Czy warto na się zapisać na karate kyokushin?

Więc tak mam problem, ponieważ mam 13 lat i mam 155cm wzrostu to dość mało, u mnie w klasie jest koleś który ma 170cm wzrostu wkurza mnie i się ze mnie śmieje czasem mam ochotę mu rozgnieść mordę. Trenuje on boks, ale jest słaby widziałem jak się biję i jest dość słaby jak na to iż trenuje on boks. Czy warto jest się zapisać na karate kyokushin? Wiadomo w treningi wkładałbym całe serce itp. mam już nawet wybrany klub jeśli o to chodzi a trener sensei ma 4 dan ju jitsu i 2 dan karate kyokushin czy gdybym na to chodził jakiś czas byłaby by możliwości pokonania większych i silniejszych odemnie?

evil_dead ten klub to http://bkszw.pl/index.php?mod=home&act=mainpage&PHPSESSID=a484bd67244b3e0f2300cc29d075411c 

Jak z takim nastawieniem idziesz na sekcje to sobie odpuść

Na kyoku nie bije się po twarzy ale to twardy styl więc można go polecić. To czy sobie poradzisz zależy od Ciebie.

Kolega ma dopiero 13 lat wiec mozemy mu wybaczyc podejscie, prawie pewne jest ze z czasem je zmieni.

Wbijaj na Kyokushin i trenuj

A który styl karate byś polecił shotokan czy kyokushin?

kyokushin

Nie chodzi mi o to, że tylko chcę zlać jednego gościa, tylko chcę czuć się bezpieczny na ulicy i chcę to trenować ponieważ chcę poprawić swoją kondycję.

Młody ma charakter opanowanego wojownika, bo wie co jet jego celem, chce walczyć, ale nie rzuca się na bez przygotowania na coś mocno trudnego, to dobrze. Trochę umiejętności nabierze i będzie w stanie zlać gościa.
Z tym bezpieczny na ulicy to jak na Twój wiek trochę wyolbrzymione, ale łapię, o co Ci chodzi. Nie chcesz po prostu, żeby Cię mieli za słabeusza, żebyś się potrafił obronić przed gnojami kozaczącymi w szkole. To dobrze. Idź na kyoka.

Idź na trening. Bylebyś tylko traktował go poważnie

Okey dzięki wam, sogi dla was.

Ja poszedłem na KK dokładnie z tego samego powodu. I zgadnij co się stało. Na pierwszym treningu był również mój "przeciwnik". Tylko tyle, że ja zostałem 10 lat a on ledwo dożył do końca tego treningu. Co do walki to KK jest sztuką walki, tam się lać po pyskach nie nauczysz.
Tym niemniej gorąco CI KK polecam.

Ale wiadomo jak masz solówki to wiadomo że karate nie będzie tylko w korpus walił tylko też walnie w pysk. Dużo się o tym naczytałem i większość osób powiedziała, że każdy styl walki ma swoje wady jak i zalety ale i tak wszystko zależy od człowieka i od jego chęci i poświęcenia. Postanowiłem spróbować z tym kk zobaczymy co z tego wyjdzie. Dzięki all.