witamy w dziale dla pań

No, ten świstak mnie zawsze motywuje: pamiętaj, nie chcesz być takim spaślakiem.

Ja na 5000 kcal w tym czekolada nie mogę ruszyć z waga powyżej 93 kg a on mi tu o tyciu

to pewnie amerykanski swistak. one frytki lubia. serio. salaty jesc nie chcialy...

salaty jesc nie chcialy...

No chyba że w Big Macu, taka swieżą soczystą

Maya, ja myślę, że w tym przypadku zadziałał Photoshop. Nie wyobrażam sobie takiego futrzaka na żywo.

Hubert, ostro widzę dajesz. A jak się zapatrujesz na leki? Być może to jest moment na pójście o krok dalej, gdy organizm sam nie może. Nic nie sugeruję ani proponuję, po prostu pytam.


Zmieniony przez - jakub.ch w dniu 2010-10-27 22:49:14

big macami ich nie karmilam, w parku narodowym fast foodow nie mieli, to nie wiem.


ale frytki ze stolowki pracowniczej smakowaly. i chyba nie photoshop niestety....

O nie, no to pora umierać.

przez swistaka umierac????

Jakub z leków to tylko okłady lecznicze....













































najlepiej z młodych piersi

Gruby świstak metaforą postępującej degrengolady świata. Ale racja, niewart targania się na własne życie.

Hubert, zatem strasznie ciężka praca przed Tobą. Kibicuję!

Zmieniony przez - jakub.ch w dniu 2010-10-27 23:12:01