jak nas skubia na jedzeniu

od dluzszego czasu robie mase, jem bardzo duzo, szukam caly czas swojej diety. kumpel mi podrzucil linka do artykulu o jedzeniu http://interia360.pl/moim-zdaniem/artykul/panie-to-ma-byc-kielbasa,40938 wszyscy oszczedzamy na produktach zywnosciowych, bo
kazdy z nas duzo je, a sie okazuje, ze lepiej byloby te pieniadze dac w zarcie drozsze bo to tanie to jakes podroby, a nie jedzenie. koles opisuje w artykule jak nas robia w wala, nie wiem co o tym myslec

Z pieczywem czasem ciężko bywa, gdyż nie każdemu na to pozwala czas jednak można znaleźć jak sie szuka dobre produkty. A zrobienie jw karkówki to chwila a można dawać kilka dni do pieczywa

tak było, jest i będzie. Nikt ani nic tego nie zmieni.

To normalka dlatego zawsze nalezy dokładnie czytać skład produktów
przyda sie na pewno

Było już o tym nawet w Uwaga TVn ,na technologi i towaroznastwie w szkole też polacy robią mielonke która ma 10% mięsa w składzie ,a co z resztą wole nie myśleć co niektórzy jedzą

No niestety tak już jest sam mogłem tego doświadczyć kupując właśnie "mielonkę" gdzie mięsa było ok 25% reszta to tłuszcz itp przetworzone resztki.
Osobiście uważam że jakość jedzenia tym bardziej spadnie po nowym roku kiedy to producenci i sprzedawcy chcąc jak najmniej podnieść cenę produktu będą sięgać po gorsze/tańsze surowce.

Przeczytalem artykuł ten od autora postu nie nie mogę się zgodzić tylko z twierdzeniem ze w biedronce są złe pordukty wystarczy poczytać etykiete i będziemy wiedzieć co kupujemy i kto to pordukuje .

dlatego najlepiej kupowac produkty nieprzetworzone i na nich bazowac. juz z pare lat nie jem pasztetow, mielonek, konserw itp. i mam sie dobrze

Ja osobiście polecam biedronkę!
Można tam znalezć makarony,ryże,kasze,oliwy w bardzo dobrych cenach , a i do jakości nie można się przyczepić! Na każdym produkcie jest etykietka z dokładnym składem !:)

Ja was chyba zaskoczę (przynajmniej ja byłem zaskoczony tą wiadomością). Mój kumpel zaczął pracować w hipermarkecie "w dokach" (tam niszą wszystko co przeterminowane, uszkodzone itp). Sam zawsze myślałem że żarcie z hipermarketu to najgorszy syf. Tymczasem okazało się że syf to jest na osiedlu dajmy na to u Pani Zosi a nie w markecie! (dla przykładu będę trzymał się mięcha) Po pierwsze: wywalają wszystko co jest po terminie, lub ma uszkodzone opakowanie, wszystko co danego dnia było cięte na plasterki. Po drugie: dostają najlepszy towar bo wytwórcy mogą wylać się na stratę Pani Zosi ale nie na sieć. I tak do Sklepiku Zosi idzie szprycowane wodą, saletrą i chvj wie czym jeszcze mięcho, a do marketu "prawdziwe i czyste".

Mięso jest nastrzykiwane nie woda a solanką która przedłuża date ważności mięsa jednak niektóre firmy wymyśliły by walić w ch*ja w ten sposób . Trzeba czytać skład zawsze jest podany i nie ma co się mazać a Biedronce tak się składą są produkty firmowe z tym że w opakowaniu "wyprodukowano dla biedronka" cena o wiele niższa a produkty dobry oczywście zależy co bierzemy bo po mielonce czy konserwie nie spodzieał bym się za wiele . Ja jem tylko udzice z indyka/kury i jest git .

Solanką albo wodą z saletrą potasową.