Jak dla mnie na samym wstępie mówił dosyć absurdalnie, że jak to określił, "co by w środku nie było, tabletki i kapsułki szkodzą zdrowiu, poprzez sam ich rozkład w
organizmie, dostarczając wątrobie dodatkowej pracy która to nadwyrężana może ulec trwałemu uszkodzeniu..." - zgoda, lecz jakie to by musiały być ilości... zripostowałem to tym, że przecież ja zresztą jak i on przyjmujemy po 10 do, jak to bywa na redukcji 40 tabletek/kapsułek dziennie i póki co moja wątroba jest w 100% sprawna (ostatnio robiłem "rozszerzone" badania kontrolne).
Dodatkowo nie popisał się stwierdzając że sama żelatyna przyjmowana codziennie "negatywnie wpływa na kości", jak się okazało, przy użyciu drobnej pomocy wujka google, jest wręcz przeciwnie, gdzie on znalazł takie badania to nie wiem, może na samosia.pl.