Dieta ćwiczenia wszystko ok.. zadnych odstępstw..
Na początku wydawało mi się, ze za dużo tego jedzenia.. brzuch pełny.. ale przetrzymałam i już mi się to wszystko mieści... a nawet w godzinach posiłków zaczynam odczuwać lekki głód... czyli organizm przyzwyczaja się (dopiero 9 dzień)
Niestety mam problem z ostatnim posiłkiem który na razie (na 2 tygodnie) ustawiłam taki sam.. tj. ser biały i orzechy.
Nie daje rady go wcisnąc.. przedostatni posiłek mnie zapycha
Mozę wytłumaczę.. do tej pory ostatni posiełek jadłam w pracy .. ok. 16-17
w domu tylko coś podjadałam (orzechy, żurawina, migdały)
Teraz jem mięso z ryżem (po treningu) koło 18-19 i potem nie mogę nawet mysleś o jedzeniu..
Raz zjadłam i cały czas myslałam że zwróce.. (przepraszam)
Rano jak wstaję jest mi troszkę słabo.. no ale za chwilę jem porządne śniadanie.. (omlet albo owsiankę) i jest ok.. więc rozumiem że nie mogę zrezygnować z posiłku ale mozeby coś pokombinować?
I tak się zastanawiam..
Moze bym zmniejszyło ilość posiłków do 5 (ostatni o 19)
a w ciągu dnia zwiększyłabym ilość mięsa czy ryby żeby te kcal i BTW się zgadzały..
Czy raczej zmuszać się do zjedzenia tego sera na ostatni posiłek?
póki co jem same orzechy i migdały .. sporo..garść, dwie... to mogę :)
(chodzę spać koło północy ale lepiej się czuję jak mam pusty żołądek .. ja nigdy wieczorem ani w nocy nie jadałm... nei rozumiem chodzenia w nocy do lodówki.. dobrze mi się śpi z pustym brzuchem )
Podpowiedz mi prozszę co robić?
I jeszcze jedno..nabiał mi jakoś nie podchodzi.. a możebym jednak kupiła jakies białko? wyczytałam że Synthia jest dobra dla kobiet..
ale wtedy mam to jeść zamiast posiłków czy oprócz?
Nie chce tu wyjść na marudę.. tylko gdyby się dało zrezygnować z sera byłoby fajnie .. ale jeśli nie.. to nie ma sprawy .. spróbuję przyzwyczaić orgaznim do sera na kolację..
Z góry dziękuję za odpowiedź..
pozdrawiam serdecznie
forumka :)