Paradoks kursów samoobrony i sztuk walki polega na tym że jest to najczęściej dla własnego bezpieczeństwa ale problem pojawia się gdy zostanie człowiek napadnięty i gdy w samoobronie użyje tego czego się nauczył działa to na jego nie korzyść jeśli sprawa trafi do sądu więc trzeba decydować czy nic nie robić z nadzieją a może mi mocno nie wpierdzielą i policja ich złapie czy się bronić i nie myśleć o możliwych konsekwencjach..
Co do tematu to faktycznie nie wnosi nic nowego,ale dla ożywienia w dziale ciekawy..
Combat w wersji cywilnej jest strasznie okrojony,to co można nauczyć się na kursach jest to namiastka przeznaczoną do samoobrony dla przeciętnego człowieka.
Fakt czasami łatwiej zabić,na cios w krtań nie ma kozaka
"Kto walczy - czasem przegrywa.
Kto nie walczy przegrywa zawsze"