Wiem tylko tyle, że wyszło mi przypadkiem krótkie ładowanie weselnym żarciem i ciastem w piątek i sobotę nad ranem i wyglądałem duuużo lepiej niż taki płaski na low-carbie cały czas. Ale wiem, że tak właśnie organizm reaguje.
Wygląd jednak ma dla mnie dużo mniejsze znaczenie, chodzi mi o to, czy będzie to dobry bodziec dla organizmu? Oprócz tego reset dla mojej psychy też się przyda, oczywiście ładowanie będzie rozsądne, tylko jakby ktoś mógł, to plan ładowania bym prosił jakiś sensowny, bo zjedzenie 3 paczek ryżu i fury owsianki sobie nie wyobrażam. Może jakiś miodzik, banany, czekolada?
Pozdrawiam