prosze o sensowna odpowiedz

no to jest logiczne, ze nie biora dopalaczy jak TYPOWE koksy, eh...
wszystko musi byc zbilansowane i w rozsadnych ilosciach, ale biora i to nie podlega dyskusji; a taki chyba jest glowny nurt tego tematu.

Jak wierzyw czystość zawodowego sportu, tymbardziej w USA to ...

Nawet zawodnicy NBA w 92 roku zabronili, ze nie przyjada na Olimpiadę, jak zrobią im badania antydopingowe...
i co? I im nie zrobili

Ja moim skromnym zdaniem najlepiej uwazam ,ze byloby gdyby koks byl tylko dla ludzi co maja wrodzony zanik miesni i musza uzywac ,zeby miesien sercowy nadazal z praca itp dla ludzi co jest im to niezbedne. No i dla kulturystow bo w tym sporcie bez tego nie ogladalibysmy takich ''potworow'' w innych dyscyplinach nie jest niezbedny a jest powszechnie uzywany, pytanie dlaczego nie cisna tak z tymi kontrolami ??

Nie cisną ich z kontrolami, bo wtedy nie było by ŻADNYCH zawodów,mistrzostw itd

Simonidas i po co sie tak srasz do wszystkich?
Wystarczy wejsc do dzialu doping od czasu do czasu. Tam dosc czesto pojawiaja sie posty osob trenujacych boks czy inne sw zprosba do ulozenia cyklu, ktory pozwoli im sie lepiej przygotowac do zawodow.
Jesli wiec zawodnikom potrzebny jest doping farmakologiczny, zeby przygotowac sie do zawodow rangi lokalnej to co dopiero mowic o bokserach walczacych na najwyzszym poziomie.
Ni widzat tego sam kandydujesz do miana poglglowka.

O i jeszcze jedno. Kiedys czytalem wywiad z bokserem wagi sredniej (nie pamietam nazwiska), po zakonczeniu kariery sam sie przyznal do tego, ze wbijal testa (jakiego estra juz nie powiedzial).


Swoja droga ciekawe dlaczego nasza Otylka ma taki gruby meski glos.

to teraz już wierzę w czystość caaałego amerykańskiego sportu tak? no to ładnie...

Sorry DUDEK ale jesteś na zielono a nie widzisz że g**** mnie i cały ten temat obchodzi NBA? i nie wkładaj mi w usta swoich bzdetów bo nic takiego nie powiedziałem co sugerujesz...

Powiem tak: SYLWETKA Tysona i Holyfielda jest jak najbardziej możliwa do osiągnięcia bez sterydów. Ćwiczyli długimi latami, dokładali każdy kilogram starannie, przy potężnym nakładzie pracy i wyglądali jak wyglądali. Inną znowu sprawą jest że uprawiają sport zawodowo i nie wystarczy im tylko raz zbudować kondycję, a później ją podtrzymywać, tylko po prostu po każdej cięższej walce muszą zaczynać od zera. To jest już pole do popisu dla dopingu. Jednak o skrajnie innym zastosowaniu niż się tutaj wszystkim wydaje...

Dodatkowo młody Mike i młody Holyfield nie brali koksów tylko zwyczajnie pierwsze musieli się wykazać. Mike był nawet cięższy gdy boksu nie uprawiał, aniżeli wtedy gdy był amatorem. Kiedyś były inne czasy dla bokserów. Do połowy kariery Mike i Holyfield żyli jeszcze w innej epoce boksu. Z czasem zaczęło się to pewnie zmieniać. Jednak ich SYLWETKI były już wtedy niezłe. Pojawił się pewnie jedynie doping w postaci poprawiającego wytrzymałość, wspomagającego regenerację i ewentualnie jakichś pobudzających środków (słowem wszystko to co może zminimalizować negatywne skutki dużej liczby zawodowych walk jaka wtedy była już na ich koncie). Jednak, uwaga, uwaga, nie przesadzałbym i nie wyobrażałbym sobie tych środków nie wiadomo jak strasznie, to już jest obecnie po prostu część sportu.

Zmiany jakie one wprowadzają są niewidoczne dla oka (a o rzeczach widocznych mamy rozmawiać).

No i na koniec, dlaczego w walce z Gołotą wykryto u Mikea trawkę? to był po prostu test antydopingowy, standardowo przeprowadzany. Wiadomo że mógł wziąć coś w odpowiednim czasie i już by tego nie wykryto, ale piszę to dlatego żeby nikt nie połknął tych bzdur że w Stanach nie ma w ogóle kontroli antydopingowych. Wiadomo że są! inaczej na ringu walczyliby mutanci a nie jeszcze w miarę szybcy i zwinni goście po 20 latach treningu. Stąd środki jakie przyjmują nie mogą być tak mocne w działaniu jak te budujące masę mięśniową, wszystkie inne o których wspomniałem zostają w ciele krócej, ale też ich efekty są ważne tylko dla wnętrza organizmu a nie tego co my teraz mamy oceniać.

Poza tym nie wiem skąd nagle każdy Polak zna się na kulisach sportu zawodowego w Stanach???

A slyszalej geniuszu o czyms takim jak GH?
Myslisz,ze Holyfield bez hormonu wzrostu bylby w swoim wieku nadal takim przechvjem, ktory wygral z Wałujewem (chociaz sedziowie orzekli inacze). Moze tez powiesz, ze na sucho jechal?

Wydaje mi sie, ze jestes jakims zapalencem, ktory wierzy w swoich super bohaterow, ktorzy do wszystkiego doszli dzieki ciezkiej pracy i posiwceniu. Wierz sobie dalej to sie z reka w nocniku obudzisz.


A sylwetka Holyfielda nie jest osiagnieta bez dopingu, gdyz zanim zostal bokserem trenowal pod katem kulturystki, a w Ameryce sie z tematem nie pjerdola raczej i wbijaja.
Tyson tez watpie, ze jest czysty. Jakos ie znam ludzi, ktorzy cisna na plaskiej 180 kg (nie biore pod uwage trojboistow czy powerlifterow).

Zmieniony przez - Biały19894 w dniu 2009-11-20 11:57:30

kurde juz nie mam sil do niego
ok, mysl sobie, ze jest tak jak ty mowisz, ale jest na odwrot
bokserze wdupczaja przewaznie sok o krotkim czasie wykrywalnosci (jesli moge to tam nazwac), czyli np. prop po paru dniach juz jest wydalony z organizmu, miesnie jakos sie utrzymuja a testy antydopingowe milcza co innego jakby byla jakas deka, ktora mozna wykryc cos do roku po ostatniej iniekcji. wdepnij do dzialu doping, koledzy ci wyjasnia jak i co, bo my tu nie mamy az takich kompetencji

Sorry DUDEK ale jesteś na zielono a nie widzisz że g**** mnie i cały ten temat obchodzi NBA?

Moje zainteresowania:
fizjologia, trening, dobra muzyka, dietetyka, NBA, kulturystyka, historia do XIII wieku, medycyna (ale tylko ta której potrzebuje).

no i? g**** mnie obchodzi w tym temacie bo nie ma z nim NIC wspólnego... heh... widzę że muszę wiele rzeczy tłumaczyć dodatkowo. No cóż!

Okres bohaterów mam daleko za sobą;] zmierzam do tego żeby każdy temat do którego wchodzę nie brzmiał tak samo: "nie osiągniesz nic, wszyscy jadą na koksach."

Nie wiem skąd się to bierze. Jest kilka dróg: albo niektórzy z Was są koksami i szukają usprawiedliwienia, albo jesteście handlarzami koksów, albo aż tak nie wierzycie we własne możliwości, albo jesteście leniami i usprawiedliwiacie nieróbstwo.

Sami sobie odpowiedzcie.

Co do nowych postów to nie będę się powtarzał bo odpowiedzi na Wasze wątpliwości macie już podane.

Nie obchodzi mnie jak się skończy ta dyskusja. Mam swoje zdanie na temat i się go trzymam. Polska scena boksu (zacofana, bez rozgłosu, bez kontroli), Wasze nastawienie, wreszcie nie zrozumienie, albo niedoczytanie tego co piszę nie są i chyba nie powinny być czymś co wpłynie na moje zdanie.

Przeczytajcie wreszcie Wasze wypowiedzi, ja i (każdy czytający je z zewnątrz) wyciąga z nich następujące wnioski: wszędzie są koksy, nic bez nich się nie osiągnie, nie ma co pracować na treningach bo Ci co mają koksy i tak będą lepsi, sport zawodowy to horror ze strzykawkami, Michael Jordan to nie fenomen tylko mieszanka dopingowa, nikt nie rodzi się piękny to tylko operacje plastyczne takimi ludzi robią.... ;] heh, mam nadzieję że to nie jest jakaś przypadłość ludzi malutkich i zawistnych.

Powiem tak - nie zamykajcie się w tych stereotypach tylko wyjrzyjcie zza nich a zobaczycie mnóstwo przykładów ludzi którzy są żywym dowodem na potwierdzenie moich słów.

P.S. po 3 sekundach poszukiwań:









Zmieniony przez - Simonidas w dniu 2009-11-20 15:07:55