Musze tutaj uscislic wczesniejsza wypowiedz - jestem w 5 tygodniu rozpisanego cykliku - natomiast jest to jednoczesnie 9 tydzien CKD.
Ladowanie bylo jedno - po 4 tygodniach - bardziej z ciekawosci niz z potrzeby. Czuje sie doskonale, nie mam problemow z brakiem wegli - oczywiscie meczy mnie juz monotonia posilkow, ale juz do konca pociagne bez ladowania. Nie laduje z wymienionych powodow jesli chodzi o samopoczucie, dodatkowo, caly czas zauwazalny jest progres redukcji tluszczu.
Jem 6 posilkow dziennie, 2,5 grama bialka na kilogram, do 20 gr wegli. Tluszcze glownie z oliwy z oliwek, ryb, zoltko jaja, nieco z miesa, ale to ilosci sladowe, 10 gram dziennie z bialego sera. Od czasu do czasu z lenistwa posilkiem jest kieliszek oliwy i
odzywka bialkowa - ale nie czesciej niz jeden taki na dwa dni. Poza tymi wyjatkami, 1 raz dziennie jaja, 1 raz bialy ser, 4 razy mieso i ryby.
Trening wedle postu Kaaza o CKD, z tym ze z powodu braku ladowan przerobiony odrobinke. Wspomagacze juz rozpisalem - do tego dodatki - Omega 3, ZMA, Animal Flex, kompleks witamin, BCAA przed i po kazdym wysilku.
Troszke o dotychczasowych efektach. Oczywiscie najpiekniej bylo na poczatku ;) Teraz natomiast obserwuje ciekawe, ale mogace przyprawic o palpitacje serca zjawisko. "Na lustro" widze ze tluszcz leci, a tu cotygodniowe wazenie - a waga spada od 3 tygodni po 200-400 gram na tydzien. Na szczescie zycie ratuje centymetr krawiecki, w pasie leci systematycznie ( 14 cm w 9 tygodni ), wreszcie mozna spojrzec w lustro bez zazenowania. Co ciekawe - przybylo okolo centymetra w lapce, w klacie spadlo 1. Klade to na karb pilnowanej z zelazna konsekwencja miski, uczciwego ciezkiego treningu i testosteronu. Wspominalem ze zaczynalem z koszmarnego poziomu BF - chyba kolo 27 % - dlatego nadal masa pracy przede mna - stad tez wspomniane wyzej dywagacje nad przedluzeniem redukcji. Na szczescie prop mam zacny - bo czuc i widac dzialanie - zas T3 apteczny - wiec powinno byc dobrze. Badania wypadly dobrze, wiec sie odwazylem - moze to i pojscie na latwizne, ale nie mam juz 20 lat i pewne ulatwienia zrzucam na karb wieku i zwiazanego z nim lenistwa ;)
Jesli potrzeba jeszcze jakichs szczegolow czy detali - z przyjemnoscia podziele sie swoimi doswiadczeniami.
pozdrawiam