Steven Seagal uczy Lyoto Machidę

Steven Seagal uczy Lyoto Machidę

Jeśli myślicie, że słynny aktor kina akcji Steven Seagal nie może niczego nauczyć mistrza Karate, mistrza MMA i byłego mistrza UFC Lyoto Machidę to jesteście w błędzie. Poniżej krótki filmik ze wspólnego treningu i instruktażu jaki pobiera "Dragon" z rąk 58 letniego Nico lub Liberatora w towarzystwie swojego brata, który także jest fighterem MMA ale skoncentrował się na pracy dla rodzinnej gwiazdy MMA. Już w sobotę na UFC 123 w starciu z Quintonem Jacksonem zobaczymy ile nauczył Seagal Machidę.

Jak wiadomo Seagal mieszkał przez kilkanaście lat w Japonii gdzie trenował Aikido, Judo i Kendo. Złośliwi powtarzają plotkę złośliwi jego największym wyczynem w sztukach walki było uwiedzenie córki swojego mistrza Aikido - ale tłumaczy go fakt, że odpokutował ten fakt aż kilkunastoletnim małżeństwem. Film pokazuje, że hollywoodzka gwiazda nie tylko na amorach spędzała czas w życiu i nadal jest duży i groźny.






Źródło fight sport.pl

Dolph Lundgren, nie zasypia gruszek bokserskich w popiele. Po roli w "Niezniszczalnych", intensywnie przygotowywując się do roli w "Niezniszcalnych 2" (Van Damm się kryguje, ale chyba jednak zgra, bo this is his last chance....), w międzyczasie pojawi się u "najgorszego reżysera świata", Uwe Bolla. Reżyser tak znamienitych obrazów jak "Bloodrayne", "Alone in the dark" oraz "Postal", jest bardzo zadowolony z przyjęcia propozycji przez Dolpha. Lundgren ma zagrać w sequelu "Dungeon Siege", wcielić się w postać byłego żółnierza cierpiącego na depresję.
Jak wynika z wypowiedzi samego Dolpha, nie wie on totalnie, w co się pakuje.

:)

To raczej bardziej marketingowe zagranie. Obok na YT widac ze rowniez inny znakomity fighter, Anderson Silva uczy sie od Seagala...

Takie urozmaicenie jak z Andersonem.

Niezyjacy juz Ryan Gracie, nie byl tak pokorny jak Machida czy Silva i zalozyl kiedys duszenie mistrzowi Seagalowi...

No spoko. Kto by nie odmówił Seagalowi?

Scorpion - Ty to się nie podśmiewaj. Bo jak zostaniesz mistrzem to też wypłyną zdjęcia po pudelkach. Że ćwiczyłeś Aikido. Czy też szlifowałeś WT.



Raz, dwa, miecz, zbicie.... i co dalej było?

Miecz, zbicie, zbicie, miecz, zbicie, zbicie i cios.

Jestem leworęczny, więc powinienem ćwiczyć w odwrotnej pozycji...

Bo tak to ciężko spamiętać....

Leworęcznym to tylko na sparringu łatwiej.



Zmieniony przez - Kuro w dniu 2010-11-15 23:03:58

Jak tak oglądałem film z Mistrzem Sfeek, to mi się przypomniał lekcja karatem Jima Careya

Kuro mistrzem to ja będę ale chyba w bierkach

Possible, a to nie Gene LeBell dusił Seagala? Czy też Seagal więcej niż raz był duszony?