Kolano, łąkotka, więzadło, ACL, rekonstrukcja cd...

4 tygodnie i 3 dni po zabiegu jestem. po domu chodzę bez kul już od tygodnia, gdy tylko wychodzę poza to biorę je ze sobą. stabilizatora nie używałem w ogóle, jakoś nie widziałem takiej potrzeby, żeby sobie komfort psychiczny nim poprawiać:)
co do tej jednej kuli to się nie znam za bardzo ale tą kule mam przecież przy zdrowej nodze, więc wydaje mi się że odciążając prawy staw kolanowy równoważę to jakoś i postawa nie jest zaburzona tak jak gdybym chodził bez niej (jeszcze trochę utykam). pójdę w poniedziałek na reha to się spytam jeszcze mojej rehabilitantki co o tym sądzi

witam specow kolanowych!
Mam takie pytanie ze wzgledu na dosc czeste kontuzje kolan u kolegow z maty, dreczy mnie problem moich;/ Trudno to dosc wytlumaczyc przez forum ,ale sprobuje... co jakis czas kolana odzywaja sie w postaci bolu i czasami dziwnego przeskakiwania w okolicach zewnetrznej czesci kolana przy głowie kosci strzałkowej, po dobrym rozgrzaniu kolan na samym treningu nie odczuwam dyskomfortu, jedynie na nastepny dzien... moze miec to zwiazek z sama budowa nog? i czy to jakis powazny problem i jak wzmacniac te wiazadła ,by nie dopuscic do zerwania?

1000 rzeczy możne być od chondromalacji do problemu z więzadłem... tylko lekarz (nie - więzadeł się nie wzmocni niczym)

Sylar to dosyć szybko bez kul latasz. Ja teraz od poniedziałku 4 tydzień zaczynam. W stabilizatorze próbowałem chodzić bez kul i idzie jako tako bez niego nie da rady. Jednak tu nie chodzi też o psychiczną barierę ale też o rotacje ruchów kolana ( w stabilizatorze mi się lepiej dużo chodzi) dlatego zawsze go na dwór zakładam i na noc, w domu latam sobie tylko z kulami (aby dobrze krew krążyła )

Ponoć najgorszy tydzień to 6.. zobaczymy :) jednak do szkoły stabilizator się przyda. Jak na razie od 4 tygodni żadnej punktacji nie miałem ani wysięku. 90 stopni zgięcia (dalej mam już nie próbować)

chondromalacja raczej nie... bo bol wystepuje typowo tylko w tej głowie kosci strzałkowej ,ale moze jednak sie wybiore do lekarza chociaz samoistnie to przechodzi ,po pewnym czasie nawet bez przerwy treningowej.

kloner2 - chyba mamy tych samych lekarzy i rehabilitantow...

VVenom to bardzo dobrze, bo ja miałem na zastępstwie taką Paną Malwine która jest rok po rekonstrukcji i babka na prawdę się zna (jedynie jej ufam) w ciągu 30 minut robiliśmy 5-6 ćwiczeń. W ciągu jednego tygodnia z nią dostałem 30 stopni do zgięcia, połowa krwiaka poszła w przeszłość, i zrobiłem pierwsze kroki bez kul.
Teraz wraca mój pierwszy rehabilitant ale juz zalatwiam sobie przeniesienie. A ty gdzie chodzisz na reh ?

CZytałem Twoje wczesniejsze posty i u mnie rehabilitaja przebiega praktycznie tak samo. Co prawda pierwszych krokow bez kul jeszcze nie robiłem ale juz dzis zaczął mi sie 4 tydzien po reko i chodze o jednej. Na ortezie mam 60* na takiej maszynie rozciagajacej osiagnałem 115 sam to tak powyzej 90* dociagne, wyprost max. Przeraził mnie tylko ogromny spadek wagi (76-71) ale podejzewam ze to z tej nogi 5 kg ubyło bo teraz strasznie wychudzona jest aż zal na nia patrzec ;D Ja jestem z małopolski okolice krk ;D Pozdrawiam

No mi też schudła. Ale pamiętaj żeby nie rozciągać teraz więcej niż 90 stopni...
Ja na ortezie mam aktualnie 80... Nie wiem dlaczego masz 60 ?:D
Jak spokojnie zginasz 80 bez bolu to dawaj 80 proste.

rechabilitantka powiedziała zeby nie dawac narazie to nie daje ;P Pewnie w poniedziałek powie zebym dał wiecej. Mam nadzieje ze do sql 1 wrzesnia juz pojde normalnie... kloner2 powiedz mi jeszcze jak z opchlizna u Cb? Ja jeszcze mam opuchnieta co prawda nie az tak jak po operacji ale opuchlizna jeszcze jest rechabilitantka powiedziła zeby sie tym nie martwic bo moge ja jeszcze nawert przez miecha miec i ze to normalne...