A inni sąsiedzi nie mają tych sąsiadów dosyć? Ja raz w akademiku zwyzywałem studenciaków z piętra to potem ze spuszczonymi głowami chodzili jak ich mijałem na kuchni, w sumie samo zastraszenie działa na tych bardziej miękkich, wkvrwili mnie, bo budzę się w nocy, a ci se wódkę chleją pod moim pokojem na korytarzu i drą ryja. Był od tamtej pory [...]
[...] większa jest różnica pomiędzy własnym pokojem i dzieleniem z kimś pokoju, a pomiędzy własnym pokojem i kawalerką. Ja mieszkanie we własnym pokoju i dzielenie łazienki i kuchni dobrze wspominam, ale jednak pokój warto mieć własny, a nie jak zwierzęta w oborze razem spać w jednym pokoju, tak to na kilka dni jakoś obleci, ale dłużej ni chvja [...]
Ja muslimów mam trochę wokół. Pół roku z Turkiem w pokoju, teraz mam sąsiada, który pościł ostro w ramadan i na kuchni nie widziałem go przed zachodem Słońca wtedy. Ogólnie spoko z nich ziomki, ale nie można być naiwnym i wpuszczać masowo muslimów. Dla mnie i tak Lewaki < Muslimy Lewactwo to największy rak, którego trzeba jak najszybciej [...]
No konkurencja się przyda K_PSowi, żeby się nie opierniczał i szedł coraz wyżej i wyżej, ale tak na serio wam powiem chłopaki, że w akademikowej kuchni możliwości są bardzo ograniczone, ale od września idę na mieszkanie, więc będzie lepiej no i problem taki, że często na gotowanie nie ma czasu i trzeba to zrobić szybko na odpyerdol. Alien vs [...]
[...] jej plecy wymasował bo znowu sobie zepsuła na treningu Ale ja z tych mądrzejszych, napisałem, że jak mi zrobi kolacje to ok. Wbijam leże se na łóżku bo ona coś tam rzeźbi w kuchni, przychodzi i próbuje sie kłaść na mnie, no to odsuwanko i dalej tak jak było umówione, ogarnąłem jej plecy, nażarłem się i w chate. W trakcie jeszcze mi przewijała [...]
[...] wszystkich produktów. Jak się dzisiaj okazało idiotka wczoraj kupiła mięso z łopatki (które ma więcej kcal) zamiast z szynki. Dzisiaj jak wróciłem to zobaczyłem jak w kuchni smaży mięso. Zobaczyłem opakowanie mięsa właśnie z łopatki i się ją zapytałem co ona odk***iła. Zaczęła się tłumaczyć, że w sklepie nie było mięsa z szynki, no to jej [...]
[...] mężczyzna ... jego zatrudnienie nie niesie takiego ryzyka dlatego tym bardziej wymagająca posada tym mniej kobiet bo mimo wszystko łatwiej na szybko zastąpić panią sprzątaczkę panią kasjerkę niż panią dyrektor generalną tak zadecydowała ewolucja tak zadecydował Bóg Ano. Ostatecznie wszystko sprowadza się do tego, że miejsce kobiet jest w kuchni.
[...] “A pani, gdzie? Kobieta powinna mieszać zupę w garnku, a nie ciecz na politechnice” — wspomina sytuację u tego samego profesora." usłyszała, że “miejsce kobiet jest w kuchni, a nie na politechnice”. Gdy klienci z Arabii Saudyjskiej czy Iranu dowiadywali się, że głównym inżynierem w firmie jest kobieta, odmawiali współpracy, nie chcieli, [...]
No z czasem bywa roznie. No ja jakbym miał czas to bym chętnie poeksperymentowal w kuchni. A jakbym nie musiał liczyć kalorii to takie eleganckie desery byłyby robione, że mózg staje. Pilek Kebab jest smaczny choć mocno kaloryczny. Z kurczaka chyba zdrowszy. Najgorsze w kebabie to, że sosy mają dużo tłuszczu i jest bułka pszenna. Samo mięso z [...]
U mnie musi wystąpić także zapyerdol fizyczny. Sam umysłowy nie wystarczy. Teraz w sumie sąsiedztwo jest inne. Imo w akademiku miałem ciszej niż w bloku. Akademik miałem przy parku. Trochę tęsknię za spotkaniami w kuchni z innymi ludźmi. Miło było. Kurde nie wiem sterydów nie brałem. Szykuje się fajna walka Canelo vs Callum Smith
U mnie w akademiku ktoś się wysrał na balkonie w kuchni, nie wiadomo kto, bo były tam dwie kuchnie na całe piętro, a pokojów dużo. No, ale zamieszczono posta na fb ze zdjęciem, że ktoś się wysrał.
Aha, teraz to znalazłem. To było jednak inaczej ktoś z balkonu nie zdążył dojść do klopa i rozniósł to po kuchni i trochę korytarzu, a to govno raczej na pewno było, bo po zapachu ludzie pisali, że można było poznać. [...]
[...] ale większość mam za sobą. W ogóle raz powstrzymałem brata przed tym, żeby nayebał starej i staremu, bo już nie wytrzymywał. Skończyło się na złamanej ławie narożnej w kuchni, mój brat tak w nią przypyerdolił ze złości, że złamał deskę ze spodu. Może trzeba było pozwolić mu im nayebać, nie wiem. Mój brat spyerdolił po studiach w nocy jak [...]
[...] U mnie w mieszkaniu bajzel bo remont. Właściwie dzisiaj miał być rozpoczęty, ale fachowcom coś wypadło i zaczną jutro. Mimo to wszędzie rozpierdziel jest. Część mebli z kuchni i lodówka w moim pokoju %-) Będzie Sajgon.
Agares tylko dziś jest niestety coraz większa hvjnia z robotą (dzięki PiSowi ) Jeden kumpel (szef kuchni w dobrej knajpie poszedł do Kauflanda na rozkładanie towaru bo jest hvjnia ) Btw dla fanów Horrorow /Thrillerów https://youtu.be/IXGbPgLKwdo to nie jest typowy Horror raczej thriller ,ale całkiem "zjadliwy" film, dziś obejzalem ;-)
k***a, ponad 2 miesiące już się pierdzielą z tym remontem i nie skończyli jeszcze kuchni i przedpokoju. Dzisiaj mieli kończyć kuchnię, ale nie przyjechali bo jeden musiał jechać po drugiego na działkę bo szwagier go nie odebrał, pewnie chlali przez weekend. Od jutra mieli robić mój pokój, ale znów będzie obsuwa @@-)
Ciekawe jaki jest ruch w dziale ogólnie. Yoshi masz jakieś statystyki? Nie mam wglądu do statystyk działu. U mnie w pokoju już od wczoraj nowa podłoga, ściany też zrobione i sufit. Jeszcze listwy i inne pierdoły i najgorsza robota zrobiona. Jeszcze nowe meble w pokoju i w kuchni + AGD i będzie finito.