. Od wczoraj testuje też epitalon i ghkcu, bo już jestem zdesperowany %-) Po tym cięciu moje włosy to już całkiem dramat. Będę bił przez 50 dni 2,5mg ghkcu i 1mg epitalon ed.

[...] Więc makro obecnie w dt to 275g B 280g WW 45g T. Aero ciągle tylko 25 min po treningu. Powoli staram się wprowadzać co raz cięższe ćwiczenia. Wczoraj zrobiłem suwnice na nogi, ale jako ostatnie ćwiczenie na 15 powtórzeń. Na następnym treningu w drugim zestawie nóg dam na koniec hack siady, też na 15 reps. Wszystko ze zwolniona fazą negatywną. [...]

Swir :D no ale nic nie mówię bo sam pisze cały czas że u mnie też siedzi a większość pisze że spoko :D Więc w bani to mamy podobnie ;) hehe

Jutro kończy mi się karnet, to znaczy że mija miesiąc od kiedy zacząłem ćwiczyć, no ale z tego pierwszy tydzień to były aeroby tylko. Jak na te 3 tyg to wydaje mi się ze sylwetka sporo się zmieniła, bf jest dużo niższy a rozmiar podobny, bo waga zaledwie 2kg niższa niż po wyjściu ze szpitala. Jutro koło 12 wyjazd do Sopotu, ale jutro jeszcze [...]

Dzisiaj z rana trening z Pawłem Turkawka, a potem już zawody gdzie wychodził mój podopieczny w weteranach. Niestety bez finału, ale i tak jestem mega dumny ;-) Spełnił swoje marzenie w wieku 44lat, z naprawdę dobra forma. Z siłowni też mam jakieś foto, na IG już pewnie niektórzy widzieli. Wszystko wstawię jak wrócę w niedzielę, a narazie tylko [...]

No my w sobotę to do pierwszej na molo piliśmy %-) Ja oczywiście niewiele. A wracając zaszliśmy jeszcze do maka, bo tylko to otwarte było %-)

Kozak wyglądasz nie ma co wiem że były perypetia a niedosyt jest i będzie zawsze ale jest nieźle poważnie, dobrze że zdrowie się stabilizuje i wszystko idzie na dobre tory oby tak zostało bo ciągle pod górę to już człowiek czasem nie ma sił ani chęci na nic przynajmniej ja tak mam jak nie urok to sraczka no ale lecimy do przodu!

No bo ciężko na to pracuje, trzymając zawsze 100% michę %-)

No dobra, Sopot za nami to pora wrócić do rzeczywistości. Waga po tym weekendzie +1,5kg. Teraz przez 2 dni już kilogrsm zszedł. Od dzisiaj -20g ww i 5g t i +5 min cardio. I myślę jeszcze 2 tyg ta redukcję pociągnę.