Śmiejecie się, a to wcale nie jest pojedynczy przypadek, bo tego typu postów na forum było mnóstwo i wcale nie jest to efekt złego mierzenia(jeśli ktoś nie potrafi zmierzyć sobie prawidłowo wzrostu to znaczy, że za bystry nie jest...). Prawda jest taka, że leciutki wpływ na wzrost mamy nawet wtedy, gdy już wogóle nie rośniemy. Zróbcie eksperyment podzielony na 2 etapy:
1. Przez miesiąc się nie rozciągajcie, róbcie ciężkie przysiady z dużym obciążeniem, martwe ciągi na sporych ciężarach, ciężkie wyciskania na barki itp. i zmierzcie się przed pójściem spać(nie leżcie w ciągu dnia).
2. W drugim miesiącu eksperymentu nie ćwiczcie siłowo, dużo wiście na drążku itp. po czym pod koniec miesiąca o tej samej porze co miesiąc wcześniej w ten sam sposób zmierzcie swój wzrost. W wielu przypadkach będziecie wyżsi o centymetr lub dwa.
Należy też wziąć pod uwagę to, że nieprawidłowa technika w ciężkich ćwiczeniach może powodować
skrzywienia kręgosłupa, które również mogą obniżać troszeczkę nasz wzrost.
Popatrzcie na starych ludzi(powiedzmy od 70 lat wzwyż) jacy oni są niscy. Każdy z nich kiedyś był o kilka centymetrów wyższy. Kości im się na pewno nie skróciły, tylko przestrzeń między kręgami jest mniejsza(właśnie na to mamy wpływ) i zapewne wady kręgosłupa się pojawiają(garb itp.).