dość długi czas przeglądam forum, aby uniknąć zadawania pytań które już wcześniej padły. Niestety teraz zniechęcona brakiem wyników postanowiłam napisać.
Więc tak- ostatnimi czasy udało mi się zrzucić większość zbędnego tłuszczyku- niestety w niezamierzony i nie najbardziej rozsądny sposób- to znaczy- przez brak czasu, ciągłe zabieganie i ogromne stresy- czasem się zdarzało że jadłam dopiero wieczorem, ale też nie za dużo, bo człowiek zmęczony to i nawet ochoty nie ma.
od jakiegoś miesiąca starałam się stosować do wskazówek z tego forum i tak: posiłki często, wyeliminowałam praktycznie do zera węglowodany (te z słodyczy), białko (jaja, twaróg, kurczak), warzywa, owoce- głównie jabłka, jak kiedyś piłam kawę hektolitrami to w ciągu ostatnich 4 dni wypiłam jedną, dużo wody, zielonej i czerwonej herbaty.
Od ponad miesiąca ćwiczę- siłowo w warunkach domowych+ aeroby (bieg).
Moja figura to gruszka więc mam dość masywne nogi i jakichś specjalnych ćwiczeń na nie nie stosuję. Jednak zależy mi na dość solidnym wyrzeźbieniu mm. brzucha i kończyn górnych (+mm. piersiowe).
jednak nie widzę żadnego efektu, w związku z czym zastanawiam się czy nie warto byłoby zastosować jakiegoś spalacza?
dołączam zdjęcia- mój stan na dzień dzisiejszy (wybaczcie pozy:P)