Nie ze wszystkim się zgadzam tutaj. Przecież w obronie przed przyzwyczajeniem nie musimy JEDYNIE dźwigać serii, ale tak jak z innymi partiami można progresować CIĘŻAREM. Robię więc 3 serie uginania nadgarstków po max powtórzeń ze sztangą i 10 kg na niej. Jak czuje że to już nie chwyta to robię 3 x max ze sztangą i 20 kg na niej. Stagnacja nie grozi wtedy... W ostateczności można zmienić rodzaj ćwiczenia przecież, to też nowe bodźce.
"W moim przekonaniu najlepiej robić przedramię na osobnej sesii razem z łapami, czyli.
1. Bic
2. Tric
3. Przedramię-
3s uginanie sztangi prostej nachwytem Warzne jest by kciuk był na wierzchu i nie oplatał sztangi.
3s Uginanie nadgarstków na modlitewniku podchwytem
Teraz ilość powtórzeń. Moim skromnym zdaniem nie zmieniał bym ciężaru i w pierwszej serii zrobiłbym min 15p, 2s 13-14, 3s 11. Ważne by dobrać tak ciężar bu wykonać nim poprawnie technicznie min i max 15 powtórzeń."
Dodałbym jeszcze do tych ćwiczonek uginanie hantli młotkowym uchwytem. Mało powtórzeń i naprawdę CIĘŻKO, nie ma nic lepszego! jeszcze jest coś takiego jak "thor's hammer", bardzo skuteczne ale trzeba dojść do pewnej wprawy i mieć już trochę siły do tego żeby poczuć prawdziwe efekty.
"by przedramię naprawdę zaczęło rosnąć musisz je trenować rzadko ale jak najbardziej intensywnie."
Wydaje mi się że można znacznie częściej, ale to chyba indywidualne podejście. Ja walę po większości treningów podstawy -> uginania nadgarstków pod/nad-chwytem, do tego na jednym treningu walę sztangę nachwytem i młotki właśnie. Poza tym mam jeszcze drugi trening bica w tygodniu (prócz tego przed chwilą) i trening pleców, w którym martwy ciąg i ciężkie szrugsy dają się we znaki przedramionom. TO WSZYSTKO absolutnie nie prowadzi u mnie do przetrenowania. Spokojnie się regenerują.
p.s. dodam jeszcze że w większości ćwiczeń nie używam kciuka. W niektórych ćw. podwójnie to przedramiona męczy... Mimo tego spokojna regenerka się odbywa....
Zmieniony przez - Simonidas w dniu 2010-04-10 02:01:17