...
Napisał(a)
A już najtrudniej zastosować jakieś techniki ze styli chwytanych .A co wy o tym sądzicie ?
...
Napisał(a)
Mój trener mówi, że w walce na ulicy nie ma "techniki". Tam są tylko wyrobione nawyki. Myślę, że jest w tym dużo prawdy. Jak cię zaatakuje jakiś podpity dres to nie będziesz się zastanawiał czy dobrze trzymasz gardę, albo czy odpowiednio skręcasz biodro przy kopnięciu. Technika to metoda walki poparta myśleniem, a na ulicy nie będziesz miał czasu na rozmyślania (mówię o nagłym ataku). Tam robisz coś bo pamiętasz, że tak to robiłeś. Mózg po prostu przeszukuje pamięć w poszukiwaniu czegoś "skutecznego" i "wykonalnego" w celu zareagowania na daną sytuację. Z tym, że wariant drugi zdaje się mieć pierwszeństwo, dlatego prędzej użyłbym lowkicka, chociaż wiem, że highkick mógłby momentalnie zakończyć walkę. Dlaczego? Bo o ile wysokie kopnięcie zapadło mi w pamięć jako doprawdy niszczące, to wraz z nim zapamiętałem to co może się stać gdy ono nie wyjdzie. Dlatego odruchowo wybiorę, niższe, które mimo iż słabsze, nie niesie za sobą tak dużego ryzyka. W walce sportowej ludzie zaczynają na wzajem zaczynają analizować swoje ruchy, co wymusza też szerszy ich zakres. Na ulicy człowiek, pobudzony adrenaliną, sięga po to co najbardziej utkwiło mu w pamięci. Z tym, że należy pamiętać, że każdy człowiek inaczej reaguje na ten sam scenariusz. Jeden zdenerwuje się mniej, inny bardziej. Żyją takie hardkory co do walki na ulicy podejdą spokojniej niż niejeden z nas do light sparingu, i nawet jeśli to przesada to z ziarenkiem prawdy. No i nie zapominajmy, że na ulicy umiejętności przeciwnika są nieznane. Przez to też nie każdy lubi decydować się tam na pewne rzeczy. Wydaje mi się, że podobny schemat zauważymy na sparingach. Znacznie "pewniej" walczymy z kimś słabszym, którego umiejętności znamy, niż z kimś kto przybył z innej sekcji, ma opinię wymiatacza, i do tego o tym kimś nie wiemy absolutnie niczego.
...
Napisał(a)
piszesz jak poczatkujący i pewnie nim jesteś. Cała rzecz polega na tym, żeby nie mysleć, a reagować. Nie masz sie zastanawiać czy dobrze trzymasz gardę, czy technicznie kopiesz - bo to robisz już automatycznie. Kiedy jesteś drwalem to po prostu rąbiesz siekerą - nie zastanawiasz się czy dobrze trzymasz, czy dobrze uderzasz - nie myślisz o tym, bo to robisz.
I to jest sens ćwiczenia, by to osiagnąć.
Na ulicy im bardziej technicznie ( prawidłowo) wykonasz techikę tym masz wiekszą przewagę, i łatwiej wygrasz. I cała rzecz w tym, żeby techniki były wykonywane odruchowo, bez cienia myslenia o nich.
I to jest sens ćwiczenia, by to osiagnąć.
Na ulicy im bardziej technicznie ( prawidłowo) wykonasz techikę tym masz wiekszą przewagę, i łatwiej wygrasz. I cała rzecz w tym, żeby techniki były wykonywane odruchowo, bez cienia myslenia o nich.
bujing yishi bu zhang yi zhi
...
Napisał(a)
xxxxxx6 wręcz przeciwnie trudniej jest utrzymać odpowiedni dystans i timing, łatwiej jest skrócić dystans. Zwróć uwagę na typową walkę uliczną całkowitych laików na początku wymiana cepów jeżeli któryś nie wejdzie to w większości przypadków walka zamienia się w szamotaninę czyli idealne pole do popisu dla grapplera. Z lat szkolnych oraz nieco później tych nielicznych sytuacji których byłem świadkiem pamiętam że większość bójek kończyła się pseudozapasami.
Nekrosadystycznyturbosperminator
...
Napisał(a)
Pseudozapasami skonczy się jak obaj nic nie umieja, lub im sie wydaje że cos umieją. Jesli dobry stójkowy, a sredni chwytacz - to zalatwią to w stójce ;) , Jak lepszy chwytacz to w parterze + oczywiście sytuacje losowe, szczęscie. Co do jednego się zgodze - skrócić dystans jest sporo latwiej niż utrzymać ( co sam raczyłem się przekonac w sparingach z zapaśnikami), jednak zejscie do parteru w sytuacji na ulicy to wg mnie ostateczność.
bujing yishi bu zhang yi zhi
...
Napisał(a)
Dobry chwytacz może tak "zejść" do parteru, że przeciwnik będzie już unieszkodliwiony.
"Dzięki za złoto, mój ty bohaterze" - 100 dan Diego.
...
Napisał(a)
szary90 Prosze opisz mi jak moge zapanowac nad stresem na ulicy ? usiasc po turecku i powoli oddychac?
...
Napisał(a)
Na podstawie własnych wspomnień myślę, że kluczową rolę odgrywa doświadczenie. Im więcej walczyło się na ulicy w przeszłości, tym człowiek lepiej radzi sobie z sytuacją; potrafi zachować zimną krew, a co za tym idzie potrafi wykorzystać więcej umiejętności zdobytych na treningu.
Chciałbym jeszcze podkreślić to, co zaznaczył Yang. Trening polega na wyrobieniu w sobie nawyków. Spodziewam się, że wtedy wszystko z grubsza gra. To są tylko podejrzenia, bo jeszcze tego nie osiągnąłem.
U mnie problem nie tkwi tylko w kwestii jak coś wykonać, ale także co wykonać. Sądzę, że tutaj konieczne jest po prostu jakieś obycie i doświadczenie. Trzeba umieć wpasować się w sytuację.
Liczę na korekty mojej wypowiedzi. Chętnie się czegoś nauczę lub wymienię opinie.
Chciałbym jeszcze podkreślić to, co zaznaczył Yang. Trening polega na wyrobieniu w sobie nawyków. Spodziewam się, że wtedy wszystko z grubsza gra. To są tylko podejrzenia, bo jeszcze tego nie osiągnąłem.
U mnie problem nie tkwi tylko w kwestii jak coś wykonać, ale także co wykonać. Sądzę, że tutaj konieczne jest po prostu jakieś obycie i doświadczenie. Trzeba umieć wpasować się w sytuację.
Liczę na korekty mojej wypowiedzi. Chętnie się czegoś nauczę lub wymienię opinie.
...
Napisał(a)
Style chwytane są dobre na ulicy ale jeśli połączy się je z stylem uderzanym.Co o tym sądzicie ?
Polecane artykuły