SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Klasa mistrza mierzona przeciwnikami

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 1801

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
OloKK www.olokk.pl
Ekspert
Szacuny 122 Napisanych postów 34575 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 195972
Podstawowym atrybutem wojownika jest to, że zajmuje się on walką. My, którzy trenujemy sporty walki doskonale zdajemy sobie z tego sprawę, że nie jest godne nazywanie wojownikiem kogoś, kto nie podejmuje wyzwań, nie walczy z przeciwnościami. Tutaj można rozbijać temat i dyskutować o tym, czy musi to być walka z żywym przeciwnikiem rozumianym jako drugi człowiek, czy można też spojrzeć na to od strony samodoskonalenia się.
Obecnie jednocześnie ćwiczę w dwóch sekcjach. Jedna nastawiona jest na sport, druga raczej tradycyjna. Ludzie przy tym podchodzą do treningu różnie. Dla tych pierwszych droga do doskonałości polega na polepszaniu swoich wyników a te z kolei mogą być łatwo weryfikowane w rywalizacji z innymi ludźmi. Z kolei nie każdemu zależy na startowaniu w zawodach z różnych powodów. Przede wszystkim dlatego, że wymaga to sporego zaangażowania na które nie zawsze można sobie pozwolić na pewnym etapie. Tacy ludzie szukają w sportach walki czegoś trochę innego, chociaż ich walka i droga do doskonałości wygląda podobnie jak u wyczynowych sportowców, tylko z pominięciem elementu wyczynowej rywalizacji.

O klasie wojownika, czyli człowieka zajmującego się walką, świadczy to jakie wyzwania podejmuje. Na pewno na szacunek zasługują ludzie, którzy poświęcają się by walczyć wyczynowo. Royce Gracie, który walczył przeciwko mistrzom wielu sztuk walk w UFC, Kazushi Sakuraba, który zbił wszystkich Gracie jeśli tylko odważyli się z nim walczyć, Andy Hug, który jest do dzisiaj uważany za jednego z największych zawodników K-1. Im silniejsi są Twoi przeciwnicy, tym większy podziw i szacunek wzbudzasz.
Na pewno na szacunek zasługują ludzie, którzy walczą pomimo przeciwności, braku warunków. Warto tu wspomnieć Baxtera Humby, który pomimo kalectwa, braku jednej ręki, jest w stanie walczyć na zawodowych ringach Muay Thai. Dustin Carter, zapaśnik, który urodził się bez wykształconych kończyn a pomimo tego zaliczył nawet start w MMA. Nie mają oni szans mierzyć się co prawda z pełnoprawnymi mistrzami, ale nikt im nie odmówi klasy i charakteru.

Co świadczy o braku klasy i charakteru? Ile razy zdarzało się, że ktoś walki nie podejmował i unikał jej za wszelką cenę? Ile razy zdarzało się, że ktoś promował swoją osobę na słabych zawodnikach, bądź, co gorsza, żadna z jego wielkich walk nie jest potwierdzona? Ciekawym zjawiskiem są tu różni wielcy grandmasterzy, którzy nie dementują plotek rozsiewanych przez ich fanów. Jak plotka się rodzi wie każdy. Ze zdania, że mistrz ma mocne uderzenie wysnuć można, że tym uderzeniem mógłby nokałtować, więc na pewno wygrałby w walce, więc na pewno niejednokrotnie walczył, co znaczy, że skoro ma supermocne uderzenie to pewnym jest, że mógł walczyć nawet z kilkoma naraz i wygrywać! Mistrz słysząc to nie musi nawet dementować tych plotek a legenda rodzi się sama. Co ciekawsze to nie mistrz chwali się swoimi osiągnięciami tylko ludzie wokół, co większa jego wiarygodność. W ten sposób ktoś, kto nie walczył może stać się w oczach swoich fanów fantastycznym fighterem.

Jest też sprawa szacunku do swego przeciwnika. Ile jest wart silny, godny przeciwnik a ile jest wart taki przed którym nie czujemy żadnego respektu? Nieraz spotyka się, szczególnie u samozwańczych grandmasterów, pewne dziwne zachowanie. Oni sami o sobie wypowiadają się w specyficzny sposób, stawiając się dużo wyżej niż osoby z ich otoczenia. Najbliższe i najwierniejsze oczywiście też jest oceniane wysoko, chociaż zawsze krok niżej a już na pewno nie ma równości. Niemniej jednak otoczenie mistrza także reprezentuje wybitnie wysoki poziom. Nie ma też nikogo w jakimkolwiek sensie lepszego od grandmastera, ponieważ ten osiągnął wszystko co było do osiągnięcia. Ciekawym jest to co spotyka ludzi, którzy w jakikolwiek sposób są w opozycji do wspomnianego wielkiego mistrza. Okazuje się bowiem, że ci wszyscy ludzie nie osiągnęli ani w kawałku tego co mistrz, są totalnym zerem jeśli chodzi o poziom intelektualny jak i pozycję społeczną a w sztukach walki, na to każdy w środowisku jest czuły, nie reprezentują zupełnie nic. W związku z tym zmiażdżenie ich jest dla grandmastera jak pstryknięcie palcem i żeby sprawiedliwości stała się zadość nie omieszka on tego uczynić. Co ciekawe tak się dzieje z wszystkimi, którzy są w opozycji wobec niego, łącznie z tymi, którzy byli tylko klasę niżej. Ci zostają zdegradowani do podludzi i już nie reprezentują tak wysokiego poziomu jak przed uznaniem przez mistrza za przeciwnych jemu.

Nasuwa się pytanie, czy to, że mistrz zajmuje się malutkimi nic nie wartymi szkodnikami świadczy o jego wielkiej klasie czy czymś zupełnie odwrotnym? Czy satysfakcję dla takiego człowieka przynosi pokonanie silnego i wybitnego przeciwnika, czy też zmiażdżenie nic nie wartego robaka? Czy może prawdziwy mistrz zajmuje się bzdurami i nic nie znaczącymi ludźmi czy olewa ich jako takich, którzy nie są warci uwagi a swój wysiłek poświęca na polepszenie swojej reputacji i umocnienie swojej pozycji w środowisku?

Ja osobiście myślę, że prawdziwe mistrzostwo polega na wielkich rzeczach a nie zajmowaniu się pjerdołami...

OLIMP ENG-PL TRANSLATOR:
2 capsules 3 times daily = 4 kapsułki 3-4 razy dziennie

http://facebook.com/olokk
http://olokk.pl  http://bng-studio.pl 

Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Najnowsza odpowiedź. Aktualizacja:
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 411 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 3632
Kopnięcia z KK są super, to jest bardzo obszerny arsenał, bardzo dopracowany. Kwestię czym KK dziś, pomijam. To jest przykład właśnie, że kopnięcia KK się sprawdzają w formule Muay Thai.

Co do samego artu - OloKK, pełna zgodność, nie ma co dodawać. Dzięki za przykłady panów z kalectwem, walczących ze zdrowymi - to jest przykład, że naprawdę wiele można osiągnąć mimo przeciwności ciężkim treningiem. Lub ogólniej, w życiu, pracą nad samym sobą.

Zmieniony przez - Urke w dniu 2010-05-21 00:41:53
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1939 Napisanych postów 17102 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 90281
Należy pamiętać, że Royce wygrał potem (za drugim razem) z Sakurabą A co do tematu, ściślej, zastanawia mnie czemu Rickson nie przyjął wyzwania np. Basa Ruttena i czy przyjdzie zdementować wątpliwości co do jego umiejętności. I z jakim skutkiem.

"Dzięki za złoto, mój ty bohaterze" - 100 dan Diego.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
OloKK www.olokk.pl
Ekspert
Szacuny 122 Napisanych postów 34575 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 195972
Nie to jest tematem Specjalnie napisałem o tych Gracie, którzy odważyli się walczyć.

OLIMP ENG-PL TRANSLATOR:
2 capsules 3 times daily = 4 kapsułki 3-4 razy dziennie

http://facebook.com/olokk
http://olokk.pl  http://bng-studio.pl 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 1170 Wiek 31 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 15480
Olokk, a co takiego tradycyjnego ćwiczysz?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1939 Napisanych postów 17102 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 90281
Nasuwa się pytanie, czy to, że mistrz zajmuje się malutkimi nic nie wartymi szkodnikami świadczy o jego wielkiej klasie czy czymś zupełnie odwrotnym? Czy satysfakcję dla takiego człowieka przynosi pokonanie silnego i wybitnego przeciwnika, czy też zmiażdżenie nic nie wartego robaka? Czy może prawdziwy mistrz zajmuje się bzdurami i nic nie znaczącymi ludźmi czy olewa ich jako takich, którzy nie są warci uwagi a swój wysiłek poświęca na polepszenie swojej reputacji i umocnienie swojej pozycji w środowisku?

Ja osobiście myślę, że prawdziwe mistrzostwo polega na wielkich rzeczach a nie zajmowaniu się pjerdołami...


Ja uważam tak jak Ty.

"Dzięki za złoto, mój ty bohaterze" - 100 dan Diego.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
OloKK www.olokk.pl
Ekspert
Szacuny 122 Napisanych postów 34575 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 195972
Modliszkę.

OLIMP ENG-PL TRANSLATOR:
2 capsules 3 times daily = 4 kapsułki 3-4 razy dziennie

http://facebook.com/olokk
http://olokk.pl  http://bng-studio.pl 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11150 Napisanych postów 51595 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Sam to pisałeś? Jak tak to szacun bo bardzo fajnie to wszystko złożyłeś do kupy. Sog poszedł, zgadzam sie z artykułem.

A teraz pytanie ile jest obecnie na świecie osób spełniających wszystkie warunki o których napisałeś? Pierwszym zawodnikiem który mi przyszedł na myśl jest Antonio Rodrigo Nogueira znany bardziej pod ksywą "Minotauro", który na pewno pasuje do definicji słowa mistrz
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
OloKK www.olokk.pl
Ekspert
Szacuny 122 Napisanych postów 34575 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 195972
Pewnie, że sam

Mistrzów jest wielu i nie każdy występuje na arenie Chodzi o odróżnienie mistrza autentycznego od mistrza samozwańca, który gadając o swoim mistrzostwie leczy swoje kompleksy a nie reprezentuje sobą nic godnego większego szacunku.

OLIMP ENG-PL TRANSLATOR:
2 capsules 3 times daily = 4 kapsułki 3-4 razy dziennie

http://facebook.com/olokk
http://olokk.pl  http://bng-studio.pl 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 1170 Wiek 31 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 15480
Nie przeszkadza Ci skladanie tego w jedno podczas poruszania się i wyprowadzania ciosów w czasie walki? Bazujesz głównie na modliszce, czy normalnej pozycji MT?

Zmieniony przez - Dzejno w dniu 2010-05-20 00:11:43
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
OloKK www.olokk.pl
Ekspert
Szacuny 122 Napisanych postów 34575 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 195972
Ja ogólnie to jestem już taki niestylowy Bazę mam z Kyokushin, teraz robię to MT, ale poruszanie się cały czas karateckie i pozycja. Szczególnie w ferworze walki.
Dużo kopię w sposób karatecki, chociaż lowkick i middle przyswoiłem sobie tajskie. Ręce staram się boksersko, ale przy wymianie róznie się dzieje - nawyki z karate.

Modliszkę robię bardzo krótko, głównie dla ćwiczeń gimnastycznych. Forma stania, dynamiczne kopnięcia wykonywane w dziwny sposób. Sparować sparuję po kickboxersku, bo trener podchodzi do mnie bardzo indywidualnie. Nie kopią mnie po jajach, kolanach i piszczelach, podobnie ja ich

OLIMP ENG-PL TRANSLATOR:
2 capsules 3 times daily = 4 kapsułki 3-4 razy dziennie

http://facebook.com/olokk
http://olokk.pl  http://bng-studio.pl 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 4 Napisanych postów 183 Wiek 52 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 590
OloKK kopanie po karatecku oznacza prawidłowe kopanie. To co daje kyokushin to właśnie kopnięcia. Moim zdaniem nawet lepsze niż teakwondo (mówię tu tylko o normlanych kopnieciach a nie akrobacjach) bo dające większą stabilność (naleciałość z karate tradycyjnego) i większą siłę (naleciałość z MT).

Zmieniony przez - Roman71 w dniu 2010-05-20 08:30:57
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Pak Mei we Francji

Następny temat

fotki z Wietnamu

forma lato