wiek-nie za pozno?

Wiesz co,daruj sobie ten klub i znajdź jakiś normalny... Od początku widać,że ten jest niepoważny,a do tego ten trene - buc jakiś.

jest w poblizu taki klub ale tam jest bardzo wiocha.przychodza same "dziki", i nie da rady tam sie niczego nauczyc.Dogadalem sie z gosciem od wf ze szkoly i udostepni nam (kolega sie zgodzil troche ze mna pocwiczyc)materace tzn cala korektywe.tam troche sie porozciagamy i pozucamy ale ciezko bedzie samemu bo latwo jest ise czegos zle nauczyc.jest jakis u nas wicemistrz polskiw juniorach,moze sproboje z nim pogadac,pouczyl moze by mnie troche a potem jak bym sie czegos nauczyl to wpadl bym do tego klubu co mnie nie wzieli i pokazal w jakims randori ze jestem warty

My możemy pisać swoje tezy, a młody i tak zrobi co uważa.

Ja np mieszkam w małym miasteczku i mam jeden klub grapplingu. Na początku było ciężko - niektórzy chcieli sobie na siłe ustalić hierarchię, ale po miesiacu sytuacja sie wyklarowała i obecnie jest git.

Jesli masz inny klub w miescie lub okolicy, to idz gdzie indziej, ale jesli nie to proponuje spróbować. Uważam, że zawsze możesz zrezygnować i nie zaszkodzi spróbować.

Jeśli trener tak mówi to po pierwsze jak najszybciej zmień klub a po drugie "rób mu taką reklamę" żeby nikt już tam nie poszedł do niego!
Bo jeśli chce trenować sobie samych zawodników to niech z góry określi że nierobi naboru lub tworzy oddzielną grupę zawodniczą i git ,a skoro zajęcia są otwarte dla wszystkich to taki trener zwracający swoją uwagę na niektórych (za którą pewnie i tak dostaje kasę od każdego więc nie wiem poco robić równych i równiejszych) jest dla mnie tylko nic niewartym "statystą" a nie trenerem

Zmieniony przez - renegat44 w dniu 2008-04-06 14:54:29

Ale już po samym tekście,że chłopak "w tym wieku to się przewrotów nie nauczy" widać,że trener kompletnie nie zna się na rzeczy...

Jeśli nie miałbym możliwości trenowania w innym klubie to bym spróbował. Szanuje również wasze, ale to jest moje zdanie i go nie zmienie.
Powtórze jeszcze raz: nie zaszkodzi spróbować.

Wiadomo że w klubie zawsze coś "wyciągnie" dla siebie nawet jak trener go olewa ,ale czy jest sens jeśli jest początkującym?Byłem raz na treningu MT dla grupy zawodniczej (byłem tam gościem ,nie trenowałem bo chciałem najpierw zobaczyć jak wyglądają treningi) i to co zobaczyłem rozwaliło mnie doszczętnie-GRUPA ZAWODNICZA powtarzam dla tych co nie doczytali ,otóż zajęcia polegały na tym iż trener raz na pół godziny dawał ćwiczącym zadanie typu "chłopaki teraz jedziemy lewy prosty" a potem odwracał sie dupą i dopingował swojego pupilka który wyżywał się na koleszce nie umniejącym nawet gardy trzymać ,a reszta grupy w tym czasie-częśc stała i dłubała sobie w dupach,częśc wogóle usiadła na materacach i siedziała bo nie wiedzieli co mają robić a częśc kulała i stękała po tym jak jeden pokraka walną drugiemu lewego sierpa zamiast lewego prostego a ten drugi niechcąc być gorszym wypłacił tamtemu low kicka z całej petardy-RECE MI ****A OPADŁY!!!

spoko
u nas usiadziesz na macie 20sekund i juz pompujesz albo robisz przewroty dookola maty

po samym obczajeniu treningu zdawalo mi sie ze trener jest spoko, caly czas jakis cwiczenia i koles wszystko robil z innymi (na poczatku nie wiedzialem ze jest trenerem).a co do drogiego klubu:to jest naprawde wies.zero organizacji,kazdy robi co chce a trener sobie cos pisze albo cos.najczesniej to jest: chlopcy rozgrzewka, a po 30 minutach-dobierzcie sie w pary i pocwiczcie chwyty.wypowiedzcie sie jeszcze co do indywidualnej nauki

Renegat rozumiem - miałem podobną historie ale w swoim klubie karate.

Kiedy wróciłem do treningów po 3 miesiecznej przerwie(miałem 12 lat i dostałem szlaban - nie wiem za co) to Sensej mnie po prostu olewała. Robiłem zle techniki i jak zawsze przedtem mnie poprawiała, to po przerwie nic. Wytrzymałem do końca miesiaca i podziekowalem.

Wniosek: uważam, że powinienes sprobowac isc na miesiac, bo widze ze masz checi, ale nie namawiam cie bo faktycznie niektore rzuty ze stójki w judo sa nie bespieczne.

Zmieniony przez - Rafał_B w dniu 2008-04-06 16:23:53