domu

a ja to bym wolał nawet od 7 pracować - szybciej bym był w domu po pracy

Ja w ogole śniadań w domu nie jem nigdy. Jakoś się nie zebrałam jeszcze do takiego eksperymentu a może warto by było :)

ja to nawet jak mam wstać o 1 w nocy to zjem śniadanie w domu. taki nawyk

hej Wam :) kiedyś wstawałam specjalnie pół godziny wcześniej, żeby sobie placki usmażyć i zjeść w domu, teraz przygotowuję je wieczorem i jem w pracy - tak mi znacznie wygodniej

Tak jak Night nie wyszłabym z domu bez śniadania. Nawet jak jestem spóźniona.

[...] też własnie mam przygotowane dzień wcześniej i jem w pracy czyli jakieś 1,5 godziny po wstaniu. Rano bardzo rzadko się zdarza żebym była głodna. Może zrobię eksperyment i będę sobie przygotowywać wieczorem i robić rano i jeść w domu. Ale jak się już człowiek przyzwyczai że przez kilka miesięcy je o tych samych porach to ciezko sie przestawic :)

Dzien dobry :) ja tez zawsze jem sniadanie w domu, wyjątkiem jest badanie krwi i wtedy zawsze jestem zła ;)

jak zapomnieć o jedzeniu? jak wyjść z domu na samej kawie? nie mieści mi się to w głowie :D

Mi się zdarzało zapominać o jedzeniu a śniadanie to już była tragedia. Ale ogranizm mi się przyzwyczaił i teraz wolę się spóźnić niż nie zjeść śniadania w domu

pamiętam jak po porodzie nie chcieli mnie do domu wypuścić bo ciągle takie niskie miałam i nie chcieli słuchac że to u mnie normalne Zmieniony przez - gosikmyszek w dniu 2015-12-02 13:59:59

Teraz to już wiem, a kiedyś od fusiastej bez mleka aż się krzywiłam i miałam ciarki. :P Gusta się zmieniają. Wiem, że jest lepsza. Niestety tylko ja piję kawę w domu więc motywacja do zakupu mniejsza :)

Ja mialam wcześniej takie małe cudo które dużo potrafiło z MPM ale niestety go wycofali a po kilku latach się niestety ząbku wyrobiły. Już mam dyskusję w domu gdzie ja tego robota postawię ale jakoś go wcisnę. Ale z całą moją wish listą mógłby być problem więc jakoś się powstrzymuję :P

To mój jest mistrzem w zjadaniu tego co miałam wliczone :-D I później wracam do domu, pewna, że mam produkty na posiłek a tu niespodzianka :-D

Ja poprosiłam mojego faceta żeby z syfem nie przesadzał. Niestety jest typem co może jeść wszystko i nie tyje (problem bardziej w drugą stronę). Ale powiedziałam mu że nie mam aż tak silnej woli żeby nic nie ruszyć jak jest w domu i nie szaleje nawet :)

Wiem bziu dlatego się przerzucilam między innymi na Muszyne. Bo jak piłam źródlana to czasem miałam problem żeby do domu dojechać :p

Łyżwy to była moje pierwsza w życiu dyscyplina sportu którą polubiłem - chociaż to za mało powiedziane bo wręcz uwielbiałem i nie można mnie było z lodowiska do domu zagonić

No mi sie kojarzy ze 3go nialo byc i o tydzien przesuneli, wiec na weekend juz pewnie do domu.

Nigdy nie miałam żywej. Zawsze ciotce zazdroscilam zapachu choinki w domu mmnm. Kominek..swieczki. Ahhhh

Ja dziś wolne od pracy, ale w domu też jest co robić. I wolę nie myśleć, co jutro będzie w robocie, bo pewnie większość spraw z dziś i tak czeka na mnie...

E tam. Na rurce są same babki więc nie ma o co być zazdrosny. Na szczęście o kobiety nie jest :P Ale naprawdę bym chciała w domu mieć, fajna sprawa choć droga :)