Jak co roku i w tym roku przed wakacjami zaczołem ćwiczyć żeby na wakacje mieć super sylwetke :)
Jednak w tym roku udało mi się przetrwać juz prawie 2 miesiące i postanowiłem rozpisać sobie diete, ale mam pare pytań:
Jestem strasznym niejadkiem i mam braki w diecie(chce przybrać na masie). Czy nie zawcześnie żeby zacząć brać jakieś gainery?
czy po gainerach będą mi wyskakiwać syfy? (jak jem np. jajka, mleko to mi wyskakują, a po mięsach nie).
I jeżeli kupić to jaki gainer?? bo jest dzień że np. biało mam w normie, a węglowodanów mi brakuje bardzo duzo, a nieraz mi brakuje po trochu tylko węglowodanów i białka??
A i jak to jest z tym białkiem czy np. 20g. białka z mleka= 30g. białka z kurczaka ?? czy może któreś jest lepsze??
A może zna ktoś jakiś magiczny sposób żeby więcej jeść??
gdzieś czytałem o witaminie B, ale nie działa na mnie ;/
srry jeżeli głupie pytania zadaje, ale dopiero zaczynam