chciałem się zapytać jak to jest z tymi cyklami. rozumiem, ze standard jest taki: najpierw trening na mase, pozniej redukcja.
w zwiazku z tym, ze przy redukcji beda straty (btw; czy jest to nieuniknione?) powinnismy zakladac np. przybranie na masie o iles-tam procent wiecej niz chcemy wazyc po zakonczeniu redukcji?
czy po redukcji, robiac nastepny cykl na mase, kolejnosc jest taka; znow nas zaleje i bedzie potrzebna kolejna redukcja?
z gory dzieki za odp