Pamiętacie rok Orwelowski? Rzeczywistość okazała się znacznie mniej futurystyczna niż wizja wspaniałego pisarza, niemniej jednak kilka zdarzeń musiało zapaść w Waszą pamięć. Już początek roku przyniósł niepodległość Brunei, które to wyzwoliło się spod rządów brytyjskich i stało niepodległym, suwerennym krajem. Niedługo później mniej radosne wieści doszły do nas z bliskiego wschodu : w marcu Iran oskarżył Irak o produkcję broni chemicznej, 25 dni później to drugie państwo zostało potępione przez ONZ, a w kolejnym miesiącu przez Ronalda Raegana. Niewiele osób wiedziało wtedy, że właśnie kraje arabskie staną się ogniwem wielkich sporów, które swojego końca nie znajdą nawet 26 lat później.
Jednak naznaczony piórem Orwela rok, to również czas narodzin wielu gwiazd sportu, takich jak Robinho, Fernando Torres i Carmelo Anthony. Podczas jednak gdy te wielkie dzisiaj osobistości zaznawały pierwszych przyjemności w życiu, nowojorskie Catskill było już areną prawdziwej walki o przetrwanie.
W okolicach kwietnia ta dawna siedziba Floyda Pattersona doświadczyła
wydarzenia, jakie nabrało znaczenia tak naprawdę dopiero osiemnaście lat później. W sali treningowej słynnego Cusa D’Amato niezwykle zażarte rundy sparingowe toczył aktualny jeszcze mistrz świata juniorów Lennox Lewis i mający zostać w przyszłości
najmłodszym w historii championem wagi
ciężkiej Mike Tyson.
Warto w tym miejscu nadmienić, ze Tyson również miał wziąć udział w juniorskim championacie w 1983 roku, jednak z uwagi na konflikt nieopodal Santo Domingo, zdecydował się zostać w domu. D’Amato ciekawy był jak jego podopieczny poradził by sobie z mistrzem i zaprosił mieszkającego wtedy jeszcze w Kanadzie Lewisa na wspólne treningi. Pomimo, że w trakcie rund bokserzy rozmawiali ze sobą i uśmiechali się, nie ma wątpliwości, że każdy z nich podszedł do sprawy nieco ambicjonalnie : obaj bokserzy zakończyli sesję z poranionymi ustami. Jak wspominał ówczesny trener Lewisa, Arnie Boehm, Tyson szczególną aktywność przejawiał na początku pierwszej rundy.
„Gong zabił i Tyson zamienił się w zwierze, atakował jak raniony tygrys, jak człowiek niespełna rozumu" - stwierdził wiele lat kanadyjski szkoleniowiec.
Pomiędzy sesjami bokserzy pozostawali w niezwykle przyjaznych stosunkach, jednak w ringu lała się krew.
„Pod koniec czwartej czy piątej sesji, Lennox szkolił
Mika. Lennox się śmiał, bawił się. Mike zaczął mówić „no dawaj, dawaj ty ********u" i właśnie wtedy Cus stwierdził, że tego już za dużo i sesja została przerwana" - relacjonuje Boehm.
Wersję tą nie do końca potwierdziły jednak inne źrdódła. Asystując w tamtych czasach Cusowi Kevin Rooney twierdzi, że Mike dawał sobie radę z Lewisem.
„Mike radził sobie z nim dobrze, a Lewis nie dominował. Ściągneliśmy go, bo nie mieliśmy sparingpartnerów a usłyszeliśmy jego nazwisko" - mówił Rooney.
Co ciekawe, to właśnie D’Amato przepowiedział, że Amerykanin i Lewis spotkają się kiedyś jako zawodowcy. Jak wszyscy pamiętamy do starcia tego doszło w czerwcu 2002 roku i Lewis z łatwością pokonał będącego już u schyłku wielkiej kariery boksera z Nowego Jorku. Przed walka wielkie emocje udzieliły się zawodnikom, którzy nie jeden i nie dwa razy atakowali się w mediach. Inaczej jednak było podczas obozu w Catskill : Tyson i Lewis jedli, trenowali, biegali i oglądali filmy razem. Atmosfera była niezwykle przyjazna, a sportowcy rozmawiali głównie o historii boksu, jak i sprawach związanych z codziennym życiem.
Zawodowe losy bokserów potoczyły się inaczej. Tyson rozpoczął karierę już w 1985 roku i 22 listopada 1986 roku zdemolował Trevora Berbicka zdobywając jednocześnie pas WBC wagi ciężkiej. Trofeum tego bronił aż do lutego 1990, kiedy niespodziewanie uległ Jamesowi Douglasowi. Kolejne lata nie były już tak dobre i następne wygrane przyćmione zostały długa przerwą w startach spowodowaną problemami z prawem i skandalami, którymi żyły wtedy największe tabloidy. I to był właśnie czas, w którym triumfy święcił Lewis. Anglik przeszedł na zawodowstwo dopiero w 1989 roku i po przeniesieniu się na wyspy rozpoczął drogę
na szczyt od zdobycia championatu Europy. Pierwszy pas mistrza świata zdobył w 1993 roku pokonując na punkty niedocenianego Tony Tuckera. Był to już rok, w którym Tyson był z daleka od kariery zawodowej, a jego największym problemem była odsiadka za popełniane w narkotykowym i alkoholowym amoku występki.
Do 2002 roku Lewis przegrał zaledwie dwukrotnie i można by długo się zastanawiać, jak potoczyła by się historia dwóch najlepszych ciężkich ostatniego dwudziestopięciolecia, gdyby Żelazny nie trafił za kratki i spotkał się ze swoim odwiecznym rywalem kilka lat wcześniej. Zawsze będą to jednak jedynie przypuszczenia, a prawdziwa historia tworzyła się w kwietniu 1984 roku w otoczonym górami Catskill, gdzie dwóch nieznanych szerzej światu młodych chłopaków krzyżowało rękawice nie wiedząc, że w przyszłości zasmakują wszystkiego co jest na bokserskim szczycie: sławy, pieniędzy, zaszczytów, ale też nienawiści, problemów z prawem i decyzji, których konsekwencje nie raz wykraczały poza ring.
boxing.pl
Marcin Zimerman
"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)