W domu zrobiłem 2 treningi. Obciażeń nie podam, bo nie mam bladego pojęcia ile miały gryfy, których używałem, a wymiarowe na pewno nie były. To samo tyczy się maszyn - zamiast kilogramów jakieś stopnie. Tak czy inaczej nie odpusciłem i zrobiłem tyle na ile pozwalały warunki.
Dzisiaj wrociłem na swoją siłkę na trening klatki i bica. Niestety niedospanie i trening po południu po całodniowym zapieprzu zrobiły swoje.
KLATKA:
- Dipsy 4 x 8 3,75; 5; 6,25; 7,5kg
W ostatniej serii 7 powtórzeń- 2 ostatnie CIEŻKO.
- Wyciskanie sztangi na skosie 8/7/3 17,5, 22,5, 27,5kg + gryf
Tutaj była tragedia. Po dipsach totalny spadek mocy.
- Wyciskanie hantli młotkowo - mds 3 x 10 18kg 10/5/3 10/4/2 10/3/2
Z tym cw. jest problem. Po raz kolejny pracowała tylko lewa strona klaty i lewy triceps. Z prawej strony za to konkretnie napieprza mnie teraz bark, więc wychodzi na to, że to on odwalił większosć roboty. Wydaje mi się, że dobrze byłoby zmienić to ćwiczenie.
BICEPS:
- Uginanie ramion ze sztangą 4 x 8 17,5kg + gryf
Zero zapasu - z 20kg moze byc cieżko.
- Uginanie o kolano - mds 3 x 10 9 kg 10/5/3 10/3/2 10/3/2
Wyniki znacznie gorsze niż tydzień temu.
Pomijając fakt, że najwyraźniej cos mnie rozkłada albo wychodzi świąteczne niedosypianie mam kilka pytań:
1. W dipsach w ost. serii wskoczyć na 10kg?
2. Co z mdsem na klatkę - zmieniamy czy zostawiamy?
Zmieniony przez - quezacotl w dniu 2009-12-30 22:10:29