mógłby ktoś tego bota zbanować i masowo skasować jego posty?
a co do butów, to to nie jest kwestia obuwia - panowie, nie tędy droga! To nie but amortyzuje uderzenia, tylko PRACA STOPY!
Mam propozycję - wejdźcie na półmetrowy murek, zeskoczcie z niego, na palce, na lekko ugięte nogi, na bosaka.
Spoko było, co?
OK. Teraz ubierzcie najlepsze buty z najlepszą amortyzacją, zeskoczcie jeszcze raz, z tego samego murku. Tym razem na proste nogi.
Jeśli ktoś jest na tyle szalony, by to zrobić, poczuje, jak jego mózg spływa po uderzeniu gdzieś w okolice żołądka, odbija się, leci do góry, wali o czaszkę, wraca....
To chyba tyle, jeśli idzie o "amortyzację butami". Bieg polega na miękkim, niemal kocim ułożeniu stopy, buty z amortyzacją tutaj wbrew pozorom przeszkadzają. Jeśli ktoś jest niepełnosprawny i nie jest w stanie biegać na śródstopiu tylko wali piętą, to owszem, dłużej pobiega w drogich butach. Ale to "dłużej" to tylko rok - dwa dodatkowych
treningów, które i tak muszą zakończyć się trwałym kalectwem. Wstrząs przy uderzeniu piętą w ziemię jest zbyt duży, aby jakikolwiek but mógł go zniwelować, wiem, że reklamy w telewizorze i gazetkach mówią inaczej, ale to tylko reklamy. Za to biegając z lądowaniem na przodzie stopy (pobiegnijcie kawałek na bosaka to noga sama tak się ułoży) można biegać w tenisówkach po żelbetonie, ryzykując jedynie obicie kości stopy.