Rzeczywiście jest takie badanie na temat glutaminy, jednak trudno je uznać jako definitywne stwierdzenie, że glutamina nie ma żadnego wpływu na proces przyspieszenia regeneracji powysiłkowej. Niewiele wiemy na temat prowadzenia samych badań, jego uczestników, jak byli żywieniowo do nich przygotowani, itp. Istnieje bowiem mnóstwo czynników które może zacierać prawidłowy wynik w tym zakresie, tym bardziej na młodych osobach. Sam prowadziłem na studiach badania związane z glutaminą, więc wiem ile czynników warunkuje ocenę skuteczności jej działania. Dla wystawienia jednoznacznych wniosków wymagane jest na pewno przeprowadzenie jeszcze szeregu różnych eksperymentów na wielu płaszczyznach doświadczeń. Potrzeba do tego przynajmniej jeszcze kilkudziesięciu podobnych badań. W dużej mierze, można się zgodzić, że w przypadku sportowców wyczynowych, o wysokiej adaptacji organizmu do znoszenia wysokich obciążeń treningowych, przesunięcie równowagi w kierunku aktywnych przemian antykatabolicznych nie jest proste, zatem suplementacja glutaminą,
BCAA czy HMB nie zawsze daje oczekiwane przez wszystkich rezultaty. Stąd wiele badań słusznie nie potwierdza ich skuteczności. Organizm wyczynowego sportowca ma bardzo precyzyjnie ukształtowany system ochrony metabolizmu białkowego, dlatego przy dobrze prowadzonej regeneracji żywieniowej wykazanie skuteczności np. działania glutaminy może być utrudnione.
O ile jednak suplementacja glutaminą w sporcie wyczynowym może okazać się nie zawsze skuteczna, o tyle w sporcie amatorskim ( w początkowej fazie treningów) może wydać się uzasadniona ze względu na wzmożony metabolizm białkowy. Na sposób działania glutaminy po treningu należy spojrzeć znacznie szerzej. Musimy pamiętać, że organizm osoby słabo wytrenowanej niestety nie ma jeszcze odpowiednio rozwiniętych mechanizmów adaptacyjnych do znoszenia dużych obciążeń treningowych. W powysiłkowej fazie regeneracji następuje silna aktywacja systemu immunologicznego, który pociąga za sobą podniesienie poziomu hormonów katabolicznych. W wielu przypadkach nawet znikoma dawka glutaminy, rzędu 1-3g może dać zadowalający efekt. W dużym jednak stopniu zależy to od sposobu żywienia danej osoby. Dlatego może jest mi się trudno jednoznacznie odnieść do cytowanych badań uznając je za całkowity pewnik. Swoje zalecenia opieram raczej na uśrednieniu doniesień w tym temacie jakie zbierałem w toku prowadzonej pracy, natomiast z dala jestem od euforycznego pobudzenia się jednym badaniem, ponieważ uczestnictwo w pracach badawczych nauczyło mnie w tym temacie wiele pokory. Oczywiście możemy nawzajem wymieniać się cytowaniem różnych badań, które potwierdzają działanie lub nie, jednak zawsze warto podchodzić do nich w sposób umiarkowany i z pewnym dystansem. Jeżeli dalsze bardziej dokładne badania będą potwierdzać przedstawione doniesienia, jestem na pewno gotów zmienić zdanie
. Na dzień dzisiejszy, w toku tego z czym się zetknąłem, nie tylko z zakresu sportu ale także żywienia klinicznego trudno mi jednoznacznie zdyskwalifikować ten aminokwas. Ale oczywiście jestem otwarty