Szacuny
0
Napisanych postów
5
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
4
witam,
od razu chce przeprosic jesli temat ten zalozylem w niewlasciwym dziale, staralem sie wybrac odpowiedni, w razie czego prosze administratorow o przeniesienie go w odpowiednie miejsce.
jakies 2 miesiace temu odprowadzalem wieczorem znajoma na jej autobus. bylo kolo 23, jechalismy tramwajem. wyskoczylo wtedy do mnie 2 wielkich kolesi. nie ma sensu opisywac dokladnie calego zdarzenia, na szczescie skonczylo sie tylko na kilku strzalach w twarz ktore dostalem. jednak od tamtej sytuacji przestalem sie czuc pewnie gdyz (moim zdaniem) nie zachowalem sie odpowiednio. nie uzylem piesci, a (IMO) powinienem. nie pomoglo 15 miesiecy trenowania kickboxingu - jednak sytuacja na ulicy to nie to samo co na treningu czy na ringu.
dlatego chce sie przelamac z biciem. na wlasnej skorze sie przekonac ze mozna z calej sily uderzyc kogos, dostac kilka strzalow po twarzy i przekonac sie ze nic takiego sie nie stalo. zebym na drugi raz odpowiednio zareagowal gdy bede z kobieta, bym umial zapewnic jej poczucie bezpieczenstwa.
dlatego szukac osoby (w krakowie) z ktora moglbym sie ustawiac na krotkie sparingi-walki 1 na 1. oto zasady:
2x po 1 minucie z minutowa przerwa pomiedzy.
gole piesci + nogi
szczeka - jak kto woli
nie bijemy lezacego
nie cofamy sie caly czas (chodzi o to zeby ta minute wykorzystac efektywnie a nie wycofywac sie i unikac walki bedac w defensywie)
nie uderzamy w krocze
inne zasady mozna indywidualnie dogadac.
od razu chce zaznaczyc ze nie chodzi mi o to zeby sie wyzyc tylko zeby nauczyc zachowywac w realiach sytuacji ktora moze mnie czekac na ulicy.
jesli ktos bylby zainteresowany prosze o info prywatna wiadomoscia.
pozdrawiam
Szacuny
0
Napisanych postów
3
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
35
Nie najeżdżam na Ciebie. Byłem w podobnej sytuacji, gdzie było 4 kolesi agresywnych i mój kumpel więc sytuacja była mniej więcej podobna- nie chciałem, żeby ktoś ucierpiał, a zarazem sam nie chciałem oberwać. Ja wtedy trochę od kolesia odbiegałem na 10-15 metrów- on atakował a ja unik pod ręką i znowu 10-15 metrów i znowu to samo itp. nie trafił mnie ani razu i mniejsza z tym. Chodzi o to, że rozumiem Twoją postawę. Nie mówię, że nakłaniasz innych. Po prostu ludzie Ci mówią co i jak a Ty dalej próbujesz wyjaśniać sytuaację. Dużo ludzi stąd było w takiej sytuacji i powiem Ci to samo co inni- sztuki walki i obranie odpowiedniej postawy psychicznej w sytuacji zagrożenia. Tak samo jest z Krav Mag'ą. Można ją trenować i trenować ale jak ktoś napadnie na parkingu w ciemności to jeden się zachowa tak, a drugi tak bo nie znamy zazwyczaj reakcji naszego organizmu. Powiadam Ci- treningi. Jeśli już trenujesz ileś tam ( bo tak pisałeś chyba ) to zabrakło Ci tylko postawy i tego małego kroczku- zdecydowania. Z drugiej strony wiadomo, że nie będziesz rozpoczynał bójki przy kobiecie. Jedynym dobrym według mnie jest rozwiązanie taki, że mówisz: "panowie.. spoko... macie coś do mnie to ok, ale dziewczynę zostawcie w spokoju!" wtedy zachowasz jaja. Myślę, że w tej sytuacji zależało Ci na opinii dziewczyny o Tobie więc myślę, że to byłoby dobre rozwiązanie. Jak jesteś sam- to walisz w ryj Zawsze jednak niezależnie od sytuacji możesz spróbować takiego ptantu: "panowie... przestańcie... jesteście tacy wielcy.. macie takie duże mięśnie.. nie mam z wami szans..." oczywiście z odpowiednią intonacją. Aby zmakxymalizować efekt pokazujesz otwarte dłonie koło głowy ( postawa= nie mam nic do ukrycia) Da Ci to jak coś to lepszą pozycję do przyjęcia gardy. Druga pozycja- połóż rękę na przeciwległym barku ( na klatce piersiowej utworzy się z ręki litera V. W ten sposób będzie Ci łatwo sparować/odbić uderzenie przeciwnika. Nie życzę Ci źle, ale zdecyduj się i posłuchaj innych. Nie jesteś jakimś tam przypadkiem niezrozumiałym przez społeczeństwo. Pozdro&poćwicz
I choćbym szedł ciemną doliną, zła się nie ulęknę bo mam wyj**ane...
Szacuny
10
Napisanych postów
878
Wiek
33 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
40578
Tu nie pomogą sparingi na gołe pięsci, bo nie ma tak że napewno nic ci sie nie stanie dostaniesz bombe w szczęke i leżysz, mozes zmiec połamany nos, zawiasy szczękowe..
Albo nigdy nie będziesz potrafił zareagowac, bo masz taki charakter, albo musisz się przełamac sparuj wiecej ale ze sprzętem ochronnym
Czasem wystarczy rozmowa, nie zawsze trzeba się bic, ale jesli zaczepili Cię bez powodu..
Edit - jak duzi byli ci kolesie, o ile mieli nad tobą rpzewagi, nie licząc już tego ze byli we 2
Zmieniony przez - lysay w dniu 2009-07-21 14:55:58
"Schowaj miecz swój do pochwy, bo wszyscy, którzy za miecz chwytają, od miecza giną."
Mat 26, 52.
Szacuny
0
Napisanych postów
5
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
4
kolesie byli znacznie wieksi ode mnie - wygladali jakby wlasnie z silowni wracali. absy.
bylem z kobieta, nie bylo opcji zeby gdzies uciec. co mi da wiecej sparingow jesli nie bede mogl sie przelamac zeby uderzyc normalnie kogos piescia w twarz?
ktos chcialby spotkac sie na ustalonych wczesniej zasadach?
Szacuny
0
Napisanych postów
251
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
8006
Słuchaj jeśli trafisz dobrze rękawicą to koleś traci przytomność nawet jeśli ma ochraniacz taki jaki jest w walkach amatorskich np. boksu mowie tu o trafieniu w szczękę przeczytaj jeszcze raz to co napisałeś i pomyśl co będzie jeśli trafisz kogoś czysto gola pięścią ? sparing nic nie da moje zdanie jest takie żebyś szedł na dobra sekcje jakies SW
Szacuny
10
Napisanych postów
878
Wiek
33 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
40578
Jeśli w obliczu takiej sytuacji, która ewidentnie tego wymaga nie potrafisz uzyc pięsci, to moim zdaniem przyczyna nie leży w zbyt małej ilości sparingów (nawet z ochraniaczami) ani bez, czy też złej sekcji sportowej tylko juz twojej naturze, może zapisz się na siłownie, bo o sw nie mówie po takim czasie już masz wyrobione jakies nawyki i mógłbys zastosowac najlepszą dla siebie kombinację, ale to zalezy od Twojej psychiki
a ryzyko jest zawsze nigdy nie mozesz wiedzec przed zdarzeniem, że nie zrobisz komuś krzywdy ani on Tobie.
"Schowaj miecz swój do pochwy, bo wszyscy, którzy za miecz chwytają, od miecza giną."
Mat 26, 52.
Szacuny
3
Napisanych postów
225
Wiek
30 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
1883
sparingi w ochraniaczach tez duzo dadza, znam wiele osob trenujacych MT i mowia ze ich pewnosc siebie sie duzo poprawila, wiec takie sparingi na treningach tez nie sa tak bez jakiegos celu, ale pomoga sie przelamac.
Szacuny
0
Napisanych postów
5
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
4
ale mi chodzi nie o doskonalenie techniki (bo to robilem przez kilkanascie miesiecy) tylko przelamanie sie psychiczne zeby moc komus na ulicy zapier***** piescia w twarz.