jak rozwinąć górną wewnętrzną cześć mięśnia piersiowego?

Jak myślicie, jakie ćwiczenia będą skuteczne na rozwinięcie górnej wewnętrznej części mięśni klatki piersiowej?
Dla zobrazowania o co mi chodzi dodaję zdjęcie

zapewne w tym temacie znajdziesz coś na Twój problem- zresztą dość często się on pojawia dokładnie w takiej formie- i m oże wartałoby poszukać podobnych tematów;

https://www.sfd.pl/Budujemy_klatkę,_odbiegajac_od_utartych_zasad!-t582252.html 

mi osobiscie pomogl wycisk sztangielek na skosie

Gilotyna hantlami na skosie dodatnim (bezpieczniejsze dla barków niż sztanga) - oznacza to pełną flarę łokci. Może wycisk ściskający.

Jeśli dobrze kojarzę to wyciskanie gilotynowe sztangą polega na opuszczaniu sztangi do szyi zamiast do mostka.

rozpiętki gilotynowe na bramie - rączki wyciągów schodzą się na wysokości czoła, a nie jak w podstawowej wersji - po środku piersiowych.

Czy robiąc wyciskanie gilotynowe sztangielkami i dodatkowo na skosie jestem utrzymać prawidłowy tor ruchu? Mając sztangę widzę gdzie ona schodzi przy sztangielkach nie za bardzo.

Tak, ale lepiej to robić hantlami ze względu na barki. Dlatego mówiłem o pełnym flarowaniu łokciami. Możesz jeszcze przytrzymać na dole 3-4 sek. To tylko kwestia adaptacji do ćwiczenia. Poza tym używanie hantli lepiej działa na mięśnie piersiowe niż sztanga. Sztangi wg mnie powinno się używać jeżeli wchodzimy na duże ciężary - trudno wyobrazić sobie wyciskanie hantlami po 80 kg każda.

Możesz zrobić ze sztangą.Myślę że przy odpowiednim doborze ciężaru i odpowiedniej technice wszystko będzie ok.Tylko słuchaj swojego organizmu.Nie wszyscy są stworzeni do takich a-anatomicznych ćwiczeń.

Gilotyna na hantlach-w sumie zwykły szeroki-flarowy wycisk.Na dodatek trudniejszy do opanowania.

Najlepiej ćwiczyć na zmianę. Raz sztangą, raz hantlami, jeśli ktoś ćwiczy w systemie FBW. Jeśli split to przy katowaniu klatki na jednej sesji też trzeba operować zarówno na sztandze jak i na sztangielkach. Najlepiej co jakiś czas zmieniać - jeden cykl wyciskanie na skosie hantlami, w kolejnym sztangą.

Uważam, że całkowita rezygnacja ze sztangi jest błędem. To podstawowe ćwiczenie, w którym można wykorzystać większe ciężary. Niekoniecznie 200 kg, ale nawet przy 100. Operowanie na 50 kg sztangielkach jest kłopotliwe, to zwyczajnie duży ciężar, trzeba go podnieść na bicepsach, przy samym wykonywaniu ćwiczenia mocno pracują również barki, co może być kłopotliwe przy późniejszym katowaniu tej grupy mięśniowej. Niektórzy mają dodatkowo problem z utrzymaniem równowagi przy tak dużych ciężarach.

Hantle jednak lepiej pompują piersiowe ze względu na ruch, który można dostosować do własnych wymagań, można je również złączyć przy wyciśnięciu w celu lepszego napięcia mięśni. Przy sztandze ciężko o coś takiego.

Reasumując jeśli ćwiczy się na siłę i masę jedyne z czego warto zrezygnować to ćwiczenia izolowane, a nie sztanga czy sztangielki.

Izolacje nadają "kształtu" naszym mięśniom.Łatają braki.
Więc zaawansowany nie powinien z nich rezygnować.