Spotkanie Wa-wie a od 8 strony dyskusje z MarekFu (Tsunami)

za to ja chętnie skomentuję twoją chęć bycia "nauczycielem techniki". miałem okazję oglądać wideo na którym "wykonujesz" "kopnięcie" z półobrotu (miało to być chyba odwrotne okrężne). w zasadzie nie było co komentować... kto był i widział to nagranie, ten zrozumie dlaczego.

No tak, to już komentarza nie wymaga - ja jakbym miał wybierać, wybrałbym Tsunami, może nie super oryginalne, może nie autentyczne, może nie z twórcą, wybrałbym - i chyba poprze mnie tu wiele osób, to gdzie innych traktuje się innych jak osoby a nie jak "osobników".

Mam też pytanie natury technicznej - w bestsellerze przeczytałem ostatnio, że RM jest twórcą Karate Tsunami - czy jest to prawda? Co on konkretnie stworzył? Bo był tu temat, gdzie było to inaczej przedstawione (choć źródło dla mnie dość wątpliwe) - Ty na pewno znasz odpowiedź na to pytanie.

A tak zawsze podkreślasz, że masz jaja.

Jodan, też pytałem o obrotówkę
Bo szybkie mae-geri to mnóstwo dzieciaków z Kyokushin robi lepiej od kadry najlepszych Tsunamistów na świecie jakich było mi oglądać. Ładne, techniczne obrotówki to też standard w zasadzie...
Ale może ja się czepiam?

Zmieniony przez - OloKK w dniu 2010-06-22 01:11:22

wszyscy się czepiacie
wiadomo kto jest najlepszy

i ja nic nie piracę na moim rowerze!

heh nigdy nie miałem kur ani konia
ale puściłem ten tekst żartem, w pełnym przekonaniu ze Ryhu go podchwyci natychmiast
a że jest przewidywalny to za 2 dni nabazgrał to na swojej stronie

I wrucil pan Marek jak bumerang. I znow nie za bardzo chce odpowiadac na pytania (o tak, zaraz mi powie ze nie musi) a ja mysle ze tak jak bunt do lba mu nie wpadnie, tak samo nie udzieli odpowiedzi bez konsultacji z Honbu Dojo. Panie Marku ja mysle ze nigdy nie miales wlasnego zdania wiec nie pier..... tu jaki jestes chlop z jajami.I jestem drugi chyba po Jodanie ktory uwaza ze jestes tu na wyrazne polecenie wydane z Honbu Dojo, bo samodzielnie raczej nie myslisz.

Marku, a czemu ktoś usilnie stara zamknąć mi usta, mimo, że i tak niewiele mówię czy piszę. Napisaleś mi - jak malo wiesz, a niestety ty też malo wiesz co się dzialo potem, odkad i nasze stosunki się ochlodziy. A jesli (piszę wylacznie w odniesieniu jedynie do siebie) plynę okrętem, który dąży do mej destrukcji, to mam zginąć (w imie czego?) na nim czy lepiej wyskoczyć (wysiąść) za burtę wiedząc,że jestem w stanie się uratować, doplynac do brzegu i zbudować nową szalupę.

Jacku Ty odszedles zrobiles cos co Marek nie moze pojac, jak zyc bez przywodcy,guru czy jak go tam zwal.To potwierdza moja teorie o braku samodzielnego myslenia. Wszak ludzie z Tsunami przepowiadali Ci ze bez nich jestes nikim i ze sobie nie poradzisz. A Ty tym czasem swietnie sobie poradziles, masz znajomych wciaz cwiczysz. To nie pojete jak mozesz to robic bez zgody goscia z Honbu Dojo. Pozdrawiam

Z tym ochłodzeniem stosunków to najczęściej jest tak jak w tym cytacie






niestety

Marek witaj ponownie.

A ja trochę kontrowersyjnie podejdę do tematu.
Otóż skoro Marek mówi miedzy wierszami, że powiedzmy "alternatywne" Tsnami to swojego rodzaju odszczepieńcy to ja zaczynam rozumieć pewnego rodzaju porozumienie z Fudokanem, który z kolei jest "alternatywą" dla PZKT. Im (Fudokanowi) również jest teraz lekko pod górkę. Panowie Grubski i Bajkowski odeszli od Kwiecińskiego również w kontrowesyjny sposób (znam relację osób które przez chwilę zdecydowały się odejść razem z nimi a później wracały do Kwiatka). Dla mnie to wygląda trochę jak szukanie ilości mimo wielu, bardzo wielu różnic.
Być może więc Marek ma więc więcej racji niż się nam wszystkim wydaje.