Szacuny
1
Napisanych postów
82
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
0
ehh, czyli musze się pogodzić z przegraną.
Bo co jak podejme walke, skonam na polu bitwy? może pół roku jeszcze zajmie mi dochodzenie do siebie ale bede miec przyszłość przed sobą.
Co mogę mu powiedzieć? jak przełożyć spotkanie? już mi sie argumenty walą..
Szacuny
3
Napisanych postów
410
Wiek
34 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
6026
Schudnij 1 kg w te 7 dni, odżywiaj się zdrowo + uprawiaj sport.
Może zdrowy tryb życia wy%#%bie Ci z głowy takie dyrastyczne głodówki i może zaczniesz czuć się lepiej - dzięki temu spokojnie będziesz sie z nim mogła spotkać. Bo problem leży nie w tym jak wyglądasz, tylko jak ty siebie samą spostrzegasz.
Masz jakiś swój wygląd sprzed przytycia (jak byłaś anorektyczką) i teraz będziesz dążyła do powrotu do tego co było - chcesz wrócić do takiego zła jakim jest anoreksja ?
Szacuny
1
Napisanych postów
82
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
0
Ważąc 40 kg, czułam sie jak Bóg. lepsza od wszystkich bo silna i za takie uczucie oddałabym naprawde wiele.
Gdybym miała 3 tygodnie na te utrate tych kg? Moge powiedzieć facetowi, żeby poczekał, bo wyjeżdzam.. Pewnie i tak zorientuje sie że kombinuje, bo wciaż to robie... juz nie mam sił do swojego mózgu. co ja mam robić?
Szacuny
12
Napisanych postów
4405
Wiek
5 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
46052
Dziewczyno, Ty musisz z tym walczyć.
Z anoreksją bywa tak jak z alkoholizmem, nie ma całkowitego wyleczenia tylko remisje...ktoś Cię jednak wyprowadził z choroby, masz zaufanego lekarza?Psychologa?Idź do niego bo będzie źle...
Temu chłopakowi na 100% nie przyjdzie do głowy o co chodzi, będzie myślał że go olewasz, masz kogoś czy coś.
Opanuj się: czułaś się silna przy 40 kg a w rzeczywistości byłaś wrakiem...Silna będziesz kiedy wygrasz z tą chorobą.
"The wise win before the fight, while the ignorant fight to win."
Szacuny
1
Napisanych postów
82
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
0
searme, w jaki sposób moge mu uświadomić że tak nie jest?
to jest podłe...
nie dość że krzywdze go, to jeszcze siebie. Nie odwaze sie na spotkanie w takim stanie.. wiec moze lepiej pogodzic sie z losem, jak dojde do porzadku z sobą, to moze zaczne wreszcie zyc.
Szacuny
1
Napisanych postów
305
Wiek
42 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
7744
Muisz zaczac leczene zeby zmenic myslenie o sobie, o zyciu o wartosciach ktore Cie otaczaja i pewnie teraz jak jestes w takim stanie to olejesz to co pisze albo uznasz za głupoty. Nie powinnac wchodzic teraz w zwiazek bo zeby kogos pokochac trzeba najperw pokochac siebie...
powodzenia
Szacuny
1
Napisanych postów
82
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
0
searme, on ciągle rozmawiając ze mną podkreśla moją idealność.. której już nie ma. Jak ostatnim razem sie widzieliśmy ważyłam 54 kg, czyli prawie 10 kg mniej.. taka różnica jest widoczna nawet ślepemu.
Nie wyobrażam sobie nawet sytuacji takiej.. jego zaskoczenia. nie moge tak poprostu. może rzeczywiście lepiej zrezygnować? zacząć walke o siebie? albo pokombinować, przełożyć raz jeszcze spotkanie z nim ?