Udało się zwalczyć ok. 10kg po czym wyjechałem w bardzo niekorzystne dla mej wagi miejsce, że tak powiem:
skończyło się odchudzanie, zaczęło chlanie i wpie***lanie Mogę podziękować swojej ówczesnej kobiecie z którą niedawno się pożegnałem. Teraz jest ambicja żeby zacząć się podobać także innym
Teraz informacje dla starych znajomych żeby wiedzieli co się ze mną działo, jeśli kogoś to nie interesuje to polecam ominąć ten akapit
W międzyczasie dostałem się na studia (bezpieczeństwo narodowe na UWr, zaoczne) i złapałem całkiem nieźle płatną posadkę. Jej zaletą, a właściwie to w moim przypadku wadą, jest to, że wszystko robię we własnym domu przed komputerem, sadło rośnie.
Jeśli ktoś będzie szukał mojego poprzedniego dziennika to radzę odpuścić, pewien poj3b z mojej okolicy zaczął sobie jaja z niego robić i upubliczniać wszystkie zdjęcia, z tego też względu teraz raczej zdjęć nie będzie, ew. jeśli ktoś bardzo zainteresowany to pokażę na privie.
Niestety podczas ostatniej diety rozepchałem sobie żołądek, przez co zacząłem teraz jeść więcej gówinianego żarcia niż przed dietą, Wynik jest taki, że ważę pare kg więcej niż przed rozpoczęciem, będzie ok. 12X kg.
Dokładne pomiary przedstawię jutro rano. Póki co plan dietetyczny i treningowy.
Najpierw ta lepsza strona czyli
trening:
Basen ok. 3 razy w tygodniu, to jest uzależnione od mojego starszego, bo jeździmy razem, on w ramach rehabilitacji po operacji barku. W jedną stronę jest 30 km, a ja nie zrobiłem prawka więc w grę wchodzą wyłącznie wspólne wyjazdy.
Dzisiaj byłem pierwszy raz i jestem z siebie zadowolony- wszedłem wyłącznie do olimpijskiego, bez pieprzenia się ze zjeżdżalniami itp. Nie liczyłem, starałem się albo nie robić przerw, albo robić bardzo krótkie. Myślę że zrobiłem w okolicach 35- 40 basenów.
Oprócz pływania codziennie planuję robić w dni robocze przed śniadaniem rowerek stacjonarny: 45-60 min. Jeśli ktoś zna jakiś ciekawy serial którego odcinek trwa właśnie tyle to proszę o informację, poprzednio oglądałem przy rowerku dextera ;)
Zastosuję również drugi trening siłowy. który ówcześnie ułożył dla mnie Body:
A.
1.Przysiad ze sztangą
2.Wykroki
3.Hack przysiad
4.Martwy ciąg na prostych nogach
5.Z leżenia tyłem,nogi ugięte,wypychanie bioder w górę
B.
1.Wyciskanie sztangielek głową w dół
2.Wiosłowanie półsztangą
3.Rozpiętki w poziomie
4.Wiosłowanie sztangielkami
5.Przenoszenie sztangielki zza głowy
C.
1.Wyciskanie sztangielek siedząc
2.Wznosy sztangielek bokiem
3.Wznosy sztangielek w opadzie tułowia
4.Podciąganie sztangi wzdłóż tułowia
D.
1.Uginanie ramion ze sztangą
2.Francuskie wyciskanie leżąc
3.Zginanie ramion ze sztangielkami
4.Prostowanie ramion do tyłu,w opadzie tułowia
5.Uginanie młotkowe
Program wykonuj systemem pn/wt-przerwa-czw/pt.
Między ćwiczeniami staraj się robić jak najkrótsze przerwy,idealnie
byłoby,gdybyś przerwę robił dopiero po skończeniu obwodu.Zacznij od 3
obwodów,dojdź do 5.Ilość powtórzeń w każdym ćwiczeniu 12-15.Ćwicz z
umiarkowanym obciążeniem.
Polecony mi został wtedy również Cutting Edge, myślicie że warto teraz go kupić?
dieta:
No i właśnie tutaj się zaczynają schody. Postaram się póki co odżywiać jak najlepiej wg wskazówek dietetycznych i zawsze na śniadanie (najważniejszy posiłek) zjeść zbilansowany placek owsiano- białkowy.
Po ostatniej diecie strasznie zbrzydził mnie do siebie kurczak, za to polubiłem smażoną chudą wołowinę. Nie wykluczam, że jak tylko znów wsiąknę w ten redukcyjny szał na maksa, to znów wrócę do pełnej diety. Ba, jestem na 95% pewny że właśnie niebawem tak się stanie
Suplementacja:
W białym opakowaniu jest kawowe białko z Dymatize.
Dodatkowo został mi jeszcze chrom i omega 3/6/9 więc też je dorzucę.
W tytule Panowie Mengel i Maximus z którymi jeszcze się nie znamy, ale mamy podobne cele i postury, także myślę że będziemy działać podobnie ;]
Wszelkie wymiary wrzucam rano :)
Zmieniony przez - Kiku_ w dniu 2009-12-02 01:39:00