Mecze tego cycka i mecze a on wciac nie rosnie. walczyłem klatke raz w tygodniu, potem 2 razy w tygodniu, i znów raz w tygodniu i wciąż efekty są prawie żadne.
Stad bardzo proszę o opinie kogoś kto przeżył coś podobnego.
Bedę wdzieczny za jakokolwiek fachowa poradę.
Obecnie ćwiczę Klatke raz w tygodniu i atakuję ja około 6 ćwiczeniami tak aby pobudzić ja pod każdym katem.
Znajomy kulturysta poradził zeby trenować ja 2 razy w tyg słabiej ( z uzyciem GH ale na to narazei brak funfuszy ) ale wtedy to już wogole nic nie roslo.
Dodam ze wspomagam sie SAA (prolo i bold na okres okolo 4 miesiecy)
wiec teoretycznie mógłbym zastosować jakis priorytet.
dodam ze sily tez brak bo cycek nie byl w ruchu 2 lata. Serie na prostej koncze 80kg. rozpietki tez maly ciezar bo przy wiekszym czuc wżynanie sie przeszczepionych sciegnien pod pache gdyz nie maja one swej naturalnej kaletki maziowej. Ciężka sprawa łeb mi już siada od wk***ienia.
gdy zwiększam ciężar to znów triceps tak puchnie ze wyglądam jak papaj
Podsumowujac: klatka odstaje tak strasznie ze myslalem juz o odrzuceniu wszystkich partii i treningu SAMEJ KLATKI na okres 1 miesiaca 3 razy pro week. Takie bombardowanie. zeby ocs w koncu ruszylo. Mysle ze po odrzuceniu pozostałych partii i przy udziale powyzej wymienionych anaboli klatka dala by rade sie regenerowac ...
doradzcie cos chlopaki
sorry za skaładnie
Zdrowka