Misja 7% BF. Realia ?

"Czy mógłbyś mi powiedzieć czy rzeczywiście jest aż tyle nauki że nie masz kompletnie czasu na nic innego czy nie jest aż tak źle (pewnie to zależy też od roku na którym jesteś)
z góry dzięki za odpowiedź i sory za zaśmiecanie tematu "

Powiem ci z tego co wiem, a kilku studentów medycyny znam :)

To wszystko zalezy od tego jakie masz predyspozycje do pochlaniania wiedzy. Jesli do matury sie musisz duzo uczyc, bo ogarniac to na 100% nie bedziesz mial ani chwili wytchnienia na medycynie. Jesli jednak masz "dar" do wciagania wiedzy jak marakon (glownie to zalezy od genow i tego jak bardzo cie to naprawde pasjonuje, nastawienie to podstawa) to bedziesz mial kupe wolnego czasu.

Znam takich ludzi po medycynie, co zostali narkomanami, bo nie wyrabiali i zdecydowali sie ladowac amfe, by moc dluzej sie uczyc, znam tez takich ktorzy popadli w alkoholizm, bo nie mieli co robic z wolnym czasem i sie rozpili :D

Zmieniony przez - uojciec w dniu 2010-02-06 15:42:06

raczek - kozak forma, tez przy takim bf czules sie jak termnator?

prawdę mówiąc nigdy nie czułem się słabszy i bardziej spjerdolony w praktyce sprawa nie do utrzymania, bo za dużo się "psuje" w środku.

aj to moze bylem ospaly ale jak juz cos robilem to jak niezniszczalny :)

uojciec dzięki za odpowiedź, co do mnie to nie jestem jakimś geniuszem ale nie mam też wielkich problemów z nauką, najpierw trzeba się dostać a później jakoś będzie :) dobra więcej nie zaśmiecam tematu

Krox, jestem na szóstym roku więc jestem juz prawie w zawodzie, jeszcze tylko LEP

I powiem ci tak, koksem to ty na medycynie nie zostaniesz. Zobaczysz co sie dzieje na pierwszym roku .

Lekarze nigdy nie będa kulturystami.
Kierunek lekarski jest poniekąd, przynajmniej w moich oczach, zakonczeniem ery konkretnych baletów, mordercą młodości. Na siłownie znajdziesz oczywiscie czas, ale w sobote rano, bo wieczorem juz trzeba bedzie sie przygotować psychicznie do niedzieli, która...jest ostatnim dniem przed poniedziałkiem .

Nie żałuje swojego wyboru ale drugi raz na medycyne bym nie poszedł nawet jakby mieli mnie ściąć albo powiesic. Za duzo zdrowia straciłem.


Jesli jest w Tobie za grosz humanisty chociaz, idź na prawo. Studia krótsze o rok od medycyny, 5 letnie, również prestiżowe i rownież ciekawe. Jesli nie masz w 100% powołania do medycyny i nie będziesz czuł że robisz to co kochasz to będzie to dla Ciebie męczarnia, piekło.


Pozdrawiam

Ide schodzić dalej do 6%

miałem iść na prawo ale z niego zrezygnowałem i przepisałem się do klasy biol-chem, między innymi dlatego że moje mama jest sędzią i wiem że nigdy sędzią nie chciałbym zostać, może i studia są łatwiejsze, ale zrobienie aplikacji sędziowskiej to dopiero wyczyn - szczególnie w tych czasach, poza tym sędzia zarabia znacznie mniej niż lekarz i ma więcej pracy, teraz już niestety się nie mogę wycofać (matura za 3 miesiące) ewentualnie mogę iść np na jakieś inne kierunki związane z tymi przedmiotami, jeżeli się dostane (co też nie jest takie łatwe) to już się poświęcę, a jeżeli nie to pójdę na coś innego :) dzięki za odpowiedź
aha i mam jeszcze pytanie, czy na każdym roku jest tak źle czy z czasem chociaż troszeczkę się poprawia ??

bedziesz oral 6 czy 7 lat pozniej jakies praktyki staz ei****e muje, wyjdzie na to ze przez 10lat nie dosc ze masz wcisniety guzik z napisem "wylaczam swoje zycie" to jeszcze dokladasz do tego hajs
jak juz lubisz sie uczyc to idz na jakias inzynierke chocby na polibude, lub na uniwerek np na budownictwo - jak po tym zrobisz specjalizacje na budowe mostow lub drog to bedzie CIe stac na kupno lekarza na wlasnosc

obecna medycyna to kierunek dla bardzo dziwnych ludzi, ktorzy nie chcialbym zeby mnie leczyli...

Masz rację, to jest kierunek dla ludzi którzy lubią się uczyć (ja do takich raczej nie należę) heh już sam nie wiem co zrobić :D wiem że na pewno nie zrezygnuję z tych przedmiotów bo już jest za późno :(

masz ustawonych starych? maja jakas firme?

najlepiej to idz na dosc latwe studia, tam gdze mozesz poznac duzo ludzi, bo znajomosci w przyszlej pracy sa duzo wazniejsze niz papier

pamietaj ze majac mature + polecenie od zaufanej osoby szybciej zalatwisz sobie posade/kontrahenta niz majac doktorat i wyskakujac z przyslowiowej "dupy"

nie mowe ze ne warto studowac, poprostu idz na taki kierunek, gdzie bedziesz mogl se rozwijac nie tylko dzieki ksiazkom

firmy nie mają, ale nie narzekam :D pomyślę nad tym jeszcze, wielkie dzięki za rady :)
Pozdrawiam