sztywne nadgarstki

Po pierwsze jak boksujesz w worek bez bandarzy, to pięści musisz mieć tak zaciśnięte jakbyś chcial przebić palce przez dłoń. Nie ma mowy o wykrzywianiu nadgarstka. Ja po dobrej sesji na worku mam zakwasy na dłoniach powaga.
Z otwartej też uderzaj w worek - sierpy w okolice uszu i szczęki posyłają kolesi na glebę, a jak trzepniesz po nerach to się posrać z bólu można, wtedy cios nokałtujący jest tylko formalnością.
Pamiętaj z otwartej w okolice uszu - i nie trzeba dużo siły...

Pozdrawam,
Mawashi

Lepiej jest być kanciastym Czymś niż okrągłym Niczym.

wow, zakwasy? chyba musze sie lepiej starac na tym worku . a o tych uderzeniach z otwartej niewiedzialm, hm musze to sprawdzic.
dzieki chlopaki za pomoc.

McLogan

B Lee zobacz sobie czemu Art "one glove" Jimmerson wyszedl do walki w vale tudo z jedna rekawica albo Tank tez wylazil zawsze w rekawicach,po prostu udezajac z piachy mozesz zlamac lape.
Wilson np.lamal sobie dlonie nawet w rekawicach.

nurek

Lionheart, ustawienie piesci 45% do zewnatrz dziala, moge uderzac o wiele silniej, ale czy przezto nie nabiore zlych(niewlasciwych) nawykow?


McLogan

idz do jakiegos boksera, niech Cie nauczy dobrze wiązać bandaże.

Nie a czemu masz nabrac, po prostu nauczysz sie uderzac troche inaczej. Przy takim ustawieniu reki uderzenie jest silniejsze i nadgrastek sie tak nie "wygina". A i tak mozesz uderzac dwa pierwszymi kosciami (te sa najbadziej wytrzyale).

Lionheart - Walka to moje życie!

Najmniej kontuzyjne jest ustawienie piesci z karate, czyli 45 stopni, kostka palca wskazujacego najwyzej, nadgarstek jakbys sciagal troche w dol, troche glupie uczucie na poczatku.
No ale tak uderzaac mozna tylko na wysokosc splotu.
A zeby usztywnic - pompki na kostkach, ale na 2 najwiekszych, przedramiona dobrze pracuja, jak sie uderza seiken (to te 2 kostki ) to cala sila uderzenia rozchodzi sie bezposrednio na kosc promieniowa ( poza tym mniejsza powierzchnia udzerzenia=wiekszy sila na punkt )
W teorii to niezle brzmi, ale w praktyce piesciami najlepiej wali sie na korpus i zęby, nawet na szczeke lepiej jest otwarta dlonia,

-jarek

McLogan, z mojego osobistego doświadczenia to mogę powiedzieć, że odpowiednie ułożenie ręki jest zależne od rodzaju uderzenia i płaszczyzny prowadzenia ciosu. Jeśli chodzi o proste, to w zasadzie tak, jak moi przedmówcy z dodaniem konieczności zachowania linii prostej wzdłuż płaszczyzny pięść- przedramię ( chodzi o górną płaszczyznę przy wyprostowanej po uderzeniu ręki ) żeby rączka nie wygięła się dół lub górę. Przy haku dłoń trochę wygięta w kierunku do siebie( nie wiem jak to dobrze opisać ). Przy sierpach- zależy, jak się je bije ( chodzi o sposób prowadzenia pięści- płaszczyznę ustawienia ). Ja osobiście prowadzę najczęściej pięść tak, iż górna płaszczyzna pięści idzie horyzontalnie, a wtedy trzeba skręcić pięść trochę do środka; dobrze rozkłada się siła. Najlepiej spróbować samemu waląc w worek w różnych wersjach i samemu wyczuć, które uderzenie wchodzi najlepiej- ja nauczyłem się na "wesołomiasteczkowej" gruszce po tym, jak przez tydzień musiałem chodzić z usztywnieniem ręki po 2 złych ciosach ( raz nadgarstek poszedł w dół, potem w górę i po ptakach ). Zwłaszcza, że również dystans w pewnym stopniu determinuje sposób prowadzenia ciosu. Aczkolwiek podkreślam, że są to doświadczenia Dziury a nie Tysona...
A ciosy podstawą dłoni są doskonałe i bardzo destrukcyjne. Jeżeli chcesz coś więcej na ten temat, to daj znać.

Pozdrawiam

Dziura2, nigdy nie widzialem jak sie uderza podstawa dloni, a tym bardziej ni przyszloby mi do glowy ze to sa tak destrukcyjne uderzenia, wiec jesli mozesz to napisz cos na ten temat.

McLogan

McLogan, o ciosach z otwartej wspominali już moi przedmówcy. Ale do rzeczy: generalnie sprawdzają się najlepiej przy półdystansach, przy pełnym dystansie trochę gorzej, bo zasięg w porównaniu do standardowej pięści jest ok. 10 cm krótszy. Ale przy doskokach i stopowaniu gości są cacy... Są w repertuarze np. karate ( jeśli pamiętam to chyba teisho ),"klapsy" w sumo, ja osobiście lepiej znam je z KM. Tak tylko na wszelki wypadek ( bez obrazy ) dodam, że mówimy o tej części dłoni na której w zasadzie najbardziej opierasz się robiąc np. zwykłe pompki. Zwykłe uderzenia pięścią , jak to ktoś uprzednio napisał, są bardziej punktowe a podstawą dłoni bardziej "wtłaczające". Postawą uderza się z jednej strony bezpieczniej- jak zamiast gościa trafisz np. w ścianę to no problem, z piąstką już "oj boli"... Poza tym siła jest okrutna, podam przykład; kumpel oparł wierzchnią część ( tą z dermą ) skrzyni do skoków o drabinki na sali gimnastycznej ( oczywiście dermą do siebie ) i po strzale podstawą dłoni pękł szczebel z drabinki ( fakt, że koleś to taka mała "godzilla" a w dodatku od 15 lat ćwiczy MA ). Pięścią nie był w stanie tego zrobić. Nie wiem jak to dobrze wytłumaczyć, ale te ciosy są jakby bardziej "wgniatające". Dobry strzał z otwartej ( przy skręcie bioder i nóg ) pod mostek zatyka gościa a lżejszego przestawia... W pewnym specyficznym, "podjajecznym" zastosowaniu umożliwia dodatkowo bezpośrednie przejście do "kręcenia wora".
Zastosowań tego uderzenia jest dość sporo- chociażby jak podał Mawashi, ja osobiście przećwiczyłem to w sparingu z dość cienkim przeciwnikiem ( zresztą ja też nie jestem żadną rewelacją ); dało się wyczuć, że chce mnie walnąć w twarz, więc przepuściłem cios nad sobą i przysiadając z pełnym skrętem strzał na dolne partie żeber, a że był sporo lżejszy to wylądował tak z metr dalej niż stał... ;) A w filmowej wersji to można to między innymi zobaczyć w Krwawym Sporcie, gdzie cienizna Van Damm częstuje tym ( tyle, że w "uduchowionej" wersji z chi ) sumitę. Polecam wypróbować chociażby na ścianie i dla kontrastu to samo na ścianie tyle że pięścią[.
Pozdrowienia