Bodybuilding is just You against... YOU.
...
Napisał(a)
...
Bodybuilding is just You against... YOU.
...
Napisał(a)
ostatnie coś nie chce sie wrzucić kompletne :/
Bodybuilding is just You against... YOU.
...
Napisał(a)
ravlinho
Zmniejsz minimalnie o kilka kilka pixeli, szkoda zdjęcia bo laska ma ładne ..... buty.
Zmniejsz minimalnie o kilka kilka pixeli, szkoda zdjęcia bo laska ma ładne ..... buty.
Spam killer...
...
Napisał(a)
no włąśnie niestety nie mam idealnego zdjęcia, a to w powiększeniu psuje cały efekt.. butów :)
Bodybuilding is just You against... YOU.
...
Napisał(a)
a szkoda, szkoda....
Zmieniony przez - joyride w dniu 2010-11-21 22:10:33
Zmieniony przez - joyride w dniu 2010-11-21 22:10:33
Spam killer...
...
Napisał(a)
taaaak
zlosliwosc rzeczy martwych
nie myslimy o idealnym zdjeciu, ale o zdjeciu w calosci
- pokombinuj jesli Ci sie chce
a ja dziekuje za relacje !
zlosliwosc rzeczy martwych
nie myslimy o idealnym zdjeciu, ale o zdjeciu w calosci
- pokombinuj jesli Ci sie chce
a ja dziekuje za relacje !
...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
wszystko ok ale moze byscie napisali ile podniusl koles z 1 miejsca ile z 2 itd i w jakiej wadze czy cos
pozdro
pozdro
Macieja
MY FOTO http://www.sfd.pl/temat208080/ i strona 4
...
Napisał(a)
cytując za sportkaliski.pl
"Pękło magiczne 200 kg!
Hala Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Kaliszu był areną zmagań piątkowych I
Otwartych Mistrzostw Kalisza w Wyciskaniu Sztangi Leżąc o Puchar Rektora PWSZ.
Zawodnicy postarali się o pokaźną dozę dramaturgii i operowali dużymi ciężarami, a
ostateczne zwycięstwo padło łupem Karola Jańczaka, który w trzeciej rundzie wycisnął
202.5kg.
W pierwszym boju większość zawodników przystąpiła do walki z ciężarami, które
zdecydowanie leżały w możliwościach startujących. Jedynie trójka zawodników spaliła swoje
próby. Zdecydowaną uwagę przykuwali: Karol Jańczak i Rafał Stasiak, którzy rozpoczęli
zmagania od imponujących ciężarów - odpowiednio 190kg i 180kg. O ile Rafał Stasiak ze
sporą rezerwą pokonał zadeklarowany ciężar, to Karol Jańczak spalił swoją próbę. Co prawda
sztanga ochoczo powędrowała w górę, ale sędziowie orzekli, że podczas boju zawodnik
popełnił błąd techniczny i nie zaliczyli podejścia. Zawody dobrze rozpoczęli także:
Mariusz Kominek
(160kg),
Łukasz Marcinkowski
(160kg), a także
Przemysław Cieślak
(160kg), który przed rozpoczęciem zmagań był zaliczany do ścisłego grona faworytów. Z
bardzo dobrej strony pokazał się także
Szymon Jonczak
, który pokonał 130kg ciężar, ale przy masie ciała wynoszącej niespełna 68kg był to bardzo
udany bój. Podczas zawodów obowiązywała bowiem skala Willksa, czyli współczynnik masy
ciała do zaliczonego ciężaru.
W drugiej rundzie było jeszcze ciekawiej. Karol Jańczak, który był wyraźnie zdegustowany
swoim błędem, postanowił udowodnić wszystkim, że jest bardzo dobrze przygotowany do
zawodów i zwiększył ciężar do 195kg. Tym razem z dużą rezerwą sił Jańczak uporal się z
ciężarem i dał sporo do myślenia swoim rywalom. Udanie zaprezentował się także Rafał
Stasiak, który z powodzeniem zawalczył ze 190-kilogramową sztangą. Nie zawiedli także:
Łukasz Marcinkowski (170kg), a także Szymon Jonczak (140kg). Przemysław Cieślak toczył
walkę korespondencyjną z Mariuszem Kominkiem. Obaj zawodnicy mieli dość zbliżoną masę
ciała i podobne możliwości siłowe. Taki rozówj sytuacji powodował, że obaj sportowcy długo
zastanawiali się jaki ciężar zadeklarować jako drugie podejście. Ostatecznie Kominek zaliczył
udaną próbę ze sztangą o wadze 167.5kg, natomiast Cieślak wycisnął 165kg.
Druga runda wyjaśniła zatem, że o końcową supremację będzie walczyła czwórka
zawodników: Karol Jańczak, Szymon Jonczak, Łukasz Marcinkowski oraz Rafał Stasiak. Jako pierwszy z pretendentów na podest wszedł Szymon Jonczak, który mimo filigranowych
wymiarów zaprezentował się wręcz kapitalnie i zaliczył bój z ciężarek 150kg. Później odbyła się
ostateczna rozgrywka pomiędzy Przemysławem Cieślakiem i Mariuszem Kominkiem.
Korespondencyjny pojedynek zwyciężył Kominek, który spalił co prawda podejście z ciężarem
172.5kg, lecz również Przemysławowi Cieślakowi taka sztuka się nie udała. Mariusz Kominek
wcześniej jednak zaliczył 167.5kg i według skali Willksa zdobył więcej punktów od rywala
(108.255). Z nieudanej próby Przemysława Cieślaka skorzystał Adam Bałunda, który przy
masie ciała 85.2kg, udanie podszedł do podejścia z ciężarem 160kg, a to pozwoliło ostatecznie
zająć 6. pozycję w zmaganiach. W Mistrzostwach pozostał czas na występ już tylko trzech
zawodników. Pierwszy do swojej próby zawitał Łukasz Marcinkowski, który dość spokojnie
uporał się z ciężarem o wadze 180kg. Później na podeście zameldował się Rafał Stasiak,
którego deklaracja brzmiała jednoznacznie- 200kg! Po raz pierwszy na zawodach w Kaliszu
można było oglądać walkę z tak wielkim ciężarem. Tym razem okazało się jednak, że taki
ciężar przewyższa możliwości zawodnika. Na placu boju pozostał już jedynie Karol Jańczak, a
oznaczało to jedno- pora na kolejną próbę walki o przekroczenie magicznych 200kg! Mało
tego, ostateczna deklaracją mówiła, że będzie to sztanga o wadze 202.5kg. Jańczak w pewny
sposób ułożył się na ławce. Oczy publiczności były skierowane tylko na jedną osobę. Chwila
niepewności... Udało się! Pierwszy raz w Kaliszu bariera 200kg została złamana! Ostatecznym
zwycięzcą został Karol Jańczak, człowiek, który jako pierwszy przełamał niedostępną do tej
pory granicę! -
Chciałem bardzo pogratulować orgzaniatorom, którzy przeprowadzili bardzo udane zawody.
Przyznam się szczerze, że próbowałem już podnosić 200kg, ale powyżej nigdy. Nie miałem
zatem pewności, że uda mi się wycisnąć 202.5kg
- powiedział uradowany triumfator Karol Jańczak. Szymon Jonczak, który wcześniej zaliczył
udane podejście ze 150-kilogramową sztangą zajął 2. miejsce, natomiast Łukasz Marcinkowski
uplasował się na najniższym stopniu podium.
Podczas zawodów gościła najsilniejsza kobieta świata, która czterokrotnie zdobyła tutuł
Mistrzyni Świata Strongwomen - Aneta Florczyk, która sprawowała funkcję sędziego
zawodów, a także przeprowadzała konkursy dla publiczności.
- Jestem przede wszystkim bardzo zadowolona, że młodzi ludzie są zainteresowani tym
sportem i co ważne, nie jest ich wcale mało. W związku z tym, że ta dyscyplina nie jest zbyt
popularna w Polsce, to tym bardziej trzeba się cieszyć. Młodzi ludzie dokonują pewnego
wyboru. Nie siedzą gdzieś z kumplami, tylko idą na siłownie i przygotowują się do zawodów -
podsumowała najlepsza polska zawodniczka strongwomen. Aneta Florczyk przybyła do
najstarszego grodu w Polsce wraz ze swoim trenerem -
Bogusławem Kwiatkowskim
. Najsilniejsza spośród Polek imponowała swoimi możliwościami siłowymi, a w martwym ciągu
z radosnym uśmiechem na twarzy podnosiła 160 kilogramów. Podczas imprezy kibice mieli
możliwość degustacji produktów marki Olimp.
- Przede wszystkim jestem bardzo zaskoczony poziomem. Spodziewałem się, że wyniki będą
słabsze. Okazało się, że pękła bariera 200kg, co jest naprawdę sporym osiągnięciem. Karol
Jańczak pokazał się z bardzo dobrej strony, a jego progres jest niesamowity. Bardzo dobrze
zaprezentował się także Szymon Jonczak, który jest filigranowy, ma krótkie ręce, a więc droga
do pokonania ciężaru jest krótsza. Wielkie brawa dla niego. Jestem zaskoczony jego formą i wynikiem - podsumował Rafał Michalski, organizator zawodów.
Impreza odbywała się pod honorowym patronatem Prezydenta Miasta Kalisza, a
organizatorami zawodów byli: Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Kaliszu, a także sieć
sklepów z odżywkami i suplementami diety dla sportowców Perfect Body Center. Patronat
medialny sprawował portal SportKaliski.pl"
"Pękło magiczne 200 kg!
Hala Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Kaliszu był areną zmagań piątkowych I
Otwartych Mistrzostw Kalisza w Wyciskaniu Sztangi Leżąc o Puchar Rektora PWSZ.
Zawodnicy postarali się o pokaźną dozę dramaturgii i operowali dużymi ciężarami, a
ostateczne zwycięstwo padło łupem Karola Jańczaka, który w trzeciej rundzie wycisnął
202.5kg.
W pierwszym boju większość zawodników przystąpiła do walki z ciężarami, które
zdecydowanie leżały w możliwościach startujących. Jedynie trójka zawodników spaliła swoje
próby. Zdecydowaną uwagę przykuwali: Karol Jańczak i Rafał Stasiak, którzy rozpoczęli
zmagania od imponujących ciężarów - odpowiednio 190kg i 180kg. O ile Rafał Stasiak ze
sporą rezerwą pokonał zadeklarowany ciężar, to Karol Jańczak spalił swoją próbę. Co prawda
sztanga ochoczo powędrowała w górę, ale sędziowie orzekli, że podczas boju zawodnik
popełnił błąd techniczny i nie zaliczyli podejścia. Zawody dobrze rozpoczęli także:
Mariusz Kominek
(160kg),
Łukasz Marcinkowski
(160kg), a także
Przemysław Cieślak
(160kg), który przed rozpoczęciem zmagań był zaliczany do ścisłego grona faworytów. Z
bardzo dobrej strony pokazał się także
Szymon Jonczak
, który pokonał 130kg ciężar, ale przy masie ciała wynoszącej niespełna 68kg był to bardzo
udany bój. Podczas zawodów obowiązywała bowiem skala Willksa, czyli współczynnik masy
ciała do zaliczonego ciężaru.
W drugiej rundzie było jeszcze ciekawiej. Karol Jańczak, który był wyraźnie zdegustowany
swoim błędem, postanowił udowodnić wszystkim, że jest bardzo dobrze przygotowany do
zawodów i zwiększył ciężar do 195kg. Tym razem z dużą rezerwą sił Jańczak uporal się z
ciężarem i dał sporo do myślenia swoim rywalom. Udanie zaprezentował się także Rafał
Stasiak, który z powodzeniem zawalczył ze 190-kilogramową sztangą. Nie zawiedli także:
Łukasz Marcinkowski (170kg), a także Szymon Jonczak (140kg). Przemysław Cieślak toczył
walkę korespondencyjną z Mariuszem Kominkiem. Obaj zawodnicy mieli dość zbliżoną masę
ciała i podobne możliwości siłowe. Taki rozówj sytuacji powodował, że obaj sportowcy długo
zastanawiali się jaki ciężar zadeklarować jako drugie podejście. Ostatecznie Kominek zaliczył
udaną próbę ze sztangą o wadze 167.5kg, natomiast Cieślak wycisnął 165kg.
Druga runda wyjaśniła zatem, że o końcową supremację będzie walczyła czwórka
zawodników: Karol Jańczak, Szymon Jonczak, Łukasz Marcinkowski oraz Rafał Stasiak. Jako pierwszy z pretendentów na podest wszedł Szymon Jonczak, który mimo filigranowych
wymiarów zaprezentował się wręcz kapitalnie i zaliczył bój z ciężarek 150kg. Później odbyła się
ostateczna rozgrywka pomiędzy Przemysławem Cieślakiem i Mariuszem Kominkiem.
Korespondencyjny pojedynek zwyciężył Kominek, który spalił co prawda podejście z ciężarem
172.5kg, lecz również Przemysławowi Cieślakowi taka sztuka się nie udała. Mariusz Kominek
wcześniej jednak zaliczył 167.5kg i według skali Willksa zdobył więcej punktów od rywala
(108.255). Z nieudanej próby Przemysława Cieślaka skorzystał Adam Bałunda, który przy
masie ciała 85.2kg, udanie podszedł do podejścia z ciężarem 160kg, a to pozwoliło ostatecznie
zająć 6. pozycję w zmaganiach. W Mistrzostwach pozostał czas na występ już tylko trzech
zawodników. Pierwszy do swojej próby zawitał Łukasz Marcinkowski, który dość spokojnie
uporał się z ciężarem o wadze 180kg. Później na podeście zameldował się Rafał Stasiak,
którego deklaracja brzmiała jednoznacznie- 200kg! Po raz pierwszy na zawodach w Kaliszu
można było oglądać walkę z tak wielkim ciężarem. Tym razem okazało się jednak, że taki
ciężar przewyższa możliwości zawodnika. Na placu boju pozostał już jedynie Karol Jańczak, a
oznaczało to jedno- pora na kolejną próbę walki o przekroczenie magicznych 200kg! Mało
tego, ostateczna deklaracją mówiła, że będzie to sztanga o wadze 202.5kg. Jańczak w pewny
sposób ułożył się na ławce. Oczy publiczności były skierowane tylko na jedną osobę. Chwila
niepewności... Udało się! Pierwszy raz w Kaliszu bariera 200kg została złamana! Ostatecznym
zwycięzcą został Karol Jańczak, człowiek, który jako pierwszy przełamał niedostępną do tej
pory granicę! -
Chciałem bardzo pogratulować orgzaniatorom, którzy przeprowadzili bardzo udane zawody.
Przyznam się szczerze, że próbowałem już podnosić 200kg, ale powyżej nigdy. Nie miałem
zatem pewności, że uda mi się wycisnąć 202.5kg
- powiedział uradowany triumfator Karol Jańczak. Szymon Jonczak, który wcześniej zaliczył
udane podejście ze 150-kilogramową sztangą zajął 2. miejsce, natomiast Łukasz Marcinkowski
uplasował się na najniższym stopniu podium.
Podczas zawodów gościła najsilniejsza kobieta świata, która czterokrotnie zdobyła tutuł
Mistrzyni Świata Strongwomen - Aneta Florczyk, która sprawowała funkcję sędziego
zawodów, a także przeprowadzała konkursy dla publiczności.
- Jestem przede wszystkim bardzo zadowolona, że młodzi ludzie są zainteresowani tym
sportem i co ważne, nie jest ich wcale mało. W związku z tym, że ta dyscyplina nie jest zbyt
popularna w Polsce, to tym bardziej trzeba się cieszyć. Młodzi ludzie dokonują pewnego
wyboru. Nie siedzą gdzieś z kumplami, tylko idą na siłownie i przygotowują się do zawodów -
podsumowała najlepsza polska zawodniczka strongwomen. Aneta Florczyk przybyła do
najstarszego grodu w Polsce wraz ze swoim trenerem -
Bogusławem Kwiatkowskim
. Najsilniejsza spośród Polek imponowała swoimi możliwościami siłowymi, a w martwym ciągu
z radosnym uśmiechem na twarzy podnosiła 160 kilogramów. Podczas imprezy kibice mieli
możliwość degustacji produktów marki Olimp.
- Przede wszystkim jestem bardzo zaskoczony poziomem. Spodziewałem się, że wyniki będą
słabsze. Okazało się, że pękła bariera 200kg, co jest naprawdę sporym osiągnięciem. Karol
Jańczak pokazał się z bardzo dobrej strony, a jego progres jest niesamowity. Bardzo dobrze
zaprezentował się także Szymon Jonczak, który jest filigranowy, ma krótkie ręce, a więc droga
do pokonania ciężaru jest krótsza. Wielkie brawa dla niego. Jestem zaskoczony jego formą i wynikiem - podsumował Rafał Michalski, organizator zawodów.
Impreza odbywała się pod honorowym patronatem Prezydenta Miasta Kalisza, a
organizatorami zawodów byli: Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Kaliszu, a także sieć
sklepów z odżywkami i suplementami diety dla sportowców Perfect Body Center. Patronat
medialny sprawował portal SportKaliski.pl"
health, vitamin & sport nutrition shop
Polecane artykuły