przed dietą, jadłem głównie węgle, znikome ilosci tluszczy (szczegolnie tych dobrych) i białek.
głównie same bułki słodkie, ryz, makarony pizze itp
Teraz jem dziennie 240g białka, 100tłuszczy, i 100lub 150 wegli zaleznie od dnia dnt lub dt.
Przed dietą podejrzewam że było to koło 3000kcal.
Teraz moje pytanie. Przed dietą rzadko mnie goniło do wc. Teraz potrafię latać nawet 2 razy dziennie. Z ksiazek wiem ze organizm wydala nie strawione lub nie przyswojone resztki zarcia. Zatem czegoś nie rozumiem. Nie napycham się, jem 6 posiłków więc nie powinienem odwiedzać wc rzadziej? Może to wina tego że organizm musi sie przyzwyczaić do innych zasad? Lub po prostu wcześniej tego białka było dużo mniej a teraz jest kilkakrotnie więcej (z czego dziennie pije 50g ostrowii)?
Drugie pytanie to apropo odczuwania głodu. Dieta redukcyjna kojarzy mi się z tym że trzeba walczyć z apetytem itp. Ja natomiast cały czas chodzę najedzony i tak naprawdę dopiero kilka minut przed posiłkiem robię się głodny. Nie mam problemu z dojadaniem ani nic. Dodam że na tydzień waga spada 3kg. pozdr