Strikeforce Houston - wyniki

Main Bouts (On Showtime):
Rafael "Feijao" Cavalcante def. Muhammed "King Mo" Lawal by KO at 1:14, R3
Ronaldo "Jacare" de Souza def. Tim Kennedy by unanimous decision (49-46, 48-47, 48-47)
K.J. Noons def. Jorge Gurgel by KO at :19, R2
Chad Griggs def. Bobby Lashley by TKO (strikes) at 5:00, R2

Preliminary Bouts (Non-Televised):
Daniel Cormier def. Jason Riley by submisstion (strikes) at 1:01. R1
Andre Galvao def. Jorge Patino by TKO (strikes) at 2:45, R3
Vinicius Magalhaes def. Rocky Long by unanimous decision
Adam Schindler def. Kier Gooch by submission (rear naked choke) R1
Reynaldo Trujillo def. Jose Santibanez by TKO (strikes) R1
Chad Robichaux def. Humberto DeLeon by split decision (29-28, 28-29, 29-28)
Arteneus Young def. Chad Cook by unanimous decision

Na szybko bo ni mom casu. Porażka Mo nawet zaskakująca, ale płakał nie będę :D
Lashley ładne bęcki dostał :P Ale obalenia miał b.dobre. Tak jak ktoś tam pisał, koleś nie ma dobrego GnP tak więc ciężko będzie miał jeśli nie poprawi tego elementu bo dawno mógłby skończyć dyskutowaną walkę. Reszte se zobacze jak będę miał cos :)

Haha, wszystko z głównej karty zgodnie z tym co przewidywałem.

Cieszę się że zwłaszcza z porażki King Mo oraz Lashleya. Może ten drugi da sobie wreszcie spokój z MMA i zajmie się tym swoim wrestlingiem. Facet wygląda tragicznie, gnp mizerny. Czym tu się zachwycać- napompowany koleś który wygląda aż niezdrowo z tymi swoimi spuchniętymi mięśniami. Ech i on chciał Fedora.
Jacare mistrzem to też bardzo fajnie. Dziwne że nie walczył w parterze tylko zdecydował się wypunktować Kennedego w stójce. Btw strasznie irytuje mnie to promowanie Kennedego po przez ciągłe paplanie gdzie on to był i z kim nie walczył na wojnie i do tego to paplanie że brał udział w 200 strzelaninach - ta już to widzę.
Ciekawe kto teraz na przeciwnika dla Feijao.

Dobrze zaczęta niedziela.

Jak dla mnie Lashley radzil sobie dobrze, moze mial troche pecha z tymi rozcieciami.
Ale ogolnie ladnie obalal po Griggsa faktycznie widac ze gnp slabe... i te obalanie caly czas wejscia w nogi i pod koniec 2 rundy przestalo byc skuteczne i skonczylo sie.

Lashley nie ma uderzenia, obalenia ładne ale też i kondycyjnie wysiadł

Trzeba przyznać, że obaj panowie - Lashley i Mo mieli dość ciekawe miny po KO
Mo jakby siły nie miał aby sprowadzić Feijao na glebę permanentnie, a ponoć chciał się brać za Overeema niedługo

Slaba gala.
Najlepsza walka Noons - Gurgel, chociaz ten cios po zakonczeniu I rundy i kolano na koniec na granicy faulu.
Mo i Lashley przewidywalni do bolu.
Jacare tak strasznie nudny, ze musialem przewijac jego walke.
Warte odnotowania: duzo slamow i kolana Cavalcante.

Widziałem tylko jak na razie Mo - Cavalcante ale podobała mi się walka, nie ma na co narzekać.

Mo wyglądał dobrze aż do...

Z kolei Feijao pokazał bardzo dobrze przygotowaną obronę przed obaleniami, klincz... Ogólnie wydostawał się z obaleń Mo idealnie.
Równowaga, siła, miodzio.

Muszę obejrzeć jeszcze resztę, no i main event...

Zmieniony przez - TezAndrzej w dniu 2010-08-22 19:39:09

Zmieniony przez - TezAndrzej w dniu 2010-08-22 19:45:25

No i cóż rzec, chamskie lecz śmieszne...





Nieletni nie patrzeć!

Ciekawi mnie dlaczego jakoś tak mało entuzjazmu wszędzie wywołało zwycięstwo Fejiao? Chyba dlatego, że wszyscy się spodziewali spokojnego zwycięstwa MO i bardziej on zawiódł niż Fejiao wygrał.

A dla mnie Fejiao to bardzo dobry koleś, lepszy wg. mnie niż Mousasi czy Thiago Silva i jest tylko za czołowymi gwiazdami UFC...

Greg 82 dla mnie Feijao jest na bank lepszy od takiego Foresta, Jacksona, Jon Jonesa czy Cotura, ale w walce z Shogunem, Machidą czy Evansem myślę że by poległ no i może jeszcze z Mousasim (walka z Mo to był wypadek - może go zlekceważył).

Zmieniony przez - sirpeter w dniu 2010-08-22 21:14:17

Lepszy od Jonesa? No nie wiem... ten drugi to raczkująca maszyna do zabijania...

Noons ma kurna petardę w łapach - widziałbym go z Melendezem

Feijao... masakra! Ładny łomot spóścił w trzeciej rundzie Mo - tego się nie spodziewałem.