Jeet Kune Do

Zabiorę głos tylko raz i to bardziej w kierunku do moderatorów i użytkowników tego forum.
Jak długo będzie tolerowane to, że człowiek znikąd, człowiek, który boi się nawet podać adresu pod, którym niby prowadzi sekcje, człowiek, który obraża ludzi nieanonimowych, znanych z imienia i nazwiska (i nie pisze tutaj o sobie, ale np o wuxia) wypisuje na forum coraz to nowe oskarżenia i szkaluje innych?

Jego stwierdzenia typu: oszukujesz ludzi, rzekomo ćwiczyłeś z Richardem (proszę wejść na moją stronę i obejrzeć sobie fotki z tego rzekomego spotkania) oraz ciągle te same dyrdymały wynikające z niezrozumienia języka pisanego oraz wyciągane z kontekstu "argumenty", szukanie spisku dziejowego pod tytułem podszywanie się pod jkd, jkd koncepcje, domniemana "wojna" między ludźmi trenującymi z innych przekazów itd itd

Już kilka razy wykazywałem przypadkowe "pomyłki" tego osobnika w przypadku mojej osoby, tego z kim trenuję, kogo nie reprezentuje, kogo reprezentuje itd itd

Jednak znudziło mi się udowadnianie, że nie jestem wielbłądem, tym bardziej, że jak widzę, najwidoczniej szanowne moderatorstwo przedkłada "aktywność" na forum, jakakolwiek by była, byle by była.

Kolejny raz będę ćwiczył pod okiem Richarda Torresa w październiku - dokładnie 25 października w Dusseldorfie. Zobaczymy czy "miszczu" zawita na to seminarium (to będzie przecież JF JKD) i będzie miał na tyle odwagi aby stanąć ze mną twarzą w twarz i powiedzieć mi to, co tutaj tak kwieciście mu spod klawiatury wychodzi.

EDIT
Jeszcze dla ludzi zainteresowanych JKD cytat, który pasuje do sytuacji i leży u podstaw uczenia się JKD od jak największej ilości uczniów BL czy też przekazów a nie zamykaniu się na jedną:
"Learning Bruce Lee's art is like putting together a large puzzle. Each period of development holds important pieces of the puzzle. The more you learn about each period, the more complete your puzzle becomes"

Jak dla mnie koniec definitywny internetowych dyskusji. Jeszcze raz poddaję pod rozwagę moderatorom, w którym kierunku ma zmierzać to forum - dyskusji na temat sztuk walki czy tez pudelek.pl

Pozdrawiam

Zmieniony przez - Kenjiro w dniu 2009-09-22 00:29:12

Dla mnie sprawa jest jasna ....i każdy myślący człowiek od razu zobaczy, że kolega z Brodnicy jest młodym "napalonym" oszołomem....który za wszelką cenę chce "zaistnieć" w świecie sw.....
ale....nie w ten sposób świat się zdobywa ( sorki Polskę)...
Wielokrotnie pisałem aby owy osobnik zrobił coś w realu tzn. wychował zawodników...zapracował sobie na to aby był poważany jako nauczyciel...itd...
Proste pytanie...
Michał kto i kiedy dał Ci prawo nauczania Jkd?
Jakie posiadasz uprawnienia państwowe do nauczania jakiejkolwiek SW w tym kraju ..?
Czy uważasz, że mając 22 lata jeteś dojrzałym instruktorem i bierzesz pełną odpowiedzialność za zdrowie ćwiczących???
p.s.
proszę o wybaczenie....może i z większym sensem pisze ale ....nie zmienia to faktu, że nadal w tym samym tonie

Kenjiro, na forum może wypowiadać się ktokolwiek i o jakichkolwiek poglądach, byleby tylko nie obrażał innych użytkowników.
Ja tam czekam na spotkanie z Michałem cierpliwie...

To raczej się nie doczekacie, nie pierwszy to i nie ostatni internetowy "miszcz"

"z Richardem (proszę wejść na moją stronę i obejrzeć sobie fotki z tego rzekomego spotkania)"

Problem polega na tym ze nie odniosles sie w zaden sposob co do mojeg stwierdzenia. Ja ostatni raz widzialem sie z Richardem na seminarium z sifu Ted'em Wongiem. Aczkolwiek nie uczę się JKD od Richarda ale od Stefana Nikandera. ;)

To ze w przeciwienstwie do Ciebie nie wklejam zdjec do internetu bo taktuje je bardziej jako zdjecia rodzinne a nie zdjecia do promocji wlasnego siebie. Co Ty najwidoczniej robisz. ;) No mi "miszczu" Dlaczego nazywasz Inosanto "guru"? to 1. a 2. Od forum Paul Baxa dowiedziales sie ode mnie;)

Co wiecej... CZY JA MOWIE ZE ISTNIEJE JAKAS WOJNA POMIEDZY OBOZAMI? Nie. Mowie tak jak jest Inosanto naucza Jeet Kuen innym slowy JKD koncepcje i jest to jego wlasny twor. JF JKD to innymi slowy Bruce Lee's JKD. ;)

Skoro cwiczyles z Richardem to wiesz ze mam racje, tylko nie chcesz przyznac tego na forum. ;)

Co do uczenia sie od jak najwiekszej ilosci osob to jesli wie sie co chce sie w zyciu robic to obiera sie jedna droge i sie nia kroczy. To nazywa sie lojalnosc.


Co do slow, I jakoby cyctat Bruce'a pochodzil ze wczesniejszych etapow. Powiedz mi gdzie w zapiskach treningowych Bruce'a pojawia sie trening z uzyciem "palek" kijow?

JKD mialo ewoluowac ale Bruce byl jedyna osoba odpowiedzialna za to a nie wyznaczyl nikogo na spodkobierce czy tez osoby ktora bylaby odpowiedzialna za ewolucje JKD. Poniewaz nie przewidzial wlasnej smierci. Aczkolwiek to co naucza sifu Ted Wong jest uwazane jako najblizsze JKD Bruce'a Lee.

Skoro Lee nie powiedział, kto ma rozwijać JKD (bo nie wyznaczył następcy) to nie powiedział też, w jakim kierunku ma rozwijać. Czemu więc to, co robi Inosanto ma być złe? Moim zdaniem jest świetne i to właśnie takie JKD bym wybrał, gdybym miał wybierać-bo takie podejście jest bliższe mojemu niż zamykanie sie w takim ksztalcie stylu, jaki nadal Bruce 30 lat temu.

Twierdzisz, że Bruce Lee był człowiekiem o ogromnej intuicji w kwestii walki wręcz, że miał otwarte podejście. Ja sądzę, że taki człowiek, gdyby zobaczył dzisiejsze realia walki wręcz (MMA) to dość skwapliwie zapoznałby się z BJJ, dostrzegając wartość tego stylu.

Co do nazywania kogoś 'guru' to ostatnio zwróciłem uwagę na to, że na forum mojej szkoły wykładowca też ma podpis guru. Tak się w Polsce przyjęło, że termin oznacza kogoś, kto stoi na czele czegoś, wszechwiedzący itd.
I tak też ja odbieram to słowo, wchłonęło się do naszego języka z nowym znaczeniem po prostu.

"Skoro Lee nie powiedział, kto ma rozwijać JKD (bo nie wyznaczył następcy) to nie powiedział też, w jakim kierunku ma rozwijać. Czemu więc to, co robi Inosanto ma być złe?"

Wiec czy nie lojalna droga byloby cwiczenie JKD poprostu takim jakie jest?


Michal

patrząc w ten sposób nic by się nie rozwijało, zwłaszcza JKD