Kiedy poczytałam i zgodnie z zaleceniami zrobiłam zdjęcia tytuł wątku od razu mi się nasunął - bo o ile jeszcze w ubraniu jest nie najgorzej, to po zdjęciu już można sobie zadać pytanie co robić, żeby wyglądać dobrze?
Nigdy wcześniej się nie mogłam zmusić do takich fotek więc to już postęp:)
na początek ankieta:
Wiek :35
Waga :55
Wzrost :153
Obwód w biuście :97
Obwód pod biustem :72
Obwód talii w najwęższym miejscu :73
Obwód bioder :91
Obwód uda: 50
Obwód łydki 35
W którym miejscu najszybciej tyjesz :brzuch
W którym miejscu najszybciej chudniesz : ogólnie wszędzie tak samo (z wyjątkiem brzucha)
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: chodzę do fitness klubu mniej więcej 4x tydzień. Najbardziej lubię orbiterek, bieżnię, wiosła. Wcześniej miałam fazę na wszelkie formy aerobiku: step, bar, ATB, teraz zaczyna mi się bardzo podobać spinning
Co lubisz jeść na śniadanie:płatki owsiane + owoc + miód/dżem (miód zdrowszy więc na razie dżemu nie kupuję) + kawa z mlekiem.
Co lubisz jeść na obiad :1) mięso (kurczak/ polędwica wieprz./ schab) z patelni grillowej + 2) warzywa na parze + 3) ziemniaki// uwielbiam też makaron z sosem + wino - ale dawno już nie jadłam
Co jako przekąskę :kanapka
Co jako deser :uwielbiam dobre czekolady i domowe ciasta - ale już to kontroluję i jem raz na tydzień.
Ograniczenia żywieniowe :brak
Stan zdrowia :b. dobry
Preferowane formy aktywności fizycznejspinning, bieganie, aerobik
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty :brak
Stosowane wcześniej diety :
Kilka lat temu krótki epizod z south beach.
Maksymalna waga jaką miałam to 67 kilo. W marcu ubiegłego roku poszłam do dietetyczki - dieta polegająca na obcięciu kalorii - w sumie miałam w jadłospisie ok. 1300 kalorii. Teraz widzę, że może to nie była najlepsza dieta, ale chyba wtedy nie byłam gotowa na inną.
W ciągu czterech miesięcy z BMI 27 i body fat 34% zrobiło się BMI 23.8 i body fat 26.7
Od tamtego czasu bmi pozostaje takie samo, ale po ubraniach widzę, że obwody się zmieniły. Potem była przerwa wakacyjna kiedy nic nie pilnując schudłam 2 kg. A potem przytyłam 1. Do dietetyczki wracać nie chcę - po pierwsze z powodów finansowych, a po drugie zawsze mi tam czegoś brakowało - a teraz po lekturze forum - już wiem czego:)
Co bym chciała?
- Schudnąć jakieś 5 kg.
- Przy moim wzroście i wadze i tak wchodzę w rozmiar 36 więc tak naprawdę to chciałabym zacząć dobrze wyglądać - bez zbędnych wałków widocznych na zdjęciach.
- od kiedy wróciłam do ćwiczeń widzę, że moja kondycja b. się poprawiła - to mi się podoba i ogromnie cieszy i chciałabym, żeby tak szło dalej
- potrzebuję oceny i pomocy. Oceny tego co robię -tego co będę jadła, jak ćwiczyła. Czyjaś kontrola bardzo mi pomaga:) - więc chcę tu pisać o postępach.
Dieta? Od kilku dni czytam wątki i próbuję się zorganizować - waga mi się zepsuła (dziś zamówiłam nową:) i dlatego trudno mi posprawdzać wartości moich posiłków, ale będę wklejać.
Ogólnie moja dieta (jeśli nie grzeszę) wygląda tak:
I śniadanie:
4 łyżki płatków zalane wrzątkiem + pół jabłka lub pół banana + łyżeczka miodu + rodzynki/morele/ orzechy (kilka)
II śniadanie:
kanapka: chleb razowy 2 kromki (b. rzadko się zdarza bułka) + masło + jajko lub wędlina
obiad:
mięso zrobione na patelni grillowej (pierś z kurczaka lub polędwiczka wieprzowa lub schab) + warzywa z mrożonki gotowane na parze + kasza gryczana lub pieczone ziemniaki
obiad II (czasami)
reszka z obiadu I (którego prawie nigdy nie udaje mi się dokończyć)
kolacja (ok. 20-21)
przykładowe to: (przykłady z ubiegłego tygodnia)
- serek wiejski z pomidorem/ogórkiem
- zupa
- koktajl z awokado
Fast foodów prawie nie jadam (czasami twistera w kfc raz w miesiącu), gotowych dań też praktycznie nie kupuję. Ciasta/ czekolady - b. rzadko.
Na imprezach i w gościach nie wybrzydzam.
Tak to wygląda na razie - po lekturze wydaje mi się że jest za mało tłuszczu - zwłaszcza od kiedy przerzuciłam się na patelnię grillową i kiedy nie ma sezonu na zieloną sałatę - bo warzywa na obiad jem bez dodatków.
Założyłam sobie dziennik dietetyczny tu na sfd - na razie prywatny, żeby wpisywać, posprawdzać i poprawiać - z niecierpliwością czekam na wagę, żeby to mogło być dokładniejsze.
Ze sportem jest problem, bo z lektury wynika, że wskazane byłoby udanie się na siłownię co dla mnie brzmi mało zachęcająco;)
Próbowałam rok temu kiedy zaczynałam dietę - i po jednym razie zrezygnowałam. Ze spinningiem było podobnie. Miesiąc temu wróciłam do spinningu i bardzo mi się podoba więc mam nadzieję, że do siłowni też się przekonam - planuję się umówić z instruktorem na przyszły tydzień.
Problem polega też na tym, że bardzo lubię: spinning, bieżnię i niektóre wersje aerobiku i chciałabym to jakoś pogodzić tylko nie wiem jak. W fitness klubie bywam mniej więcej 4-5x w tygodniu (3 to absolutne minimum).