Maya S/Dziennik/Redukcja str.26/Nowe Poczatki

Dobrze że tylko dziś i jutro zostało.


Zaczne zatem grzmiec pojutrze Za te lody

Pojutrze nie bedziesz miala za co grzmiec



Mam nadzieje

No dobra

Ale ty wiedz, ze ja czuwam

wiem i bardzo sie z tego ciesze. W koncu nie ma to jak pomoc i karzaca reka znawcy

to co, grzmoty potrzebne?

Czekam przyczajona w pełnej gotowości

Niepotrzebne

Dzień 0, dietka rozpisana, zakupy zrobione, micha na jutro podszykowana. Dzis babski wieczor i swietowanie wyslania doktoratu do komisji, bedzie salatka owocowa (z wódką!!!) i lody a od jutra 100% relaksu psychicznego - 100% katowania ciała zgodnie z zaleceniami partii!

brawo Majka! that's the spirit!

właśnie robię ostatnie edyty (już tylko wygląd a nie treść), jaka to ulga psychiczna wiedzieć że się będę wysypiać.. że będzie czas na treningi.. że nawet jak mózg na niskich węglach się podda to nie ma tragedii...


Dawno się tak nie czułam - z jednej strony wypompowana (bezsenna nocka), z drugiej poddenerwowana (czy się wypociny komisji spodobają), z trzeciej strony ulga (nareszcie koniec) a z czwartej podjarana (redukcja!!!)

Ta wódka w tej sałatce naprawdę dziś potrzebna

Dawno się tak nie czułam - z jednej strony wypompowana (bezsenna nocka), z drugiej poddenerwowana (czy się wypociny komisji spodobają), z trzeciej strony ulga (nareszcie koniec) a z czwartej podjarana (redukcja!!!)

Pogadaj z Magdą