A ty kolego jak jestes szklany to tym bardziej papiery sporzadze bys mi pozniej nie narobil problemow w zyciu jak ci sie cos stanie nie celowo...ja tez dla ciebie taki papier spozadze,ze gdyby cos to bedziesz czysty a podczas walki nie bal sie o zadne *******y.
Małe szanse, że będę na zlocie. I o wieeele mniejsze na to, że przyjadę tam po to by się z Tobą bić. Jednak chyba wyraziłem się jasno? Jeśliby się okazało, że z jakiegoś dziwnego powodu stanie się inaczej - to znaczy, że postawiłem wszystko na jedną kartę - i wtedy będzie mi w sumie już wszystko jedno czy Ty mi przestawisz kark, czy ja pójdę za Ciebie siedzieć. Może inaczej, żebyś tym razem zrozumiał poprawnie - jeśli ja stawiałbym wszystko co mam, od ciebie oczekiwałbym tego samego. Więc żadne papierki, żadne kolejne bzdury tylko kończymy ten temat. To, że napisałem zasady "na zaś, jakby co" to był jednak spory błąd - bo nic nie dało a tylko rozdmuchało temat.
BTW:
nie jestem *****em
możliwe, że nie, ale...
jestem gotowy oddac zycie jak bedzie trzeba
Czyli wtedy kiedy ktoś napisał na forum
Chłopie, ja się wacham, i serio, musiałoby mi już na serio na niczym nie zależeć, żeby podjąć to Twoje wyzwanie. A Ty ot tak sobie
Więc dla mnie rozwiązania są możliwe tylko dwa:
a) JESTEŚ po***em, i to takim co w żadnym wypadku nie powinien chodzić na wolności a siedzieć do końca życia w zakładzie dla obłąkanych.
b) tak tylko piszesz, bo doskonale wiesz, że musiałbyś znaleźć albo takiego po*******eńca z pktu "a)", albo kompletnego idiotę, albo faktycznie kogoś kto ma tak marne życie, że mu to po prostu już zwisa. A nieco respectu na forum się przyda
Tylko do tej pory nie wiem które jest prawdą, a które nie?
i nie piszcie juz chamskich rzeczy na moj temat,bo nie chce misie jzu odpisywac
Sam je prowokujesz.
po drugie: w obecnej sytuacji mówienie do mnie per "kolega", to coś nie tak.
po trzecie: Spróbuj udowodnić w inny sposób. Potrafisz? Czy jedyne co Ci przychodzi do łba to "zobaczymy kto lepszy uuu pokaże ci uliczne klimaty, tratatata rozwale cieeee przekonajmy sieeee"
? Powiedz szczerze - czy sądzisz, że nawet gdybyś mnie i 2 godziny obijał jakbyś chciał a ja byłbym przy Tobie bezradny jak dziecko, czy to by zmieniło realia? Czy to np. oznacza, że sierpowy jest silniejszy od prostego (bo ty tak mówiłeś i wygrałeś)? Albo jakbyś przetrwał łokieć Scorpiona, a on by padł po Twoim sierpie - wytłumacz mi, JAKI, i CZEGO to byłby dowód? Nagle sierpy są mocniejsze do łokci?
po czwarte: Nawet gdybyś obijał mnie jak burą sukę na każdym nastepnym zlocie do końca życia - to póki Ty będziesz dalej wypisywał te swoje pierdoły bez żadnego istotnego poparcia (tj. "tak jest bo ja tak mówię") - ja i tak między tymi zlotami będę je komentował tak jak to uważam za słuszne
I jeszcze jedna sprawa - do tej pory nie wiem, na jakiej podstawie masz 100%'ową pewność, że to Ty będziesz górą w naszej ewetualnej konfrontacji? Też "tak jest bo ty tak mówisz"?
Zmieniony przez - Gwjazdor w dniu 2010-09-07 01:14:41