Brak apetytu..

Witam, piszę tutaj ponieważ chcę się dowiedzieć co zalecacie mi zrobić,gdy nie mam apetytu. Przez całe moje życie brakuje mi apetytu, jestem wybredny (Wiele rzeczy mi nie smakuje), szybko się nasycam. Od jakiegoś czasu gdy wstaję np. z łóżka to mnie mdli, jem tak samo, jak wcześniej, czyli śniadanie : Jakaś kanapka z serem, lub pasztetem, następnie obiad : To co zrobi mama, ale zazwyczaj zostawiam trochę tego co jest na talerzu, ponieważ już nie mogę zjeść, na koniec kolacja : Płatki + kakao + mleko (Zazwyczaj zimne), lub kanapki z tym co na śniadanie. Niekiedy potrafię jeść całkiem sporo, zamiast tej jednej kanapki na śniadanie to jem ich cztery, lub pięć, ale takie rzeczy zdarzają się rzadko. Czasami myślę, że jako jedyny jestem takim chudzielcem, ponieważ nie spotykam ludzi podobnych do mnie. Przy wzroście 170cm, ważę 48kg, i mam 15 lat. Tyję bardzo wolno, a wręcz można powiedzieć, że prawie wcale. Co możecie mi poradzić ? Aha, dodam jeszcze, że nie uprawiam żadnych sportów, no tyle co na wf'ie zagram w coś, oraz pokopię piłkę o blok czasami. Za odpowiedzi dziękuję, oraz pozdrawiam wszystkich.

Proponuje tłuszcze czerpać tylko ze zdrowych źródeł oliwa tłuste ryby orzechy włoskie czy lniany, zwiększyć ilośc ww i białka jeść cześciej a mniej i wprowadzić więcej ruchu.

"Tyję bardzo wolno, a wręcz można powiedzieć, że prawie wcale."


A z czego masz tyć, jeżeli jesz ledwo kanapkę rano, pół obiadu i trochę płatków na noc. Masz takie braki że heja, więc twoja waga nie dziwi. Po pierwsze wygląda, że jadasz strasznie monotonnie, nie ma dziwne, że twój organizm ma dość i nie czujesz ochoty na jedzenie.

Do tego co kolega napisał wyżej, zmieniaj pokarm jak najczęściej. Podam ci z mojego przykładu, ostatni raz twaróg jadłem jak miałem chyba 10 lat, wydawało mi się że mi nie smakuje bo jako dziecko, wiadomo najlepsze były słodycze. Przez 20 ostatnich lat, nie kupowałem go bo miałem zakodowane, że tego nie lubię, w związku z tym, że zaczynam ćwiczyć, posłuchałem rad fachowców, że na noc trzeba i zakupiłem. Normalnie dla mnie teraz niebo w gębie i najchętniej jadłbym go cały czas, a dodam że jem go na razie bez niczego. Także mój organizm widocznie był spragniony takiej zmiany, po 20 latach jedzenia żółtego sera do wszystkiego. Także testuj i próbuj różne produkty zdrowe nawet na siłę, a dam głowe, że nie jedno ci posmakuje i po zmianie będziesz miał po prostu apetyt na to.

Spróbój wprowadzić trochę aktywności fizycznej, organizm sam odezwie się po szame.