Ja ta walke oglądałem tak -





jak i cała gale która była zayebista, dawno tak dobrej gali nie widziałem, opłacało sie wstawać! Wszystkie walki super, Krzysztof i Bonnar jatka na całego, szkoda ze Experiment nie wyrobił kondycyjnie.
Sexyiama pokonany przez Lebena przez trójkąt nogami wtf!? Czekam na walke na śmierć i życie z hektolitrami krwi Silva-Leben
Co do Lesnara.
Po 1 strasznie spokorniał i nie robił z siebie pajaca, przybił piątke Carwinowi, pokazał respect dla rywala - myśle że zmieniła go choroba. Był bliski skończenia kariery a nawet śmierci, więc mogły zmiany w jego psychice na pewno nastąpić. Zachowywał sie jak nie on

znam osobiście 2 ludzi którzy tarli sie dosłownie o śmierć, i to poważnie, dlatego wierze że to nie na pokaz tylko na prawde po tej chorobie Brock zrozumiał kim jest, co lubi robić i że nie może pjerdolić farmazonów tylko będąc mistrzem zachowywać sie jak mistrz. Lesnar da sie lubić

Carwin tak samo brawo za szacunek do przeciwnika po walce, o to chodzi w tym sporcie!
Po 2 w pełni formy po chorobie nie jest, bo w stójce nie umiał sie zachować, z Randym miał o wiele lepsze akcje typu unik/kontra i kombinacje, choć Carwin mógł po prostu nie dac mu sie pokazać, chociaz on też nie świeci obroną - za to świetnie atakuje. Myśle że JDS by Carwina w stójce zmłucił.
Po 3 pamiętacie co mówiłem??? Mówiłem że wg mnie Brock powinien zająć sie głównie
BJJ i treningiem submission, dużo walki w parterze i z pleców jak i z każdej innej pozycji, że przy jego zapasach jak sie nauczy porządnie walczyć na glebie i poddawać ludzi to będzie maszyną do wygrywania - czyżby ten trójkącik łapami był początkiem nowego, lepszego Lesnara? Jeszcze z taką szczęką skojarzyło mi sie jedno - ulepszona wersja Minotauro - większa i z lepszymi zapasami - najpierw oberwać potem poddać
Jeszcze raz to napisze siła Brocka leży w grapplingu, i przyłożeniu sie do BJJ by poddawać ludzi w parterze.
Po 4 tak to ja byłem jednym ze skreślających Lesnara z czołówki - ale mówiłem to całkowicie obiektywnie, ze po 4 walkach z wypalonym Herringiem, dziadkiem Randy i trzęsidupą Mirem nie można mówić że jest najlepszy, że musi jeszcze zawalczyć i to udowodnić. Walką z Carwinem mi zaimponował SZCZĘKĄ i tym że skończył walkę sztandarową techniką BJJ

choć po łomocie w 1szej rundzie nie moge powiedzieć że jest najlepszy, no chociaz Carwin to Carwin - można powiedzieć że Shane przegrał przez słabe cardio ale to jest jeden z istotniejszych elementów walki. A Lesnar kondycje ma jaką ma wszyscy wiemy
Jak Brock obroni pas z Velasquezem w dobrym stylu, to przyznam że jest obecnie najlepszym ciężkim, i JDS będzie z nim miał baardzo duży problem - tylko że JDS jest lepszym uderzaczem od Carwina i Lesnar też będzie miał nie lada wyzwanie.
rozpisałem sie ciekawe czy ktoś to przeczyta

pozdro