Ma to sens?

Czy trenowanie wyłącznie ćwiczeń trójboju,bez pomocniczych,przyniesie jakieś wymierne korzyści?
Np:
-Wyciskanie 6x4
-Siady 3x4
-Martwy 3x4
dwa razy na tydzień,startując z 70%.Widziałem taką rozpiskę w jakiejś książce...

Ja znawcą nie jestem,ale wydaje mi się,że nie będzie to wystarczający trening,zwłaszcza dla nóg i grzbietu.3 serie na tak duże i wymagające partie to chyba trochę uboga ilość.zwłaszcza,że na klatkę wrzuciłeś 6 serii.te dwie pierwsze są chyba zdecydowanie bardziej wymagające niż ta trzecia.moim zdaniem lepszy efekt przyniesie trening jednej dużej partii na jednym treningu wraz z treningiem mięśni zaangażowanych w dany bój(np.klatka+triceps).no ale tak jak napisałem,ja nie mam tak dużej wiedzy jak inni na tym forum,więc poczekajmy na ich głosy.pozdrawiam

Na początku tak. Potem niezbyt. U mnie na sekcji każdy świeżak przez pierwszych kilka tygodni trenuje 3 boje + 2-3ćw pomocnicze na każdym treningu szlifując technikę. Po 2 miesiącach przechodzą już zazwyczaj na konkretny trójbojowy "split".

tzn mi nie chodziło o to,żeby tłuc jakieś rozpiętki,wyciskania sztangielek czy coś takiego,ale o ćw pomocnicze ukierunkowane na poprawę siły typu pompki na poręczach jeśli chodzi o klatkę, ,,dd" w wypadku ciągów,jakieś siady do pudła itp. Wydaje mi się,że takie ćwiczenia też są użyteczne w 3 bojach i chyba też mogą/powinny znaleźć się w rozpisce.chociaż b możliwe,że się mylę,bo sam jestem na etapie nauki.

Chodziło mi o to, że na początku taki trening jak zaproponował autor tematu jest dość skuteczny. Co do ćw pomocniczych to jak najbardziej zgadzam się z Tobą Moszyn. Ćwiczenia pomocnicze to podstawa zwalczania naszych słabych ogniw w głównych bojach i na dłuższą metę bez nich ciężko byłoby zrobić jakiś progres.

wybacz,ja też trochę źle Cię zrozumiałem.

w każdym razie doszliśmy do jakiś tam wniosków i miejmy nadzieję,że pomogą one jakoś tam autorowi tematu.

Tak mi się wydawało.Dziękuję,panowie.