SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Zwichnięty bark - czy znacie kogoś kto wrócił po tym do SW?

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 7196

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 24 Napisanych postów 718 Wiek 34 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 34043
Mija 6 miesiąc od zwichnięcia i jak na razie wszystko jest ok... wróciłem na siłkę 2 miesiące temu aktualnie ciężary to 80-90 % tego co przed zwichnięciem i byłem kontrolnie na 1 treningu MT i też nie bolało itp tylko kondycja słaba ;)
jestem dobrej myśli...

"Bo wykonać mi trzeba dzieło wielkie, pilne,
Bo z tych kruszców dla siebie serce wykuć muszę,
Serce hartowne, mężne, serce dumne, silne."
Leopold Staff - Kowal

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 23 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 582
Temat bardzo na czasie dla mnie.
26 lutego 2 tyg przed zawodami na rozgrzewce kolega mnie obalil. Tak niefortunnie, ze polecialem na bark. Uslyszalem tylko chrupniecie i bol! Wiedzialem, ze lipa. Po chu***ej nocy poszedlem nastepnego dnia poszedlem na pogotowie. Lekarz po zbadaniu zakresu ruchu reki orzekl, ze to tylko zbicie i ze moze dac blokade jak bardzo boli! Po zadaniu pytania kiedy moge wrocic na trening, odpowiedzial, ze z 4-5 dni. Wiec za 4 dni bylem juz na treningu. Bo przeciez zawody! Bark mnie bolal, wiec zroblilem tylko skakanke. Po nastepnym poltora tygodnia, jak zeszla opuchlizna lewy bark byl wyraznie inny od praweg(tzw. kosc krucza. Rozpoznanie zwichniecia barku II stopnia. Skierowanie do szpitala na zabieg. Zabiegu nie mialem tylko uruchomiona reke na 6tyg. Po zdjeciu gipsu rozpoznanie podwichniecia barku II stopnia. Staralem sie cwiczyc w domu po zdjeciu gipsu, bo musialbym czekac 3,5tygodnia na rehabilitacje. Dzis mialem pierwszy dzien rehabilitacji. Zakres ruchu reki dobry. Moge zaczac cwiczyc! Wiadomo bez forsowania, bo mimo wszystko czuje pewien dyskomfort. Duzym % tego jest dyskomfort psychiczny i podniesienie tetna przy kazdym "chrupnieciu" barku. Dzis bylem na treningu bjj. Techniki i to z partnerem ktory jest ostrozny. O sparingach narazie nie mysle, choc nie powiem, ze bym sie nie "pokulal". W sobote trening boksu. Mam pewne obawy, ale jestem dobrej mysli.
Podczas przygotowan do zawodow schudlem 7kg, zeby walczyc w nizszej, a teraz musze przytyc
Ale najwazniejsze to miec cel i go powoli realizowac bez forsowania barku!
Zdrowia zycze
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 5
Ja wróciłem do SW po zwichnięciu lewego stawu barkowego.Było to juz dawno bo w 1973 r., ale pózniej jeszcze kilka lat grałem z powodzeniem we siatkówkę. To ze byłem zawodnikiem praworęcznym nie miało zadnego znaczenia. Grając w siatkówkę musisz mieć obie ręce sprawne i mocne (gra obronna-pad siatkarski, blok,kiwnięcia czasem trzeba użyć lewej ręki).Staw miałem unieruchomiony przez 5 tygodni w miękkim opatrunku Dessaulta.W końcowym okresie unieruchomienia trafiłem do Piekar Sląskich do słynnego juz wówczas szpitala chirurgii urazowej. Tam trafiłem pod opiekę niezyjącego juz niestety dr. Alojzego Smolika.Tam zdjęto mi opatrunek i rozpoczęto rehabilitację.Ale pamiętam jak dziś słowa dr.Smolika, który długo tłumaczył mi jak mam postępować przez najblizsze miesiące (to był poczatek września 1973r.), a dla mnie najwazniejszym problemem było to kiedy będę mógł zacząć grać.Ale dr. Smolik tłumaczył mi i przestrzegał przed zbytnią niecirpliwością. Bo w przypadku tej kontuzji nie da się nic prztspieszyć!!! Rehabilitacja tego urazu musi trwać i musi być rozsadnie prowadzona.Jek czytam na forum, co niektórzy krótko po zdjęciu usztywnienia zaczynają wyrabiać ze swoim barkiem to mi włosy na głowie dęba stają i nie dziwię się,ze zwichnięcie barku staje się zwichnięciem nawykowym co w efekcie kończy się na stole operacyjnym (i to tez nie zawsze rozwiązuje problem do końca). Podstawowe zalecenia dr Smolika były takie: pływać, pływać jak najwięcej ale tylko stylem klasycznym - ja przepływałem codziennie min. 1 km (nie wolno pływac ani crawlem A ani B - na brzuchu i na plecach). Drugim zaleceniem dr.Smolika, były ćwiczenia na wzmocnienie mięśni obręczy barkowej. W połowie listopada tego samego roku wznowiłem treningi i kiedy po pierwszym padzie siatkarskim stwierdziłem,źe bark jest na swoim miejscu nie posiadałem się z radości. Dzisiaj po tylu latach mogę stwierdzic, ze nigdy więcej nie miałem ponownego zwichnięcia lewego barku.Wszedłem na to forum, tylko dlatego,ze tydzień temu na nartach zwichnąłem sobie dla odmiany prawy bark. Czytając niektóre wypowiedzi, widzę, że muszę przejść tą samą drogą, którą przechodziłem 38 lat temu. muszę byc cierpliwy,cierpliwy i jeszcze raz cierpliwy i Tobie też tego zyczę i radzę.A gdyby potrzebna była konsultacja medyczna, to mogę polecić bardzo dobrego specjalistę od kończyn górnych - dr Romana Brzóskę z Kliniki św.Łukasza z Bielska-Białej.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 13 Napisanych postów 57 Wiek 41 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 390
-> Gregor52
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 13 Napisanych postów 57 Wiek 41 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 390
To jest bardzo dobra rada dla wszystkich młodzieńców pełnych ducha walki, którzy nie mogą się doczekać wznowienia treningów.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 13 Napisanych postów 57 Wiek 41 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 390
Ja po 1 zwichnięciu, jako, że było ono bodajże ósmą kontuzją odniesioną "w walce" pomału zacząłem wątpić w sens owej dyscypliny, po 11 latach... Potem matura, studia i po ok. 3 latach wróciłem w innej walce, boksie, potem taekwondo, MT, Krav Maga i samoobrona. Robiłem wszystko. Wspinaczka, akrobatyka, delfinem po basenie, sporo siłowni i sporty zimowe, łącznie z dużymi hopami w snowparkach. Pewność siebie i forma mnie zgubiła. Z kumplami chcieliśmy sprawdzić ile wyciągnie snowboard, a ile narty. GPS wykazał, ze "parapet" przegrał, bo ja tego nie doczekałem. Po upadku wybiłem ten sam bark drugi raz po 12 latach. Tym razem nie byłem pod opieką lekarzy sportowych. Olałem sprawę do tego stopnia, ze po 3 dniach, w ortezie, znowu szalałem na stoku...na szczęście nic nie wypadło. Następnie szybko siłka bez myślenia i z braku wiedzy, dość szybki powrót do sportu, bo forma spada! Najważniejsza przecież kwestia w życiu. Po roku wypadł...na łyżwach, a potem już poszło z górki. Po ósmym razie, operacja, artroskopia. Siedzę drugi tydzień w ortezie na zwolnieniu. Uważajcie na takie napoczęte barki! Pozdrówka
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 111 Napisanych postów 16087 Wiek 37 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 79876
1 edytuj posty
2 patrz na daty tematów

This is madness!
This is SHIN-AI-DO!!!

http://www.shinaido.w8w.pl/

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 13 Napisanych postów 57 Wiek 41 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 390
1. Dobry nawyk
2. Ciekawe po co?

Czytałem również twoje wpisy sprzed paru lat, ale jednak wciąż czuwasz. Mógłbyś zdradzić czy miałeś jeszcze po operacji problem z niestabilnością oraz powrotem tej kontuzji? Trenowałeś walki, a ja wciąż na to czekam nie mogąc od ponad 2 lat.

Pozdro

Zmieniony przez - mariuszec w dniu 2015-01-12 01:32:48
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 111 Napisanych postów 16087 Wiek 37 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 79876
Wątpliwe by od 2009-2011 ktoś czekał na to aż mu się wpiszesz w temat.
Co do Twojego pytania to po operacji było ok. Trwało trochę zanim bark się odbudował ale teraz ręka jak nowa. Od czasu zabiegu kontuzja się nie odnowiła i nic nie wskazuje na to by miało być inaczej.

This is madness!
This is SHIN-AI-DO!!!

http://www.shinaido.w8w.pl/

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 13 Napisanych postów 57 Wiek 41 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 390
No to super, oby tak dalej. Też mam nadzieje na ustabilizowanie się w życiu... Trzeba zapamiętać raz na zawsze, że nigdy nie jest się na tyle twardym na ile się myśli :) Zdrówka
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Sparingi z poczatkujacymi

Następny temat

Skąd te różnice w nazwach?

WHEY premium