F1 - newsy

Ciekawe dokad Hulk odejdzie. Czekam na odpowiedz bo widac ma nawet talent

News zeby nie spamowac w temacie


Francuski dziennik "Le Figaro" podaje, że w środę koncern Renault podpisze umowę sprzedaży swoich mniejszościowych udziałów zespołu z Enstone. 25 procent akcji wykupi malezyjski producent samochodów Proton. Według "Le Figaro" na podstawie tej umowy team Roberta Kubicy w trakcie pięciu lat wzbogaci się o 150 milionów euro.

Francuscy dziennikarze twierdzą, że po sfinalizowaniu transakcji Grupa Lotus, która należy do Protona zostanie tytularnym sponsorem zespołu Renault. W konsekwencji nazwa teamu ulegnie zmianie na Lotus-Renault, a na konto ekipy z Enstone przez pięć lat będzie wpływać 30 milionów euro rocznie.


Prezydent Renault SA Carlos Ghosn nie chciał komentować tych doniesień. Stwierdził tylko: "będziemy tutaj w przyszłym roku i w kolejnych sezonach". Jednak zdaniem "Le Figaro" obecność francuskiego koncernu w Formule 1 ograniczy się jedynie do roli dostawcy silników.

W sezonie 2011 silniki Renault będą napędzać bolidy zespołów Lotus-Renault, Red Bull oraz 1Malaysia Racing Team, który w tym roku startuje pod szyldem Lotus Racing.

"Furia Lewisa Hamiltona, Robert Kubica pomógł Sebastianowi Vettelowi" - pisze "Daily Mirror". "Hamilton oskarża Kubicę o celowe uniemożliwienie mu wygrania Grand Prix Abu Dhabi" - komentuje angielski dziennik wypowiedzi kierowcy McLarena.

W wyścigu o Grand Prix Abu Dhabi duży wpływ na losy zwycięstwa i tytułu mistrza świata mieli zawodnicy zespołu Renault. Witalij Pietrow przez 40 okrążeń nie pozwalał się wyprzedzić Fernando Alonso, a Kubica zatrzymał Hamiltona, pozwalając Vettelowi na wypracowanie bezpiecznej przewagi.


Alonso robił co mógł, by pokonać Rosjanina, a Hamilton wręcz wychodził ze skóry, ale nie był w stanie uporać się z doskonale dysponowanym Polakiem. To sprawiło, że kierowca Red Bull Racing spokojnie dojechał do mety na pierwszym miejscu, Alonso był dopiero siódmy, a gwiazdor McLarena drugi. Efekt? Tytuł mistrzowski dla Niemca.

Mistrz świata z 2008 roku twierdzi, że Kubica dobrze wiedział co robi nie pozwalając się wyprzedzić. "Hamilton przekonuje, że triumf Vettela był kontrowersyjny. Uważa, że pomogło mu Renault" - pisze "Daily Mirror".

"Lewis oskarżył Kubicę o celowe uniemożliwianie mu zwycięstwa w Grand Prix Abu Dhabi. Polak jeździ w zespole, który dostarcza silniki także Red Bull Racing" - dodaje angielski dziennik.

- Wyprzedzenie Kubicy było niemożliwe. Zrobił to tak trudnym, jak to tylko było możliwe - żalił się Hamilton. - Tak się chyba robi, kiedy w stawce jest kilka powiązanych ze sobą stajni - skomentował Anglik.

Hamilton uważa, że gdyby nie Kubica byłby w stanie wygrać wyścig, a wtedy rywalizacja o mistrzostwo w sezonie 2010 mogłaby zakończyć się inaczej. Jednak lider Renault uważa, że jego rywal z McLarena nie ma racji. - Ja jechałem po punkty dla siebie i mojego zespołu - skomentował lakonicznie Kubica.

Nie potrafil wyprzedzic Roberta i zwala na niego wine cham jeden

Włoski dziennik "La Stampa" powołując się na źródło blisko związane z zespołem Ferrari informuje, że włoska ekipa rozważa zastąpienie Felipe Massy niemieckim kierowcą Nico Hulkenbergiem.

Dziennikarze poinformowali, że plotka o zatrudnieniu byłego kierowcy Williamsa zrodziła się w samej siedzibie Ferrari w Maranello. We włoskim teamie coraz częściej słychać głosy niezadowolenia z formy Massy, który jednak ma ważny kontrakt na sezon 2011.


Kandydatem na nowego kierowcę Ferrari według "La Stampy" jest Hulkenberg. 23-letni kierowca nie przedłużył umowy z Williamsem i obecnie rozgląda się za nowym zespołem. Jego menadżerem jest Willi Weber, który ma bardzo duże znajomości w Ferrari ze względu na wieloletnią współpracę z Michaelem Schumacherem.

Jednak w ekipie z Maranello pojawiły się także głosy stanowczo stwierdzające, że "Massa jest nietykalny". "La Stampa" nie wyklucza również, że autorem plotki może być sam Weber, aby na rynku było głośno o Hulkenbergu.


- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -


Premier stanu Wiktoria John Brumby oświadczył, że Melbourne może zrezygnować z organizacji wyścigu Formuły 1 o Grand Prix Australii po 2014 roku, gdy wygaśnie obecny kontrakt z Międzynarodową Federacją Samochodową (FIA).

Wyścig, rozgrywany na torze Albert Park w Melbourne od 1996 roku, w ostatnich latach przynosi coraz większe straty finansowe. W tym sezonie osiągnęły sumę 50 milionów dolarów australijskich (48,88 mln dol.).

- Wiem, że organizacja dużych imprez sportowych buduje prestiż. Ale nie można w nieskończoność łatać ich budżetów. Mamy cztery lata na to, by dokonać szczegółowego bilansu zysków i strat płynących z Grand Prix Australii. Pozwoli nam podjąć decyzję, czy dalej będziemy organizować wyścig, czy też z niego zrezygnujemy - powiedział Brumby.

Zakończony w niedzielę sezon mistrzostw świata Formuły 1 składał się z 19 eliminacji. W przyszłym roku kalendarz zostanie poszerzony o Grand Prix Indii. W planach FIA są już kolejne nowe imprezy, np. GP Rosji w Soczi, której pierwsza edycja spodziewana jest w 2014 r.

W kolejce chętnych do organizacji wyścigów Formuły 1 jest jeszcze kilka państw, szczególnie azjatyckich, więc zastąpienie zawodów w Australii nie powinno być trudne. Możliwe też, że inne miasto w tym kraju przejmie prawa po Melbourne.


Zmieniony przez - Franki94 w dniu 2010-11-17 20:13:58

Już dawno powinni dogadac się z "siwym mistrzem" i rozwiązac ten kontrakt, który tylko przynosi straty Australii

Włoski kierowca Davide Valsecchi jest bliski zostania nowym kierowcą wyścigowym zespołu Hispania Racing. Jedynym warunkiem, aby Włoch podpisał umowę z HRT jest wniesienie do zespołu odpowiedniej sumy pieniędzy.

Podczas zorganizowanych w Abu Dhabi testów dla młodych kierowców Valsecchi jeździł za kierownicą bolidu HRT i uzyskał lepszy czas od Pastora Maldonado i Josefa Krala, którzy również jeździli samochodem ekipy z Murcji. 23-letni Włoch zaimponował osiągami ponieważ był również najszybszy wśród kierowców, którzy jeździli bolidami nowych zespołów (Lotus, Virgin, HRT).

- Włochy powinny go wesprzeć - powiedział szef HRT Colin Kolles włoskiemu dziennikowi "La Gazzetta dello Sport". - Bezsprzecznie wykonał wspaniałą pracę. Tylko kilka okrążeń zabrało mu zrozumienie samochodu, podczas gdy niektórym jego kolegom nie udało się, to nawet po całej sesji - dodał.

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Szef zespołu Renault Eric Boullier wyjawił w rozmowie z serwisem autosport.com, że Witalij Pietrow jest bardzo bliski podpisania nowego kontraktu z francuskim teamem.

Ekipa z Enstone o tym, kto obok Roberta Kubicy będzie reprezentował ich barwy oficjalnie ogłosi przed zakończeniem roku. Wszystko wskazuje na to, że w Renault pozostanie Pietrow, który w ostatnim wyścigu w Abu Dhabi pokazał się z dobrej strony i zajął szóste miejsce.


- Jego osiągi w Abu Dhabi były pozytywne. Jednak nadal musimy usiąść, aby spokojnie wszystko przeanalizować i chcę być pewien, że mam świeży umysł, kiedy będę myślał o tej sytuacji - powiedział Boullier. - Są jeszcze pewne frustracje, ale muszę wziąć pod uwagę wszystkie aspekty i trzeba przyznać, że występ Witalija w Abu Dhabi był dobry w jego wykonaniu - dodał.

Szef Renault nie ukrywał, że prowadzi rozmowy z kilkom kierowcami, którzy mogą trafić za kierownicę żółto-czarnego bolidu. Wśród nich są Nick Heidfeld i Adrian Sutil, a niedawno coraz głośniej jest o Nico Hulkenbergu.

Kiedy Boullier został zapytany o tych kierowców, odpowiedział: "nadal są pewne rozmowy, ale jestem bardzo uczciwy wobec nich. Więcej pozytywów przemawia za Witalijem, więc oni mają mniejsze szanse".


Widac tylko dla kasy chca zatrzymac Ruska, no zobaczymy moze lepiej sie zaprezentuje w nastepnym sezonie. Bo jak nie to o 4 miejsce w konstruktorach moga pomarzyc poniewaz Robert sam sobie nie da rady uzbierac ponad 200 pkt.



Pippo, Szymcio,Bogus , a Wy co o tym sadzicie?




Zmieniony przez - Franki94 w dniu 2010-11-18 12:37:01

Tak ostatnio sobie myślę że fakt dla Renault pozostawienie ruska nie jest dobre jesli chodzi o samą rywalizacje wsrod konstruktorow , 4 lokata raczej pozostanie tylko marzeniem . Jednak dla Kubicy jest to b.dobre rozwiazanie bo bedzie kasa na rozwoj bolidu . Bedzie wszystko to czego bedzie chcial a on wycisnie z tej maszyny absolutny max wiec kto wie czy bolid Renault nie bedzie bardzo konkurencyjny w next sezonie
Dla mnie liczy sie Kubica a nie team w jakim jezdzi . Chce ogladac go w konkurencyjnym bolidzie no a rusek nie jest tutaj raczej przeszkodą a wręcz przeciwnie bo ma $pon$orów .

Jeśli Rosjanin zostanie, to fajnie bo będzie nadal wielka kasa w zespole, z drugiej strony szkoda, bo tylko Robert będzie rozwijał maszynę, a Witalij będzie rozbijał maszynę

Umowy sponsorskie chyba wymagają od Renault żeby był rosyjski kierowca. Więc Pietrow zostaje, a ewentualne zmiany o których wspominali to tylko zasłona dymna, że niby nie są związani aż tak bardzo. Renault cały czas potrzebuje sponsorów.

Nie tylko Renault :)

Inne zespoły też zmagają się z tym problemem... Stąd pomysły na cięcie kosztów itd.

Szef zespołu Renault Eric Boullier w ostatnim czasie zachwycał się belgijskim kierowcą Jeromem D'Ambrosio. Tester francuskiej stajni mimo to nie może na razie liczyć na posadę kierowcy wyścigowego. Zdaniem Boulliera dla 24-letniego zawodnika jest jeszcze za wcześnie na porównania z Robertem Kubicą.

- Moim zdaniem umieszczenie Jerome'a w jednym zespole z Kubicą nie byłoby właściwe, on jeszcze nie wytrzymałby bezpośredniego porównania z Robertem - uważa Boullier.



- Lepiej byłoby, gdyby Jerome przez rok zbierał doświadczenie w mniejszym zespole. W przeciwieństwie do Witalija Pietrowa, którego obecność w naszej stajni ma także podłoże biznesowe, Jerome ma talent, który może sprzedać - komentuje szef Roberta Kubicy.

- Zbyt szybkie porównanie z Robertem Kubicą może złamać karierę D'Ambrosio, sprawić, że straci on wszystko - dodaje Boullier, który w sezonie 2011 chciałby umieścić Belga w ekipie Virgin Racing. Jest ponoć duża szansa, by taki scenariusz udało się zrealizować.

W zespole, któremu szefuje Boullier, D'Ambrosio mógłby startować od 2012 roku.



To juz wiadomo dlaczego Ruski tak czesto sie rozbijal. Nie wytrzymal presji, Robert mu pewnie grozil w padoku ze jak dojedzie do mety na punktowanym miejscu to go rozpierdzieli