chodząc na siłownię, patrząc na innych, dłuzej ćwiczących obserwowałem ich technikę i porównując technikę zawartą w poradach, różni się ona zasadniczo.
Wezmę przykład wyciskania na płaskiej, bo najłatwiej i najczęściej to widzę xD
Rady są takie, aby opuszczać wolno (1), minimalną chwilkę przytrzymać tuż przy klacie (2), i wypchnąć (3). z mojego doświadczenia (niewielkiego, ale odczuwalnego na moim ciele) wykonując takie powtórzenia jestem w stanie zrobić mniej powtórzeń tym samym ciężarem, co bym ćwiczenie to wykonywał w następujący sposób: byle szybciej opuścic, wrrr wypchnąc; całość powtórzenia trwa mniej więcej tyle, ile część 1 i 2 łącznie w technice opisanej przez specjalistów. teraz moje zasadnicze pytanie: czy poprawne wykonywanie ćwiczenia, tak jak zalecają, ale ze znacznie mniejszym obciążeniem, przez co bodziec dla mięsnia będzie chyba pod nieco innym kątem* nie będzie kolidowało ze zdobywaniem masy, tak jakbym wykonywał więcej powtórzen, większym ciężarem ale tątechniką 'na prostaka'? Mam nadzieję, że w miarę jasno napisałem, chciałbym, aby wypowiedziały się osoby z większym stażem niż przeciętny.
pozdrawiam.
*bodziec ten będzie w moim (czysto teoretycznym, abstrakcyjnym) myśleniu bardziej na wytrzymałość mięśnia, niż na masę i siłę.
Zmieniony przez - abcdabcd77 w dniu 2010-02-27 20:36:30
dawaj, nie p******.