UFC 110 - Wyniki !!!

Ogólnie całą gala przypomniała mi stare dobre czasy Pride, az mi sie łezka w oku zakręciła jak oglądałem walkę Wanda.
Brakowało mi tego specyficznego stylu i tej przeoranej japy
A co do Mino to moim zdaniem powinien się wycofac, otworzyc " Mino Fight Club" i cieszyc się z osiągnięc swoich zawodników.
A pewnym jest że na zawsze pozostanie w sercach prawdziwych fanów MMA jako jeden z najlepszych zawodników i wojowników a przy tym prekursorem wspaniałego sportu jakim niewątpliwie jest MMA.
HAIL PRIDE FC.

Mino już ma Team Nogueira

Mirko vs Perosh
Eeee, no dobra powiedzmy że 'dobry' początek gali w sensie dobrze że Cro Cop w końcu coś wygrał... no właśnie "coś". Przecie ten jego przeciwnik tylko uciekał od niego.

Jardine vs Bader
No tu już lepsza walka, ładnie Jardina wymęczył

Stevenson vs Sotiropoulos
Niezły fight, Sotiropoulos fajnie walczył, wyraźna przewaga szkoda że nie skończył przed czasem. słuszna decyzja

Silva vs Bisping
Kurva w każdej rundzie mógł go spokojnie wykończyć... czemu tylo zawsze pod koneic czasu? wygrana słuszna, ale smak zwycięstwa jednak lepszy byłby przez TKO lub przez tą gilotyne, no z 15sek więcej by było do końca to by odpłynął chyba ciapciakowaty angol.
Wogóle co do Bispinga to jakis bardziej kulturalny przed i podczas walki był, ale po i tak wrócił do swojego zachowania i prawie sie popłakał

Minotauro vs Velasquez
No cóż, całym sercem byłem za Nogiem, to jeden z moich ulubionych fighterów jak nie ulubiony, lecz jego czas sie skończył... wogóle od poczatku jak go Cain okładał sobie myslałem "****a na glebe z nim idź a nie w stójke sie bawisz"... ale nadzieje miałem do ostatniej chwili, nawet jak poleciał na glebe po tych ładnych ciosach Caina, już kminiłem że zaraz jakiś trójkąt pójdzie albo kneebar, ale jednak sie zawiodłem widząc jak ten go dobija i uszkadza łeb Noga, co jest nie lada wyczynem.
Minotauro chyba musi pomyśleć o naleznej emeryturze, i tak dla mnie i dla wielu jest w top3 a nawet najlepszy w światowej HW wszechczasów.

Cain poprawił znacznie swoje uderzenia, lubie go jako fightera w ringu i poza nim, podoba mi sie jego podejście do walki i życze mu jak najlepiej, by sie rozwijał cały czas z taką szybkością jak dotychczas i wzbił sie na sam szczyt. Velasquez namiesza w HW, zobaczycie

Zmieniony przez - raKhu1 w dniu 2010-02-22 17:04:33

Bisping ma jakby ADHD. Mówił że dla Wanda trzeba pokazać pogarde i nie można pokazać że się go boi jednak chyba nie mógł się przełamać bo nie fikał za mocno a w walce wyszło. Tam ktoś wczesniej wspomniał o ustawainej walce w UFC. Czasem tych mocnych strzałów wogóle nie widać i dlatego ludzie wątpią ale one są i są mocne. Nawet w walce liddel vs kevin randleman chuck go jakby dotknął a on się położył i był TKO na replay widać siłe strzału. wiec spokojnie to wszystko to real. łuk lub czoło samo się nie otwiera. :)

Gala naprawde dobra
Swietny pokaz bjjw walce George Sotiropoulos vs. Joe Stevenson, pelen dystans, naprawde dobrze sie to ogladalo.
Mino chyba jednak slepnie bo zero, totalne zero jesli idzie o boks, glowa juz nie ta, emerytura nic wiecej, a Cainowi troche by sie wagi przydalo zeby Mira, freaka i reszte spokojnie lac.
Jardine dla mnie od poczatku nieporozumienie, nie lubie ogladac jak walczy, jakies to takie technicznie nie poukladane. Baader meinhof go zalatwil jak inni, na wykroku.
Mirko dostal kelnera i jak kelnera go potraktowal, niby fajnie sie ogladalo ale mecze do jednej bramki sa nudnawe.
Silva bardzo mi sie spodobalo podejscie chociaz jak sie zniecierpliwil to zaczely leciec cepy, zamachowe, brakowalo tylko cegłówki . Porzadnie angola zlal.
a na koniec Soszynski. O ile we wczesniejszych jego walkach bila po glowie slabiutka technika w stojce tak teraz dobrze to ukryl, glowa nisko rece wysoko i heya slal cepy az milo. LLubie goscia nie boi sie dostac po mordzie zeby wyprowadzic cios.

Gala bardzo fajna.

Sotriopolous vs Stevenson słusznie walką wieczoru - dopiero co obejrzałem i jestem pod wrażenie, dawno nie widziałem tak fajnej walki na glebie. Storiopolous pokazał jak to powinna wyglądać gleba w wykonaniu czarnego pasa (które to chyba rozdają ostatnio komu popadnie).

Zgodze sie z Wami że to była najciekawsza walka, i to co George wyprawiał to poezja, tylko szkoda właśnie jak już wspominałem że nie udało mu sie poddać Stevensona. A tłum szalał

Sotriopolous vs Stevenson - zdecydowanie najciekawszy pojedynek. Grek swietnie poruszal sie na glebie.

Mnie zastanawia jedna rzecz, która wyszła w walce Nogueira vs Velasquez z resztą nie po raz pierwszy.
Jak już mówiłem, od razu po pierwszej wymianie było widać, że KO wisi w powietrzu - a ze strony Noga zero próby zmiany płaszczyzny walki - identycznie jak w walce z Mirem, zamiast zejść na glebę to stał i zbierał szczeną. Co jakiś czas widać coś takiego u bardzo doświadczonych zawodników - Franklin z Belfortem, Coleman z Couture itd. Zastanawia mnie jaka jest tego przyczyna.